Ja i Zack włożyliśmy w tą walkę dużo serca. Sytuacja ciągle się zmienia niczym w kalejdoskopie. Podnieśliśmy ryzyko na najwyższy stopień. Dziś niczym wyrafinowani zabójcy staramy się wyeliminować nawzajem. Dziś wychodziłem na rampie z świadomością, że ta walka będzie najtrudniejszą i najbardziej brutalną walką w mojej karierze. Moje przypuszczenia nie było mylne. Swe znaki ta walka jeszcze parę dni po usłyszeniu magicznego dźwięku gongu, który zakończy tą walkę. Stawka jest wysoka. Dziś postawiliśmy wszystko na szali, żaden z nas nie będzie mieć zamiaru wycofać się. Gramy Va Bank, albo zgarniemy tytuły, albo zostaniemy z niczym. Skóry swojej łatwo nie sprzedam. Wiem, że moi przeciwnicy nie będą dla nas łaskawi, nie ułatwią nam drogi do złota. Wszystko co zrobimy będzie tylko naszą zasługą. Doping fanów jest dziś ponad przeciętny, wręcz niesamowity, tak jak ja! Ruszamy na siebie, krok po kroku coraz bliżej siebie, serce coraz mocniej zaczyna bić. Emocje sięgają zenitu, póki nie chwila, gdy zacznie się podwójny pojedynek siłowy. Jako iż jesteśmy silniejsi wpychamy naszych przeciwników w liny przeciwległe, po czym posyłamy ich w tym samym momencie Irish Wshipem na siebie. Ci zderzają się głowami, a ja niwelując ich szanse podnoszę Trent'a i popycham go w stronę Ryder'a a ten wykonuje Rough Ryder. Publiczność zareagowała mocnymi oklaskami, a ja nie tracąc czasu podchodzę do ledwo stojącego Aries'a i wykonuje z zaskoczenia mocnego puncha i kontroluje sytuacje, gdy Ryder zdejmuje pasy.

P.S Rahim prosił mnie o przesłanie posta, ponieważ on nie może wbić na kompa w najbliższym czasie. Aaron mi pozwolił