Ted DiBiase vs. John Morrison vs. The Miz
» 1x Tag-Team Championship (as Kingston, with Nole)
» 1x United States Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Universe Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» First champion of the WWE Universe
________________________________
Tyler Breeze
Offline
CJ: And his opponent! Form Parma, Ohio, United States! Mr. Awesome The Miz!Wraz z rozbrzmieniem muzyki wejściowej wybuchła kakofoniczna fala gwizdów sygnalizujących nienawiść do Michaela, lecz prócz tego w tle usłyszeć się dało piski niewiast. Kompletnie zlewając każdą kobietę na arenie chwycił tuż obok wybrankę za dłoń i pewnym krokiem ruszył w stronę kwadratowego pierścienia. Pomógł piękniej nimfie wejść do ringu, ucałował ją w polik, a następnie podszedł do narożnika arogancko wyczekując zapoczątkowania batalii.
Ostatnio edytowany przez Sedol (2016-01-30 22:57:36)
Achievements of Sedol:
● WWE Tag Team Title (with Arin) [season 1]
● NXT Championship (05.08.2013 - 25.08.2013) [season 1]
● United States Championship (30.09.2013 - 27.10.2013) [season 1]
● #1 Contender for WWE World Heavyweight Championship [season 2]
Offline
Stoje w ringu po segmencie!
Ostatnio edytowany przez Barni (2016-01-30 18:33:02)
» 1x Tag-Team Championship (as Kingston, with Nole)
» 1x United States Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Universe Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» First champion of the WWE Universe
________________________________
Tyler Breeze
Offline
Morrison wbija do ringu w towarzystwie fotografów.
rowniez bedzie edit.
Character Card:
Mr. Splendor
Streak:
0/0/1
Achievements:
~~
Summary Match:
Aztec Warfare Match - lose by. pinfall
Offline
Dryfując myślami po oceanie pieniędzy, rozgrzewałem swoje nadgarstki, nie chciałem bowiem w trakcie pojedynku doznać jakiejś niepotrzebnej kontuzji. Tuż przed gongiem, stanąłem jeszcze na narożniku, gdzie wskazując palcami na biodra, oznajmiałem, że po walce ten pas nadal będzie na nich spoczywał. Dzisiejszego chłodnego wieczoru, Austin, albowiem postawił przede mną następną z przeszkód. Mianowicie pojedynek, w którym będę bronił tytuł, a także honor rodziny, który jest dla mnie najważniejszy. Pojawienie się mojego ojca na arenie, jedynie dodało mi animuszu, którego jakże bardzo potrzebowałem. Zdawałem sobie sprawę, że jestem faworytem i postanowiłem to wykorzystać. Zawodnicy tak niskiego pokroju, nie mogą równać się z niesamowitością, jaką jestem ja! W pewnym momencie, hale przepełnił metaliczny dźwięk tłuczonej stali - gong. Sędzia podszedł do nas, aby sprawdzić, czy nie posiadamy jakichś niedozwolony przedmiotów. Szyderczo się do niego uśmiechnąłem, bacznie obserwując swoich oponentów. Mike, jak zwykle zachowywał się niepoważnie, natomiast John wymachiwał swoimi brudnymi włosami. Nie mogłem jednak rozmyślać, musiałem brać się do dzieła! Kiedy obaj przeciwnicy zabójczo na mnie spojrzeli, wiedziałem, że nie oznacza to nic dobrego. Dlatego też szybko padłem na matę i wyturlałem się pod dolną liną.
Coś nie tak panowie? - powiedziałem, po czym oparłem się o barierkę oddzielającą publikę od ringu. Słowa te zadziałały niczym magnez, albowiem obaj konkurenci zaczęli wychodzić z kwadratowego pierścienia. Była to jednak pułapka, gdyż odbiłem się od balustrady i "wystrzelałem" ich niczym kaczki, jeden, po drugim (Clothesline). Wykorzystując rodzaj walki, chwyciłem za metalowe krzesełko i wymierzyłem kilka solidnych uderzeń w żebra Morrisona.
Ty się zajmij Mizem, piękniś jest mój! - skierowałem te słowa do Ezekiela, który znajdował się nieopodal mej persony. Chwytając za włosy Johna, wrzuciłem go do ringu. Pomogłem mu wstać i postanowiłem wysłać w stronę lin. Niestety "Szaman Seksu" skontrował, i to ja wpadłem w sprężysty sznur, od którego się odbiłem. Adwersarz przybrał pozycję obronną, popełniając tym samym największy błąd. Ciągle, albowiem byłem wypoczęty, więc mocnym Big Boot'em powaliłem go na matę.
Wstawaj biedaku! No co jest? Nie masz już sił?! - wykrzyczałem...
330/300
30/30
Ostatnio edytowany przez Barni (2016-01-31 12:22:00)
» 1x Tag-Team Championship (as Kingston, with Nole)
» 1x United States Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Universe Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» First champion of the WWE Universe
________________________________
Tyler Breeze
Offline
"Niesamowity powrócił w wielkim stylu!"- Ów nagłówek widniał na każdej gazecie sportowej. Sława Mizanina dobiegała apogeum, od momentu gdy w pięknym stylu zdominował legendę wrestlingu- Stinga. Nie jest już spostrzegany jako człowiek, który jest mądry tylko w słowach, teraz trzeba z nim uważać. Wykorzystuje swe umiejętności nie tylko w teorii, a przeniósł je do rzeczywistości. Takiego obiegu spraw nie spodziewała się nawet jego piękna wybranka serca- blondwłosa CJ. Ale od powrotu wierzyła w Michaela i teraz doceniono jego starania. Dano mu szansę zdobycia pasa Stanów Zjednoczonych! Trenował do tego bardzo długo i już dzisiaj zdominuje posiadacza czempionatu i jednocześnie zyskując złoto.
Niesamowity rozmawiał ze swą ukochaną i gdy na arenie rozbrzmiał dźwięk tłuczonej stali ten ucałował Catherine w usta i szeptem obiecał, że dzisiaj wyjdzie jako triumfator. W tym momencie każda myśl poszła w zapomnienie, teraz liczy się tylko gloria. Nadczłowiek spojrzał się na dwójkę oponentów i rzekł:
To was mam dzisiaj pokonać? Nie ma sprawy łachudry!- Całkowicie zdenerwował adwersarzy. Napięcia nie wytrzymał zawodnik trzeciej generacji, Ted ruszył szarżą ku personie Miza. Ten nie był gorszy również podszedł. Nagle do akcji dołączył Morrison. Cała trójka spotkała się po środku ringu. Patrzyli sobie w oczy do momentu, gdy Gregory zaczął atakować swoich rywali za pomocą pięści. DiBiase pod wpływem otrzymanych obrażeń oddalił się kilkoma krokami, a w tym czasie Mike powalił Johna przepięknym Low Dropkickem. Wtedy też ruszył mistrz USA. Rozbiegnięty nie spodziewał się upadku, Miz pogrążył frajera wykonując idealny Drop Toe Hold! Na hali wybuchła eufoniczna salwa pisków kobiet, jak i kakofoniczne gwizdy wszystkich innych fanów.
Zamknijcie się bando nieudaczników!- Wydarł się na cały głos, ale reakcja kibiców się nie zmieniła, nadal wykonują swoją powinność, a zawodnik postanowił na chwilę dać sobie z nimi spokój. Kątem oka zauważył powstającego Szamana Seksu. Postanowił znów go wbić w matę. Tym razem JoMo upadł inkasując perfekcyjny Running Lariat!
Już zmiękliście?! Wstawajcie!
Spoiler:
300/300
08/30
Achievements of Sedol:
● WWE Tag Team Title (with Arin) [season 1]
● NXT Championship (05.08.2013 - 25.08.2013) [season 1]
● United States Championship (30.09.2013 - 27.10.2013) [season 1]
● #1 Contender for WWE World Heavyweight Championship [season 2]
Offline
Kwadratowy pierścień to jedyne miejsce, w którym mój organizm może uwolnić się od zbędnego amoku. Żądza prestiżu bowiem była na tyle duża, abym postradał wszystkie zmysły i skupił się na jednym, wyznaczonym celu. Mimo wszystko, tok myślenia zarządców federacji coraz bardziej podporządkowywał się mojej osobie. Biorąc udział w takich pojedynkach, mogę wzbić się ponad wyżyny, czego skutkiem będzie szeroka droga do sławy. Gazetom po raz kolejny nie zabraknie gorących tematów, a strony plotkarskie zaczną czerpać kolosalne pieniądze publikując posty na temat Szamana Sexu.
Oczekując metalicznego dźwięku rozpoczynającego batalię, rozkazuje fotografom opuścić halę. Czas zmienić priorytet i skupić się na połyskującym pasie, który aż się prosi, żeby założyć go na me biodra.
GONG
Ów odgłos oficjalnie zasymbolizował start pojedynku. Odgarniając włosy, bacznie spojrzałem na Miza, nakazując atak na obecnego czempiona. Bez zbytecznego namysłu, ruszyliśmy na DiBiasego, wymierzając mu serię kopnięć w brzuch i w kolano. Energicznie złapaliśmy za głowę Ted'a, a następnie umieściliśmy ją pod naszymi pachami. Nie pozostało nam nic innego, jak pociągnąć za slipy 'milionera' i przerzucić za nasze ciała. Double Suplex Combo zaaplikowany!
Przybijając piąteczkę Mike'owi, szyderczo zaśmiałem się pod nosem. "Jak takie coś może stanąć twarzą w twarz z prawdziwym rzemiechą wrestlingu?" Jego panowanie coraz bardziej przyjmowało abstrakcyjny obraz,a DiBiase jest idealnym przykładem na to, co naprawdę pieniądze są w stanie zdziałać. Nakazując Mizaninowi podniesienie rywala, momentalnie odsunąłem się, opierając swój kręgosłup o liny. Czekając, aż Mr. Awesome przyjmie chylącą się pozycję, ruszyłem przed siebie i chwyciwszy za majtki przeciwnika, cisnąłem go na apron. Nie tracąc ani sekundy, wymierzyłem mu potężnego Pele Kick'a, który strącił go z nóg i wyrzucił poza kwadratowy pierścień.
- Jeśli to koniec pokazu waszych umiejętności, odejdźcie i przestańcie się kompromitować, słoneczka.
Wykrzykując te słowa, puściłem delikatny uśmieszek w stronę zawiedzionej już publiczności. Usiadłszy w narożniku, zacząłem rozmyślać plan na kolejne minuty batalii, uważnie obserwując ruchy moich oponentów.
Character Card:
Mr. Splendor
Streak:
0/0/1
Achievements:
~~
Summary Match:
Aztec Warfare Match - lose by. pinfall
Offline
Gość
Przeczytałem wszystkie posty i oznajmiam, iż według mnie dalej powinien pisać Miz. Płynnie czytało mi się jego post, u wszystkich gimmicki bardzo dobrze ukazane lecz treściowo przeważył Sedoł.
W moim mniemaniu
Sedoł > Kostek > Barni
Odowłam się i porpsze o odpis jescze jednego(doswiadczonego sędziego), gdyż uważam, że napisałem o weiele lepiej, niż moim przeciniwcy
» 1x Tag-Team Championship (as Kingston, with Nole)
» 1x United States Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Universe Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» First champion of the WWE Universe
________________________________
Tyler Breeze
Offline
Cóż zostałem poproszony o odpis w walce Barniego, przez samego Barniego jestem trochę w szoku gdyż Nole źle oceniłeś. Czytałem posty dziś, więc teraz tylko post Kostka i powiem ze podoba mi się pomysłowość oraz to ze nie używacie bardzo oklepanych słów np. śnieżnobiała mata itp. Wtedy kto ładniej staje się bezpłciowe jak mózg Hardyza. Cóż jedziemy:
Barni - postarałeś się z tym postem, jeśli znów czegoś nie skopiowałeś to widzę Cię jako zwycięzce tego kluczowego momentu.
Sedoł - tak jak u Barniego świetne wczucie w gimmick postaci.
Kostek - post jest świetny.
Nie oceniam błędów bo tak to bym dał inaczej, jednak tutaj o inicjatywę dałbym się bić dalej Tedowi - Mizowi.
Ogłaszam pomiędzy tą dwójką Opis Sytuacji na maksymalnie 300 słów, samych emocji związanych z tą walką i reakcji z publicznością. JoMo po Big Boocie leży i odpoczywa...
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Offline
+12 jednak +24. Nie dam rady dzisiaj napisać, jestem wymęczony po treningu...
Ostatnio edytowany przez Sedol (2016-02-01 21:13:01)
Achievements of Sedol:
● WWE Tag Team Title (with Arin) [season 1]
● NXT Championship (05.08.2013 - 25.08.2013) [season 1]
● United States Championship (30.09.2013 - 27.10.2013) [season 1]
● #1 Contender for WWE World Heavyweight Championship [season 2]
Offline
Ja również + 12, gdyż dziś weny nie mam. A jutro jadę na trening, może się wyrobię, ale nie obiecuje. Post pojawi się tutaj!
"Teraz czas na ciebie łajdaku!" - wykrzyczałem w stronę Mizanina, którego kończyny skrupulatnie obijane były przez mojego ochroniarza. Byłem bardzo podekscytowany tym zajściem, jednak odczuwałem lekki niedosyt, gdyż z tak słabymi przeciwnikami, jeszcze nigdy nie przyszło mi się mierzyć. Ocierając pot z czoła, stałem przy linach, gdzie spojrzałem na otaczających ring kibiców. Myśleli, że ci dwaj biedacy odbiorą mi tytuł. Żyli w wielkim błędzie, albowiem doskonale wiedziałem, że nikt nie jest w stanie mnie pokonać! Wszystkie związane ze mną obelgi mogłem wytrzymać, jednak do czasu. Kiedy ktoś z publiczności wykrzyczał obraźliwe słowa na moją rodzinę - nie wytrzymałem. Musiałem zareagować, ponieważ ona jest dla mnie najważniejsza. Dlatego też pokazując środkowy palec, wydarłem się:
"Wy pieprzeni łazarze! Chodźcie tu! Zniszczę was co do jednego!". Nagle całą arenę przepełniło jeszcze większe buczenie, które można było usłyszeć aż na parkingu. Nie mogłem jednak przejmować się tymi żebrakami, musiałem udowodnić mojemu ojcu, iż może być ze mnie dumny! W głębi serca wiedziałem, że bardzo mnie kocha, lecz tak jak mi, zależy mu tylko na pieniądzach - z tego właśnie słynie "Dynastia DiBiase". Zacisnąłem pieść i zgrabnie wyturlałem się na apron, nieopodal Miza, który ciągle spoczywał poza obwodem kwadratowego pierścienia. Postanowiłem wykorzystać rodzaj walki, toteż nachyliłem się, wyciągając spod ringu butelkę pełna whisky. Rzuciłem jeszcze wzrokiem na Ezekiela, który wiedział już, o co chodzi. Chwycił on bowiem "Niesamowitego" za ręce i postawił tuż przede mną. Uśmiechnąłem się do niego szyderczo, po czym z całej siły uderzyłem szklanym pojemnikiem w jego głowę. Zaskoczony konkurent niemalże wypłynął z rąk Jacksona, który jedynie popukał go w ramie.
"Bóg mnie stworzył, bo wie, co to jest piękno. Ciebie natomiast po to, abym miał się na kim pastwić biedaku!" - dodałem. Z gracją wśliznąłem się pod dolną liną i uniosłem ręce w geście triumfu.
Ostatnio edytowany przez Barni (2016-02-01 23:17:56)
» 1x Tag-Team Championship (as Kingston, with Nole)
» 1x United States Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Universe Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» First champion of the WWE Universe
________________________________
Tyler Breeze
Offline
Deprecjonowali mnie od dawna, nie dawano mi żadnej szansy. Stawiano mnie na dalszy plan, gdy już wracałem znów o mnie zapomniano, popadałem w dysforię, a więc zająłem się Hollywood. Zdałem sobie sprawę, że me miejsce w jest ringu. Mam okazję by wygrać! Dzisiaj nie zmarnuję tej szansy by pokonać tego mizogina! Udowodnię swą wartość, zyskam piękny pas Stanów Zjednoczonych na, który czekałem tak bardzo długo, jest tylko na wyciągnięcie ręki! Każdy wie, że jestem najlepszy, każdy wie, że zwycięzca może być tylko jeden i każdy wie, że będę to ja! Nie przegram z jakąś hołotą. Dwójka przeciwników- człowiek, który od zawsze był nikim w tej federacji oraz Ted, jeszcze posiadacz czempionatu. Niechaj wie, że nie jestem jak tamten przebrzydły Bułgar i nie dam się tak łatwo, a wręcz nie ma ze mną żadnych szans, bo jestem niesamowity! DiBiase jedzie ciągle na swym nieograniczonym farcie, dowodem jest położenie Johna na matę w czasie kilku sekund. Jego jak i moją strategią jest prowokowanie swych rywali, więc tym razem ja się posłużę ową czynnością. Wydarłem się na całą halę donośnym głosem:
"Podejdź tu frajerze! Nawet ta szara masa z trybun Ci nie pomoże!". W tym czasie na hali rozwarła się kakofoniczna salwa gwizdów. Na ten okrzyk również zareagował ten półgłówek, szarżą ruszył ku mej personie, a ja wykorzystując chwilę przeturlałem się pod trzecią liną. Zrobił to też zawodnik trzeciej generacji. Muszę uważać na tego czarnego osiłka, bo zrobi wszystko by tylko dostać przyzwoite wynagrodzenie. Uciekłem szybko do stolika komentatorskiego, obok niego znajdowały się metalowe krzesła, wziąłem jedno i zwinnie zawinąłem się z powrotem do kwadratowego pierścienia. Chwilę odczekałem i w środku również znajdował się Theodore. Czas się zabawić z tą łachudrą!
"Twój koniec się zbliża śmieciu!"
Achievements of Sedol:
● WWE Tag Team Title (with Arin) [season 1]
● NXT Championship (05.08.2013 - 25.08.2013) [season 1]
● United States Championship (30.09.2013 - 27.10.2013) [season 1]
● #1 Contender for WWE World Heavyweight Championship [season 2]
Offline
Barni - z tego co wiem, to podczas opisywania emocji nie wykonuje się żadnych akcji. Wiec pomimo, że post jest świetny i naprawdę mi się podoba, niestety ale muszę dać ini twojemu rywalowi.
Sedoł - też trochę zawiodłeś w tym poście. Emocje były, kontakt z publiką był, wyszukane frazeologizmy były. Post świetny i co tu dużo mówić, lecisz dalej.
03.05.2015 - 09.07.2020
Nie osiągnąłem nic
Offline