Jedna chwila. Dokładnie tyle dzieliło Kingstona od całkowitej zagłady. Był rzucany a prawo i lewo, niczym szmaciana lalka, lecz powiedział stop! Nie mógł dalej dawać się obijać, przecież to on był faworytem tego starcia. Gdy tylko nadarzyła się okazja na uwolnienie się spod "władzy" Jeff'a, Jamajczyk momentalnie ją wykorzystał. Może to posunięcie nie było zbyt wyborne, ale ważne że poskutkowało...
Zaraz po "cudownym" uwolnieniu się Lotnika z rąk Hardy'ego, Kofi nie wahając się odszedł w stronę pobliskich lin, gdzie był tymczasowo bezpieczny. Sytuację w pierścieniu miał pod kontrolą, bowiem Abyss leżał gdzieś poza linami, a "Charismatic Enigma" zbierał się z maty naprzeciw czarnoskórego. Teraz kingston miał na celu "Anti-Christ'a" gdyż chciał wyrównać rachunki. Zaciągnął się powietrzem i pełen dobrej energii ruszył w stronę Jeff'a. Nie śpieszył się zbytnio, spokojnie kroczył ku przeciwnikowi. Hardy nadal się niczego nie spodziewał, co tylko pomagało Jamajczykowi. Gdy tylko Afrykanin znalazł się przy rywalu, od razu złapał go i niewiele myśląc wysłał na liny. Miał przygotowany plan. Wystarczyło tylko aby umalowany biegł w jego stronę. Tak jak teraz! Kofi błyskawicznie wyskoczył w górę i poczęstował oponenta pięknym Reverse Elbow. Kingston powrócił do gry. Teraz tylko wystarczy wykonać ostatni rzut kostką....
Offline
Po udanej akcji, Kofi błyskawicznie wytoczył się z ringu aby na dobre pozbyć się trzeciego z rywali - Abyss'a. Potwór opierał się akurat o barierki co pomogło Kingstonowi wykonać silny Clothesline. Monster poza ochroną, więc Jamajczyk mógł spokojnie zająć się Jeff'em. Momentalnie wskoczył między liny i od razu poczęstował wstającego przeciwnika Dropkick'iem. Hardy znów pocałował matę a Kofi mógł się przygotować do kolejnego ciosu. Szybko wyszedł na apron i wszedł na narożnik. Gdy tylko "Anti-Christ" się ocknął i powstał lekko, Afrykanin ruszył z Back Splash. Nabuzowany energią Lotnik wiedział co chce zrobić dalej. Ruszył w stronę lin i się od nich odbił aby w finalnej fazie zatrzymać się nad oponentem i zaaplikować Boom Drop. To już chyba koniec. Kofi zaczął klaskać w dłonie co mogło oznaczać tylko jedno. Po kilkunastu sekundach, aż Jeff powstał na nogi, Kingston wyskoczył w górę aby Trouble In Paradise* mogło ujrzeć światło dzienne. Jamajczyk ułożył się na Herdy'm aby dopełnić formalności i zgarnąć zwycięstwo...
*Tactics
Ostatnio edytowany przez AbUk (2013-08-29 21:52:30)
Offline
Kłopoty w raju!
1!
2!
3!
Wygrywa Kofi Kingston!
Chyba nie powinno być wątpliwości...
»
Bobby Roode
» Record:
Bobby Roode: 0/0/1
» Last Match:
CM Punk & AJ Styles: def. Bobby Roode & Tyler Breeze
Offline