W tym momencie nastąpiła totalna kontrola nad tym pojedynkiem w moim wykonaniu. Goldust, który został już na samym początku do narożnika wciąż się tam znajdował. Kątem oka zdołałem zauważyć, że Christian po woli zaczyna się podnosić. Musiałem szybko zareagować zanim któryś z rywali zrobi jakikolwiek ruch w moją stronę. W tym celu chwyciłem podnoszącego się Kapitana Charyzmę za rękę i posłałem Irish Whipem prosto w narożnik w którym znajdował się jeszcze Goldust. Następnie biorąc rozbieg z drugiego końca ringu, wymierzyłem obu panom solidny Corner Splash. Zarówno jeden jak i drugi z taką samą siłą odczuł moc tego ataku. W tym momencie mogę skupić się na trzecim z moich przeciwników. Podszedłem do Kofiego, który powoli otrząsał się po dropkicku zaserwowanym przeze mnie kilka chwil wcześniej. Jego stosunkowo długie włosy w tej chwili bardzo się przydały, ponieważ mocno za nie chwyciłem, lekko przy tym podnosząc oponenta i wykonałem Snap DDT na czarnoskórym rywalu. Szybko po tym, znów uniosłem barki Kofiego nad ziemię. Tym razem jednak, sam odbiłem się od przeciwległych lin i wymierzyłem Kingstonowi Low Dropkick.

W głowie Kofiego wszystko miało się ułożyć inaczej. Niestety, przeciwnicy przejęli kontrolę nad pojedynkiem i skutecznie go osłabiali. Jednak teraz wyczuł szansę na kontratak. Był w pozycji klęczącej i dokładnie widział że "Show Off" odbił się już od lin. Co on mógł szykować? Kingston powoli zaczął się domyślać. Wyczekał odpowiedniego momentu, aż Dolph zbliży się do niego i spróbuję wykonać atak. Gdy tak się stało, Ziggler już wzbił się w powietrze, Jamajczyk momentalnie odsunął się w bok, co spowodowało że blondyn trafił w pustkę. Krzyk zrozpaczonej AJ rozniósł się po całej hali a Afrykanin czym prędzej przetoczył się pod liny aby złapać trochę oddechu.

W jednej chwili sytuacja zmieniła się diametralnie. Teraz to Kofi był królem a rywale jego podwładnymi. Od razu po udanej kontrze Kingston powstał na równe nogi. Chciał teraz zająć się Dolph'em który ostatnio mu się mocno naprzykrzał. Korzystając z tego się Ziggler leży, Jamajczyk momentalnie wykonał Double Foot Stomp. "Show Off" zgiął się w pół a Afrykanin to postanowił wykorzystać i jednym ruchem postawił go do pionu. Momentalnie wysłał go w narożnik i błyskawicznie na niego wskoczyć aby rozpocząć show. Po dziesięciu uderzeniach Lotnik zeskoczył i zaaplikował Uppercut, tym samym kończąc kombinację Koronco Buster. Ponownie Kofi postawił blondyna na nogi aby złapać jego głowę w swój żelazny uścisk. Założył jego ramię na swą szyję i zebrał wszystkie swoje siły aby wynieść przeciwnika w górę i wgnieść go w matę cudownym Suplex'em. Co dalej?

Wszystko wróciło na właściwy tor. Kofi zyskał inicjatywę i nie zamierzał jej oddawać. Po udanych atakach na Dolph'ie, Kingston szybko przeszedł do innego ze swoich rywali a mianowicie Christiana. Jamajczyk widział że ten przeciwnik jest już na nogach i gdy tylko odwrócił się w jego stronę, Afrykanin momentalnie ruszył z Running Crossbody. Wspaniała akcja ponownie przybiła Charyzmę do maty. Teraz czas zająć się Złotym. Lotnik czym prędzej ruszył w stronę mistrza, który klęczał, aby wyprowadzić błyskawiczny Low Dropkick. Gdy Goldust znów pocałował matę, Kofi czym prędzej wybił się w górę i wgniótł rywala w matę wspaniałym Big Splash'em. Idealnie. Kingston po raz kolejny postawił swego rywala do pionu, tym razem był to Goldust. Tylko po to aby wykonać cholernie szybkie [b]Float Over DDT[/b]. Doskonale...

Po udanym ataku Kofi błyskawicznie wskoczył na narożnik aby dobić mistrza Diving Double foot Stomp. Nie chcąc tracić czasu, Kingston szybko podniósł Złotego i wykonał Dropkick. Goldust po raz kolejny musiał pocałować matę, lecz nie na długo. Jamajczyk od razu postawił mistrza na nogi i momentalnie wysłał go na liny. Gdy ten wrócił nadział się na Jumping Clothesline.

Ciężka sytuacja. Wiedziałem, że ten mecz będzie jednym z najtrudniejszych z mojej karierze, ale sprawdziło się to co myślałem. Nie mogę dojść do głosu, kiedy myślałem, już że mi się uda, szybko zostałem zastopowany poprzez akcje, któregoś z zawodników i jestem w kropce, leżę na zimnej macie i kontem oka przyglądam się poczynaniom Kofiego. Z jednej strony nie czuję się na siłach, by ruszyć się z miejsca, ale z drugiej wiem, że jeśli tego nie uczynię to będzie koniec. Przeciwnik wyskoczył. Nagle przekręciłem się w druga stronę tak jakbym leżał na przekątnej kwadratowego pierścienia. Jednocześnie wystawiając nogi do tyłu, nie minęła sekunda, a przeciwnik wylądował tuż przede mną, zaczajając o moje wystawione kończyny, Publika jęknęła z bólu wraz z nim, a czarnoskóry lotnik opadł na narożnik, po którym spłynął. Szybko zerwałem się na nogi rozglądając we wszystkie strony świata.

Nareszcie, wolność, mam prostą drogę do pokazania się z jak najlepszej strony i jedno jest pewne - nie zostanę zeszmacony! Szanse na wygranie są nikłe, ale postaram się ze wszystkich sił by przywrócić w sercach widzów naparstek nadziei. Ziggler powoli zaczyna się podnosić, ruszam w jego stronę. Bez jakiej możliwości ruch oplątuję głowę i czym prędzej upadam na podłoże aplikując cudowne DDT. Szybko zerwałem się na nogi przyjmując na klatę ogromny pop publiki, która jak ja - uwierzyła. Lecz nie pora na zabawianie się publiki. Tak jak wcześniej wspominałem koncentracja to podstawa. Christian już na nogach. Podbiegłem do niego zwarty i gotowy. Zaliczyłem kilkukrotnie uderzenia w twarz, które szybko zostały zwieńczone Swinging Side Slam! Ależ akcja. Lecz został mi jeszcze jeden. Czarnoskóry lotnik, który już w pozycji siedzącej ruszyłem w jego stronę i dobiłem go Bionick Elbowem. W ringu posprzątane, a co dalej?

Pora kontynuować. Ziggi już na nogach. Złapałem go za dłoń i posłałem prosto na liny. Powrócił ze zdwojoną prędkością. Przechwyciłem jego pędzące ciało i zakończyłem dzieła Sidewalk Slamem. Szybko przeszedłem do dalszego oczyszczania ringu. Złapałem Christiana za majtki i posłałem po za bramy kwadratowego pierścienia. Po chwili dokładnie to samo uczyniłem z blondynem [ Dolphem ]. Więc nadszedł czas na Kingstona. Złapałem go za rękę i wysłałem na liny. Czekałem na jego powrót, który nastąpił zatrważająco szybko. Przechwyciłem jego pędzące ciało i dobiłem Spinebusterem. Oj to jeszcze nie koniec kotku. Szybko chwyciłem jego włosy ustawiając go do pionu i powaliłem na deski przepięknym Suplexem! O i tak się walczy!