Wątek Zamknięty
Po udanej akcji przed ponownym atakiem zatrzymał mnie jedynie nagły, choć lekki zawrót głowy spowodowany wydarzeniami rozgrywającymi się chwilę wcześniej gdy moja głowa otrzymała kilka ciosów. Przystając przez chwilę w miejscu i lekko masując obolałe miejsce doprowadzam swój umysł do normalnego - przytomnego stanu. Niestety przez ten czas Cody, który otrzymał dopiero pierwszą akcję w tej walce już podnosił się z maty. Widząc to natychmiast stawiając krok do przodu skracam dystans i niemalże z miejsca powalam go clothesline'm. Ale jeden to niestety za mało, gdyż Rhodes od razu po odbiciu się od maty ponownie stanął na nogach, na co ja ponownie odpowiedziałem clothesline'm. Tym razem jednak nie zatrzymywałem się i natychmiast pobiegłem dalej do lin, od których płynnie się odbiłem chcąc nabrać rozpędu. Biegnąc, zauważam, że Cody uparcie znowu próbuję się podnieśc z maty co zmusza mnie do zmiany planów, ale nie szkodzi. W pełnym biegu trafiam go potężnym kopnięciem w głowę zwanym low dropkick'iem, po którym ten ponownie przywitał się z podłożem. Nie dając mu już ani chwili wytchnienia, natychmiast gwałtownym pociągnięciem za rękę stawiam go na nogi a następnie wkładam go sobie na barki... Fireman's Carry Double Knee Gotbuster !
Mój nowy deviantart (KLIK)
Offline
Uderzenie jego żeber o moja kolana spowodowało ból nawet u mnie, a co dopiero u niego. Ale moja akcja miała jeszcze drugi cel - zaparcie tchu u Cody'iego, co niewątpliwie się udało sądząc po zwijającym się na macie przeciwniku. Wiedząc, że za nim odzyska on dopływ powietrza do płuc musi minąć kilkadziesiąt sekund natychmiast schodzę z ringu, a następnie spod kwadratowego pierścienia wyciągam krzesło z którym to ponownie kieruje się na pole walki. Rhodes wciąż leży na macie - to dobrze. Powolnym krokiem podchodzę do niego po czym kilkoma chair shot'ami w plecy i brzuch obijam go w parterze. Widząc, że przedmiot, który przed chwilą służył mi za broń jest już powyginany i na wiele mi się już nie przyda postanawiam go użyć po raz ostatni. Jakby od niechcenia rzucam go na bok, a następnie szybko podnoszę swojego opponenta. Mocnym kopnięciem w brzuch sprawiam, że ten zgiął się wpół po czym łapiąc go za głowę ciągnę ją w dół wykonując Sit Out Facebuster na wcześniej porzucone krzesło. Uderzenie o metal musiało porządnie ogłuszyć Cody'iego i na dodatek mocno osłabić skórę na jego czole. Idąc za ciosem, natychmiast po raz kolejny w tej walce pomagam mu wstać i dokładam jakże efektowne Shoulder Jawbreaker. Ale to jeszcze nie koniec ! Od razu łapię Rhodes'a za ramię aby się nie wywrócił po czym potężnym Super Kick'iem zwalam go z nóg jednocześnie jeszcze bardziej osłabiając jego czoło.
Mój nowy deviantart (KLIK)
Offline
Łapiąc oddech staram się zregenerować przed chwilą utracone siły. Przez ten czas, dotychczas mocno ogłuszony Cody powoli zaczyna odzyskiwać przytomność i podnosi się do pozycji siedzącej. Widząc to, natychmiast przerywam odpoczynek i zrywam się do biegu podczas którego płynnie wykonuję akcję Neck Snap po której głowa rywala ponownie uderzyła o matę. Natychmiast wstając dokładam jeszcze jakże efektowne Jumping Elbow Drop.
Mój nowy deviantart (KLIK)
Offline
Były mistrz Wagi Ciężkiej przeją panowanie nad tą walką. Neck Snap to była tylko przystawka czuję że szykuje się coś większego. Leżę obok krzesła którego używał mój przeciwnik na mnie. Nagle zobaczyłem Ziggler'a w powietrzu mało kto może sobie wyobrazić co czuje. Wykorzystanie krzesła jako mojej tarczy było by zbędne , więc nie rozmyślając długo przeturlałem się po krześle , a mój przeciwnik wylądował na macie. Wstaliśmy mniej więcej w tym samym momencie pobiegł na mnie z atakiem schyliłem się , a on sam wleciał na liny wracając do mnie wyniosłem go ku górze na swoje barki i Tilt-a-Whirl Argentine Backbreaker .
Offline
*Strażnik Parkingu™
Udane, lecz bez ataku. Opis sytuacji na max 5 zdań.
Offline
Czuję jak moja głowa pęka , potrzebna by mi była porządna aspiryna. Ziggler to naprawdę dobry zawodnik , w końcu to były mistrz wagi ciężkiej , ale ja jestem lepszy od niego (!). Obaj poobijani jesteśmy na nogach , można powiedzieć że wróciliśmy do punktu wyjścia. Widzę jak mięśnie Dolph'a nie są pod jago kontrolą , nie może chyba wytrzymać , aż w końcu ruszył. Nie mogłem stać i się przyglądać i ponownie stracić panowanie nad walką , z początku było dosyć spokojnie krążyliśmy wokół ringu , aż jego psychika nie wytrzymała tego zwlekania , pobiegł na mnie , ale spadł na drugą line dzięki wcześniej przygotowanemu Drop Toe Hold'owi.
W moim wykonaniu to pierwsze takie coś Mam nadzieję że nie najgorsze :-)
Offline
Mój łokieć niespodziewanie nie napotkał oporu i boleśnie uderzył o matę w miejscu, gdzie jeszcze przed chwilą była klatka piersiowa mojego rywala. Niech to szlag - przekląłem w myślach, po czym natychmiast turlam się w bok unikając ewentualnego ataku przeciwnika. Dziękując bogu za ten manewr wstaję przy pomocy pobliskich lin jednocześnie widząc, że prawa noga Cody'iego znajduje się w miejscu w którym jeszcze przed sekundą znajdowałem się ja. Stojąc już na nogach lekko opieram się o liny i delikatnie masując łokieć wsłuchuje się w krzyki publiczności skandującej moje nazwisko.
Mój nowy deviantart (KLIK)
Offline
Opierając się dotąd na linach, zwiększam swój nacisk na nie i wystrzeliwuje się z nich biegnąc w stronę rywala. Miarowo licząc każdy postawiony krok dochodzę w końcu do satysfakcjonującej mnie liczby czemu towarzyszy lekki wyskok i low dropkick skierowany w nogi rywala. Cody, ścięty z nóg niefortunnie upadł uderzając twarzą o matę co ani trochę mnie nie zmartwiło. Wykorzystując tą chwilę jego niemocy szybko podnoszę go tak, aby znajdował się w pozycji klęczącej, a następnie łapiąc go w DDT clutch'u płynnie przechodzę do jakże dewastującego Snap DDT ! Ponownie natychmiast stawiam na nogi swojego przeciwnika, lecz tym razem silnym irish whip'em kieruję go do pobliskiego narożnika. Nie czekając aż ten do niego dobiegnie samemu zrywam się do biegu po to aby przy pomocy Corner Splash'a wcisnąć go do samego metalowego słupka przytrzymującego liny. Otumaniony Cody (wszystkie moje akcje były skierowane w jego głowę) dosłownie nie wie co się dzieję, chcąc to wykorzystać momentalnie wskakuję mu na plecy zapinając jedną z moich dźwigni - Sleeper Hold. Będąc na jego plecach, mój ciężar sprawia, że ten powoli opadł na kolana a następnie całkowicie położył się na macie. Leżąc na jego plecach i dusząc z całych sił czekam, aż ten straci przytomność.
Mój nowy deviantart (KLIK)
Offline
Sorry Aigor ale twój post nie ma sensu, nie ma napisane precyzyjnie w jakim momencie kontra,
Doplh skoczył ci na plecy ale jeszcze nie zapiął dźwigni, narazie obejmuje rękoma twój kark. Kontruj.
Offline
Huh , mój przeciwnik ma nad mną wielką przewagę. Po chwili czuję jak ktoś jest na moich plecach , dosiadł mnie ? pomyślałem. To oznaczało jedno jego finisher'a jakim jest Sleeper Hold. Jego ciężar nie jest dla mnie problemem , więc rozpędzając się biegnę w narożnik , nie wiele brakuję by nadeszła między mną a tym narożnikiem kolizja obracam się , i to Dolph uderza w narożnik. Ziggler nie należy do tych co łatwo odpuszczają i trzyma mnie dalej i chce zapiąć swoją koronną akcje. Nie pozwolę na to bym przegrał. Zacząłem się wierzgać , nie dawało to skutków , więc ponownie uderzyłem nim o narożnik , Ziggler się ześlizgnął z moich pleców włożyłem jego głowę pod moją pachę i Running Bulldog. Cody Rhodes wraca do gry ! <pomyślałem>.
Offline
[center][i] Z radością przyglądałem się mojemu przeciwnikowi który leżał i się nie ruszał.Przyglądając mu się stwierdziłem że czegoś mu brakuję , tak ! mojego kolana na jego łbie , nie zwlekając wykonałem mu Knee drop. O tak ! świetnie jest powrócić do gry. Zauważyłem z jakim wielki bólem zmaga się mój przeciwnik , wykorzystując sytuację wyszedłem z ringu i z pod niego wyciągnąłem krzesło z którym wszedłem do ringu. Przeciwnik zaczął powoli wstawać , po co mu to było ? ponownie upadł gdyż zainkasował uderzenie krzesełkiem prosto w twarz. Upuściłem krzesło jakby było by mi zbędę i "dosiadłem" przeciwnika. Seria punch'y 2 , 3 , 4 , 5 , 6 , 7 , 8 , 9 i 10 ! Nos Dolph'a był strasznie czerwony , a Cody uśmiechną się. Złapał za głowę opponent'a i headbutt , Ziggler nie upadł zerwał się z nóg zamroczony kuleje w ringu. Wykorzystując to Rhodes wyniósł go na barki i Tilt-a-Whirl Argentine Backbreaker !
. Tracąc dech w piersiach Show off padł na mate. Dashing popatrzył na publiczność i na opponenta i ponownie , aż w końcu wykrzyczał "Revolution" położył na twarzy Zigglera krzesło wszedł na narożnik Diving Knee Drop. Trzask to był odgłos gdy kolano spotkało się z krzesłem pod którym był nos (twarz Zigglera). Przez tą całą walkę można było zauważyć że Cody skupił się na nosie przeciwnika. Popatrzył na opponenta , podniósł go popatrzył się na niego i jak na Dashing'a przystało z aroganckim uśmieszkiem wykonał Beautiful Disaster. Na ringu Cody zauważył krople krwi , od razu się odwrócił i zobaczył jak Ziggler trzyma się za zakrwawiony nos. Co oznaczało koniec tego pojedynku !Offline
Wątek Zamknięty