Gdy widzę, że Kingston leci wprost na mnie postanawiam szybko przeturlać się dwa metry w bok. Kofi uderza ciałem o matę! Ból musi być ogromny. Czarnoskóry zawodnik klęczy i trzyma się za klatkę, muszę wykorzystać jego bezbronność w tym momencie walki. Chwytam go za głowę i wykonuję na nim Double knee Facebreaker. Teraz to ja mam przewagę w ringu.

Właśnie skontrowałem akcję Kingstona, a już do ringu powraca Abyss i jest gotów do walki. To jest właśnie minus pojedynku z dwoma rywalami, nie ma praktycznie przerwy w akcjach. Tym razem też tak było, Monster zainkasował już jedną akcję więcej ode mnie, więc daję mi to pewien komfort fizyczny i psychiczny. Wiem, że rywal jest większy oraz ma kilka razy więcej siły ode mnie. Więc nie mogę iść z nim w zwarcie, bo jest to z góry skazywane na porażkę, a tego raczej nie chcę. Muszę działać szybko i najlepiej na odległość. To jest idealna taktyka na to monstrum. Póki co obserwuję Abyssa, który już wyraźnie odczuł kilka akcji od Kofiego i nie pali się do szybkiej konfrontacji ze mną. Pewnie zna mój potencjał i doświadczenie, chociaż ktoś docenia moje zdolności. W końcu otrzymałem je jako jedyny z całej planety, to musi coś znaczyć. Podchodzę do dużo większego przeciwnika i wyciągam dłoń, Abyss chwycił ją, ale szybko odepchnął mnie lewą kończyną górną co spowodowało mój upadek. Wtedy dopiero pierwszy raz dostrzegłem jego siłę. Znajduję się aż przy linach, więc opieram się o nie. Odgarniam włosy z twarzy i bacznie obserwuję bestię stojącą na przeciw mnie.

Podnoszę się i biegnę w stronę Abyssa. Postanawiam zaatakować go kilkoma Punchami, a następnie wyprowadzam Gut kicka, po którym rywal się schyla. O to chodziło, idealny moment by wykonać Double knee facebreaker. Monster chwieje się na nogach, muszę go jakoś dobić. Czyżby Roundhouse kick był idealny!? Tak, potwór padł na dechy. A ja mogę się zająć Kingstonem, który powoli wstaję. Idę w jego stronę, chwytam głowę schylonego przeciwnika i wykonuję na nim Jumping DDT. Wspaniale, teraz ja rozdaję karty w ringu i czekam na moich rywali, na jakiś ruch lub drgnięcie z ich strony.

Abyss nadal na macie więc muszę wykorzystać ten moment. Dlatego wykonuję na nim Leg Drop to groin! Każdy facet odczuwa ten cios! Monster z bólu aż turlając się spadł z ringu pod pierwszą liną. Teraz muszę zająć się Kingstonem, który już wstał, dostrzegam że czarnoskóry biegnie w moją stronę. Jestem na fali więc z łatwością wyprowadzam Powerslama. Afrykanin mógł tylko złapać się za plecy z bólu. Mimo to ten oponent zainkasował mało akcji, dlatego dobijam go Leg dropem prosto w klatkę piersiową! Publiczność jest oszołomiona moją przewagą w starciu z dwoma rywalami, tylko zostaję pytanie: co dalej? 

Dostrzegam podnoszącego się poza ringiem Abyssa, jeśli monster wróci do gry jestem na straconej pozycji. Dlatego chwytam lin i przeskakuję nad nimi wykonując na potężnym rywalu Slingshot Planche. Po akcji wstaję i wślizguję się do ringu gdzie już czeka na mnie osłabiony Kofi. Postanawiam zaatakować go kilkoma Punchami w czaszkę, oponent chwieje się, więc dokładam Jumping Cuttera!

Proszę o dodatkowe 12 h. Odpiszę wieczorem.

Kontra udana tak więc mamy KŁ pomiedzy Kofim I Jeffem na 200słów.

Ja także jestem zmuszony prosić o dodatkowe 24h. Mam dzisiaj trochę roboty w domu przez remont i nie mam jak napisać. Wieczorem nie ma mnie w domu. Jutro napiszę coś do południa ; )