Ogłoszenie




#1 2014-01-05 12:48:50

 Spajk

http://i.imgur.com/392guXJ.png

33947490
Skąd: Planeta Ziemia
Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 1865
Punktów :   46 

7.WWE Championship: The Undertaker vs. Dean Ambrose vs. CM Punk



7. The Undertaker vs. Dean Ambrose vs. CM Punk
Stypulacja: Tables, Ladders & Chairs Match
Title: WWE Championship
Sędzia: Rafi






Achievements
1 x United States Champion
2 x WWE Champion
nWU Awards 2015: Player of the Year
3 x Intercontinental Champion
7 lat bez zmiany postaci - Christian





Offline

 

#2 2014-01-08 23:37:08

 Skilled

https://i.imgur.com/EmQpwZM.jpg

Skąd: znienacka
Zarejestrowany: 2012-01-19
Posty: 1532
Punktów :   118 

Re: 7.WWE Championship: The Undertaker vs. Dean Ambrose vs. CM Punk

Hala w Toronto dosłownie drżała. Rozgrzana do czerwoności publiczność niemal przez całe pay-per-view nieźle dawała o sobie znać. Kręcąc się po backstage'u nie raz dostałem ciarek słysząc tych ludzi, którzy zdzierają gardła dla swoich idoli. I tak było aż do momentu gdy Lillian Garcia wyszła na środek ringu i z uśmiechem na ustach wypowiedziała każdemu znaną formułkę:

-Przed nami main event gali Tables, Ladders & Chairs. Walka odbędzie się w stypulacji TLC, a nagrodą dla zwycięzcy będzie nic innego jak tytuł mistrzowski WWE!

I tyle zostało z ciszy. Publika nie dała dokończyć Garcii wybuchając jeszcze głośniej niż przedtem. Ricoh Coliseum jest dziś niesamowite. "Let's go Ambrose! Let's go Ambrose! Let's go Ambrose!" z każdą sekundą narastało. Ludzie dostali tego czego pragną, pierwszy theme song rozbrzmiał.



Arenę opuściło jakiekolwiek światło. Kilka sekund później pojawiły się reflektory skierowane na jeden punkt. Byłem w centrum uwagi. Przede mną wielkie wyzwanie, wielka batalia. Ponad to walka odbędzie się na podobnych zasadach co money in the bank match. Poniekąd było mi to na rękę. W tej stypulacji zdobyłem swoje pierwsze osiągnięcie w tej federacji. Plan był taki jak zawsze. Wejść, zdobyć to co moje i wyjść. Od początku spodziewałem się, że nie będzie łatwo, lecz kryłem to pokerową twarzą. Stojąc na schodach wpatrzony w powieszony nad ringiem pas, zebrałem się w sobie i krzyknąłem "Zróbmy to!" w celu dodania sobie trochę otuchy, pewności siebie. Gdy Lillian zaczęła mnie przedstawiać, poprawiłem swoją policyjną pałkę uwieszoną przy nodze, po czym precyzyjnym krokiem począłem schodzić w dół jak gdyby nigdy nic. Byłem spokojny. Wyluzowany przeskoczyłem nad barierką by potem okrążyć ring i do niego zawitać. Stanąwszy na środku rozejrzałem się dookoła. Wiele osób na mnie liczyło. Nie mogłem ich zawieść...


https://media1.tenor.com/images/f1401958eb69feb9782e6f3ed0aafb0d/tenor.gif

Karta Postaci:
> Kenny Omega <

Offline

 

#3 2014-01-09 20:22:54

 Maverixx

https://i.imgur.com/1WlQtvK.png

Skąd: Mazowsze
Zarejestrowany: 2011-08-10
Posty: 1486
Punktów :   28 

Re: 7.WWE Championship: The Undertaker vs. Dean Ambrose vs. CM Punk

Tables, Ladders & Chairs przebiegało tak, jak przebiegać powinno. Publiczności przyszło obejrzeć wiele emocjonujących starć, ale największe z nich miało dopiero się rozpocząć. Walka o pas mistrzowski WWE - najważniejsze trofeum w całej federacji. Ten, kto je posiadał, miał bardzo wiele do powiedzenia. W kwadratowym pierścieniu znajdował się już Ex-Moxley, który wkroczył do ringu przy dość dużym wsparciu ze strony publiczności. Czyżby wszyscy nagle przeszli do obozu Deana? Nie było takiej możliwości. Faworytem pojedynku był oczywiście mistrz - Deadman, ale Brooks zamierzał zrobić wszystko co konieczne, aby pozbawić WWE Universe wszelkich złudzeń.


Titantron przygasł, a publiczność ucichła.  Przy wyjściu z Backstage pojawiły się kłęby gęstej mgły, które całkowicie zakrywały to, co kryje się za nimi. Światła na arenie przygasły, a oczy wszystkich skupiły się w jednym punkcie - w sztucznie wytworzonej mgle. Po kilkunastu sekundach, nagle zabłysło w niej pojedyncze światło i rozbrzmiał głos silnika. Czy to możliwe? Czyżby Undertaker... Jak to...



Publiczność momentalnie wybuchła cheerem, kobiety zrzuciły staniki, a mężczyźni ściągnęli bluzki, albowiem nadchodził CM Punk! W dzisiejszym jego wyjściu było jednak coś dziwnego, coś wyjątkowego, coś... intrygującego! Straight Edge Savior bowiem wyjechał na rampę Harley'em, maszyną charakterystyczną dla mistrza WWE! Brooks uśmiechnął się lekko, przystając na rampie i uniósł rękę do góry, wzbudzając kolejne wybuchy aplauzu. Ubrany w czarny T-shirt z logiem "Straight Edge", długowłosy brodacz, ruszył pojazdem w stronę kwadratowego pierścienia. Jedynym oświetleniem na hali były lampy błyskowe telefonów oraz lampa motoru. Gdy Best in the World dojechał do ringu, zszedł z motoru i wkroczył do kwadratowego pierścienia po schodkach. Nie spuszczał wzroku z jednego ze swoich dzisiejszych oponentów. Dean uśmiechał się ironicznie - chyba po raz kolejny ignorował swojego rywala pochodzącego z Chicago. Punk wszedł na jeden z czterech narożników i wykonał charakterystyczny dla siebie taunt, po czym podszedł do Lilian Garcii i ucałował ją w rękę.


- Introducing the second contender, from Chicago, Illinois, he is the Straight Edge Savior, CM Punk!

Brooks uśmiechnął się szeroko, odsłaniając rząd śnieżnobiałych zębów. Wejście było naprawdę zjawiskowe i na pewno ludzie będą o nim mówić przez kilka najbliższych lat. Teraz nie pozostało już nic innego jak tylko czekać na Undertakera. To będzie prawdziwa batalia, którą wygra najlepszy. CM Punk miał okazję, że to on okaże się tym zwycięzcą i że to jego ręka zostanie uniesiona do góry w geście victorii.


https://66.media.tumblr.com/179a70460819456f1ce647cf57e7d1aa/tumblr_inline_p8cbwf8f471vgj8rv_400.gif


http://freegifmaker.me/img/res/1/5/2/7/5/0/15275073551181686.gif

Offline

 

#4 2014-01-09 20:48:15

 Ragarot

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

17830867
Skąd: Łochów
Zarejestrowany: 2013-03-15
Posty: 1504
Punktów :   34 

Re: 7.WWE Championship: The Undertaker vs. Dean Ambrose vs. CM Punk

Obaj pretendenci stali już w ringu gotowi do walki. Nie zwracali niejako na siebie uwagi, ponieważ ich wzrok skierowany był w stronę rampy, bowiem obaj wyczekiwali swojego głównego rywala w dzisiejszym pojedynku.  Sekundy mijały, a Undertaker nadal nie pojawiał się na arenie. Czyżby coś się stało? Czyżby zrezygnował z obrony tytułu? Nie, to przecież nie jego w stylu. Fanom również coraz bardziej udzielała się atmosfera tego wyczekiwania. Chcąc w końcu ujrzeć gwiazdę dzisiejszego spektaklu, tysiące osób zaczęło zdzierać swoje gardła nawołując Badassa do pojawienia się w ringu.



UNDERTAKER!!!  UNDERTAKER!!! UNDERTAKER!!!


Na twarzach  oponentów malowała się coraz większa irytacja oraz zaniepokojenia. Obaj bowiem byli gotowi rozpocząć te starcie, jednak Mark nadal nie pojawiał się w arenie. Kiedy Brooks rzucił sędziemu, by poszedł do szatni i sprawdził, co dzieje się z Deadmanem, w jednej chwili wszystkie światła na arenie z gasły. W tym samym momencie publika wybuchła niewyobrażalnym cheerem, bowiem egipskie ciemności były zwiastunem nadejścia Umarlaka. Wszyscy oczekiwali charakterystycznej muzyki, jednak takowa jeszcze nie wybrzmiała. Zamiast niej, na titantronie pojawiło się coś dziwnego.
Kamera przeniosła wszystkich na duży parking, który znajdował się na otwartym terenie. Słychać było tylko ryk silników, a także różne głosy.  Po pewnym czasie, ukazał się obraz z nieco innej perspektywy. Tłum motocyklistów, który ubrany był w skórzane kurtki, a na ich plecach widniało olbrzymie, czerwone logo demona, wyraźnie na kogoś czekał. Wszyscy byli już gotowi do odjazdu. Na środku placu można było dostrzec jeden, największy i najpiękniejszy motocykl s pośród wszystkich zgromadzonych w tamtym miejscu. Jednak nie było przy nim żadnego „jeźdźca”. Ludzie zgromadzeni w arenie spodziewali się tego, co za chwilę nastąpi, jednak zarówno Punk jak i Ambrose, byli całkowicie poirytowani tym, co widzą. Zamiast walczyć, musieli oglądać jakiś dziwny tłum. Kiedy obaj zaczęli w końcu domagać się dyskwalifikacji, publiczność zaczęła bardzo żywiołowo krzyczeć. Robili to dlatego, iż na telebimie kamera znów pokazała im obraz z innego miejsca. Tym razem obiektyw szedł za wysoką postacią, u której można było tylko dostrzec masywne, ciemne buty, jak również długi, czarny płaszcz. Kiedy kamera odjechała do tylu, na titantronie ukazała się cala postać. Idąc w stronę zaparkowanego Harleya, witała się ze wszystkimi  napotkanymi osobami z gangu, a było ich kilkanaście. Wreszcie, gdy owa postać znalazła się obok najpiękniejszej maszyny stojącej na parkingu, kamera całkowicie się wycofała, ukazując nam ją w pełnej okazałości. Był to oczywiście Undertaker, który pod płaszczem skrywał skórzaną kamizelkę, modne, jeansowe spodnie, a na głowie miał błękitną bandanę i czarne okulary. Wyraźnie było widać, iż to on jest przywódcą motocyklowego stada. Kiedy wszyscy wreszcie wsiedli na swoje maszyny, Taker wyjechał z parkingu jako pierwszy, a zanim cały tłum.  Gdy zniknęli w oddali, titantron zgasł, jednak na arenie nadal było ciemno. Przebijały się tylko światła z telefonów publiczności. Wreszcie po jakimś czasie telebim znowu się uaktywnił. Tym razem kamera pokazała nam parking w piwnicach budynku, na którym stali ochroniarze. Dosłownie w jednej chwili, przejechał przez niego cały gang, z Takerem na czele. Zatrzymało się na nim ośmiu facetów, blokując dalsze wejście do areny. Czterech jeźdźców, łącznie z Badassem odjechało dalej kierując się w stronę wyższych pięter. Po tym obrazie titantron ponownie zgasł. Atmosfera była już niezwykle gorąca. Pretendenci, którzy nerwowo zaciskali dłonie stali jak na szpilkach, oczekując nadejścia mistrza. Po minucie, wszystkie osoby usłyszały charakterystyczny dźwięk…




”DEADMAN WALKING…”Po tych charakterystycznych słowach, całą rampę i stage okryły białe światła. Wraz z rozkręcającą się muzyką, pojawiali się na niej owi czterej motocykliści, którzy odłączyli się od grupy. Trzej zatrzymali się na stage’u, a ich lider przejechał całą rampę mijając po drodze drabiny i krzesła, okrążył ring dwa razy i zaparkował swoją maszynę tuż przy stalowych schodkach.



-And their opponent. From Houston Texas, weightin 299 pounds, he is the WWE champion, THEEEEEEEEEEE UNDEEEEEEEEEEEERTAAAAAAAKEEEEEEEEEERR!



Kiedy staną przed ringiem w taki sposób, że za plecami miał swoich kompanów, uniósł obie ręce do góry, a z narożników kwadratowego pierścienia buchnęły płomienie, a w rampę cała salwa piorunów. Kiedy kłęby dymu opadły, ludzi Takera już nie było. On sam zdjął swój płaszcz, odłożył go na motocykl i pewnym, aczkolwiek spokojnym krokiem wszedł po schodkach do ringu i wyczekiwał rozpoczęcia morderczej batalii.


»
Bobby Roode
http://orig15.deviantart.net/11a8/f/2016/222/c/8/wwe_bobby_roode_glorious_signature_by_laiokcho-dadchp0.gif
» Record:
Bobby Roode: 0/0/1

» Last Match:
CM Punk & AJ Styles: def. Bobby Roode & Tyler Breeze

Offline

 

#5 2014-01-09 23:39:27

 #Rafincognito.

https://i.imgur.com/o3Fpi5Q.png

1759699
Skąd: Masz tą moc?
Zarejestrowany: 2011-10-23
Posty: 4225
Punktów :   221 
WWW

Re: 7.WWE Championship: The Undertaker vs. Dean Ambrose vs. CM Punk

kto ładniej maks 600 slow...

Oceniam pomysłowość i ciekawość postu...


http://25.media.tumblr.com/053f7db0c72d152f35b124548ca17d45/tumblr_mom8xlTaxX1qaxtepo3_500.png
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!

... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...

Offline

 

#6 2014-01-10 12:22:36

 Ragarot

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

17830867
Skąd: Łochów
Zarejestrowany: 2013-03-15
Posty: 1504
Punktów :   34 

Re: 7.WWE Championship: The Undertaker vs. Dean Ambrose vs. CM Punk

A więc nadszedł w końcu długo wyczekiwany moment. Najtrudniejsze starcie w mojej dotychczasowej karierze miało za chwilę się rozpocząć. Tygodnie z grą psychologiczną w tle doprowadziły naszą trójkę do spotkania w jednym ringu. Nie byłem faworytem. Przerażała mnie myśl, iż mój czas się kończył. Obaj pretendenci mieli wszystko, by zawładnąć całym WWE na długie lata. Obaj byli dużo młodsi, sprawniejsi i szybsi ode mnie. Zastanawiałem się, czy nie czas zakończyć karierę i odejść, póki jeszcze coś znaczę. Choć byłem mistrzem, brakowało mi wiary w samego siebie. Ten wieczór miał wykazać, czy jestem jeszcze zdolny do walki na najwyższym poziomie. Zamykając oczy, zajrzałem w głąb siebie i liczyłem na spotkanie ze swoim mentorem.

”PORADZISZ SOBIE. JESTEM Z TOBĄ”


Nie zawiodłem się. Mój wierny kompan dał mi wyraźny sygnał, iż nie będę musiał sam przechodzić przez trudy tego starcia. Demon, pomimo mojego zwątpienia, po raz kolejny potwierdził swoją lojalność. Co prawda wszystko przemawiało przeciw mnie, ale poza wiernością i opieką Rogacza miałem coś, o czym tamci dwaj mogli tylko pomarzyć – wsparcie tysięcy ludzi będące w tej sytuacji cenniejsze niż złoto, o które walczyliśmy. Ich obecność nie tylko koiła moją wewnętrzną niepewność, ale przede wszystkim budziła ze snu pierwotną naturę potwora i niszczyciela. Łowca dusz, choć tym razem w ludzkiej postaci, powrócił i obrał sobie za cel dwóch cwaniaków, którzy już od dłuższego czasu próbowali zrzucić mnie z tronu. Poprzysiągłem sobie, że choćbym nawet miał nie wyjść z tego ringu o własnych siłach, to dam tym chłystkom nauczkę i pokażę im czemu nazywają mnie największym skurwielem w tym biznesie.

Oczekując na gong, który miał rozpocząć konfrontację zupełnie różnych od siebie stylów walki, stałem w narożniku i wsłuchiwałem się w setki chantów. Miałem za sobą rzeszę osób zakochanych w wrestlingu. Pojawiające się naprzemiennie okrzyki „LET’S GO TAKER!!!” i „YOU ARE PHENOM!!!” wyzwalały w przeciwnikach niesamowitą wściekłość. Spoglądając im w oczy nie widziałem strachu, lecz niespotykaną jak na śmiertelników wolę walki. Silny napływ emocji sprawił, że stali się dla mnie godnymi rywalami. Zaciskając pięści dałem im sygnał, że jestem gotowy.

Kiedy w końcu dźwięk hartowanej stali rozbrzmiał w naszych uszach, rozpoczęła się bitwa. Niestety, nie spodziewałem się, że rywale zagrają nie fair. Nim zdążyłem zareagować, zostałem zasypany gradem silnych ciosów. Wielka niechęć do mojej osoby pozwalała im współpracować. Raz po raz przyjmowałem mocne uderzenie, to na twarz, to na klatkę piersiową. Byłem w pułapce. Czułem się niczym mysz zapędzona przez kota w ślepy zaułek. Nie mogłem nic zrobić. Atak z zaskoczenia to fantastyczna umiejętność, którą przeciwnicy opanowali do perfekcji. Będąc już lekko obitym, osunąłem się na matę i w pozycji siedzącej obserwowałem to, co działo się przede mną. Agresorzy bowiem, przypomnieli sobie w końcu, iż nie walczą w drużynie i obaj dążą do zdobycia mistrzostwa. Gdy zaczęli się przepychać, zrozumiałem, że ich współpraca się skończyła. Zwietrzyłem swoją okazję, ale nie mogłem się na nich rzucić. Dlatego też gdy CM Punk po krótkiej sprzeczce podszedł do mnie, odzyskawszy nieco sił, poczęstowałem go silnym punchem w twarz. Akcję powtórzyłem kilka razy. Gdy udało mi się stanąć na nogi, obie ręce były już aktywne. Ambrose zorientowawszy co się dzieję, ruszył w naszą stronę. Byłem na to gotowy. Zacząłem naprzemiennie okładać moich rywali potężnymi punchami. Publiczność znowu zaczęła reagować żywiołowo. Niesiony ich dopingiem, powaliłem Deana mocnym ciosem na deski, a następnie złapałem Brooksa za rękę i wykonałem mocny Irish Whip. Kiedy znalazł się z powrotem obok mnie, przechwyciłem jego ciało i wyrzucając je w górę zaaplikowałem mocny Back Body Drop. Następnie skupiłem się ponownie na młodziaku, bowiem dochodził już do siebie. Nie czekając na nic wykonałem mu z rozbiegu mocnego Big Boota, po którym upadł na matę i wyturlał się z ringu. To jeszcze nie był koniec. Philip stał już przy linach, dlatego wykorzystując okazję podbiegłem do niego i silnym Clotheslinem wyrzuciłem go z kwadratowego pierścienia. Teren był oczyszczony.


600/600
28/30


»
Bobby Roode
http://orig15.deviantart.net/11a8/f/2016/222/c/8/wwe_bobby_roode_glorious_signature_by_laiokcho-dadchp0.gif
» Record:
Bobby Roode: 0/0/1

» Last Match:
CM Punk & AJ Styles: def. Bobby Roode & Tyler Breeze

Offline

 

#7 2014-01-10 15:35:54

 Skilled

https://i.imgur.com/EmQpwZM.jpg

Skąd: znienacka
Zarejestrowany: 2012-01-19
Posty: 1532
Punktów :   118 

Re: 7.WWE Championship: The Undertaker vs. Dean Ambrose vs. CM Punk

A ja jestem zmuszony wziąć 24h jeśli nie napiszę. Zmęczony jestem i nie dam rady opublikować posta (na 90%).


https://media1.tenor.com/images/f1401958eb69feb9782e6f3ed0aafb0d/tenor.gif

Karta Postaci:
> Kenny Omega <

Offline

 

#8 2014-01-10 20:50:26

 Maverixx

https://i.imgur.com/1WlQtvK.png

Skąd: Mazowsze
Zarejestrowany: 2011-08-10
Posty: 1486
Punktów :   28 

Re: 7.WWE Championship: The Undertaker vs. Dean Ambrose vs. CM Punk

Wszyscy trzej zawodnicy stali w kwadratowym pierścieniu i z niecierpliwością czekali na początek tej batalii. Co do jednego nie było żadnych wątpliwości - taka, a nie inna obsada gwarantowała, że walka zostanie zapamiętana na wiele, wiele lat. W końcu wszyscy trzej wrestlerzy byli z tak zwanej "najwyższej półki" i żaden z nich nie zamierzał tanio sprzedać swojej skóry. Stawką było w końcu mistrzostwo WWE i trzeba było dać z siebie wszystko. Punk oddychał ciężko i rozgrzewał nadgarstki. To będzie ostateczna próba... Ostateczna rozgrywka... Jedyna szansa na ocalenie tej federacji... Straight Edge Savior rzucił okiem po raz ostatni na leżący na specjalnym podniesieniu pas WWE. Musiał dać z siebie wszystko! I nagle rozbrzmiał metaliczny dźwięk gongu. Publiczność wybuchła gromkim cheerem, a main event gali TLC oficjalnie się rozpoczął.

Brooks westchnął lekko, po czym spoglądał ze stoickim spokojem, raz na Undertakera, raz na Ambrose'a. Tak w ogóle, to co ten chłystek robił w tej walce? No tak, Vince i jego polityka. Nigdy nie dotrzymywał danych komuś obietnic, czemu teraz miałoby być inaczej? Dean był jedynie kolejną przeszkodą... Przeszkodą, której trzeba było się pozbyć jak najszybciej. Każde działanie musiało być dokładnie zaplanowane, a zarazem błyskawiczne - każdy moment zwłoki mógł przesądzić o porażce Philipa. Nie można było liczyć na pomoc żadnego oponenta - jak powszechnie wiadomo, sojusze krótkotrwałe nie były najlepszym rozwiązaniem. Straight Edge Savior spojrzał w oczy Deadmana, ale szybko odwrócił wzrok. Tam czaił się Demon...

Best in the World przypomniał sobie obietnicę daną swojemu przyjacielowi, Chrisowi Jericho. Przysiągł, że albo opuści galę TLC z pasem, albo opuści ją w ambulansie. Oba wyjścia były zjawiskowe, ale to pierwsze o wiele bardziej mu odpowiadało. Na razie CM Punk nie mógł sprostać potędze Umarlaka, więc błyskawicznie doskoczył do Ex-Moxleya i uderzył go kolanem w okolice żołądka! Ambrose zgiął się w pół, a Chicago Made wykonywał kolejne uderzenia ręką w kręgosłup przeciwnika. Undertaker obserwował to wszystko z lekkim uśmieszkiem na ustach. Dla niego wyglądało to po prostu śmiesznie. Dwóch młodzików bijących się o to, aby zdobyć JEGO złoto! Phenom nie wiedział jednak, jak bardzo zdeterminowany jest jego długowłosy przeciwnik. Brooks nagle przestał okładać rękoma Deana i uchwycił go za rękę, a następnie posłał rywala silnym Irish Whip'em wprost na Deadmana! Grabarz nie spodziewał się nadchodzącego ataku, więc Ex-Moxley wbił się w niego z głuchym łoskotem. Straight Edge Savior uśmiechnął się ledwie widocznie, po czym wyturlał się z kwadratowego pierścienia. Ambrose był teraz na łasce Demona, a Brooks mógł pomyśleć nad dalszym planem. Punk usłyszał pierwszy krzyk Deana, chyba nie było z nim za ciekawie.

Uwagę Philipa przykuł stojący obok stalowych schodków motor, ten należący do Grabarza. Tak, to był konkretny pomysł, więc należało jak najszybciej przystąpić do jego realizacji. Chicago Made szybko podbiegł do pojazdu, po czym chwycił za tłumik i pociągnął go z całej siły. Trzymał się mocno, ale po kilku próbach w końcu puścił. Wyglądało na to, że Harleya Takera czeka w najbliższej przyszłości kolejna naprawa. Teraz jednak, było to bez znaczenia. CM Punk uniósł do góry swoją nową broń tak, jakby było to jakieś nadzwyczajne trofeum, po czym wślizgnął się z powrotem do kwadratowego pierścienia. Undertaker stał odwrócony do niego plecami i chyba właśnie przymierzał się do wykonania kolejnego ataku na Ex-Moxleyu. Taka okazja mogła się już nie powtórzyć, więc Brooks zamachnął się z całej siły i uderzył stalową rurką w bok głowy Grabarza. Publiczność westchnęła głośno, a Taker odwrócił się, cały czerwony na twarzy. Był wściekły... Zamachnął się z całej siły ręką, ale Chicago Made uniknął ciosu, a następnie chwycił oponenta na barki i wykonał Steamroller Slam, posyłając Phenoma wprost na drugiego rywala. Punk uśmiechnął się lekko, opierając się o liny. Publiczność skanowała głośno imię Undertakera, ale to mu nie pomoże... Dzisiejszego wieczora bowiem, w tym ringu był tylko jeden Bóg - CM PUNK! Demon Grabarza będzie musiał ulec innej, potężniejszej sile.


Kod:

Liczba słów: 630/600
Limit wykorzystany: 30/30

https://66.media.tumblr.com/179a70460819456f1ce647cf57e7d1aa/tumblr_inline_p8cbwf8f471vgj8rv_400.gif


http://freegifmaker.me/img/res/1/5/2/7/5/0/15275073551181686.gif

Offline

 

#9 2014-01-11 18:46:25

 Skilled

https://i.imgur.com/EmQpwZM.jpg

Skąd: znienacka
Zarejestrowany: 2012-01-19
Posty: 1532
Punktów :   118 

Re: 7.WWE Championship: The Undertaker vs. Dean Ambrose vs. CM Punk

Staliśmy jak wryci w ringu. Wejściówka Takera powoli wygasała. Pomimo tego, halę w Toronto wciąż nie opuszczał hałas wydawany przez kanadyjską publikę. Co dziwne - ludzie dopingowali nas wszystkich. Było to dla mnie nie lada zdziwieniem, bo jeszcze nie dawno fani moich przeciwników gotowi byli napluć mi w twarz. Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że ta walka jest jedną z największych i najbardziej oczekiwanych w tym roku. Czas dać ludziom to na co zasłużyli. Pięciogwiazdkowe show czas rozpocząć...

Podczas rozgrzewki w narożniku, Justin Roberts przedstawiał uczestników nadchodzącej walki. W ciągu całej tej uroczystości nie odrywaliśmy wzroku od zawieszonego nad nami pasa. To pokazywało jak bardzo zależy nam na tytule i jak wielka jest dziś stawka. Każdy z nas chciał być mistrzem i muszę przyznać, że każdy z nas - bez wyjątku - świetnie pełniłby jego rolę. Po krótkich rozmyśleniach, rozpocząłem swój plan na początek. Chcąc rozwścieczyć Punka i Takera rzucałem w nich licznymi obelgami, jednak po nich spływało to jak po kaczce. Byli odporni na wszelkiego rodzaju bluzgi i obelgi. Przynajmniej Punk był. Kilka chwil przed gongiem rozpocząłem słowną ofensywę w kierunku rodziny Calawaya obrażać tym samym jego żonę i dzieci. Usłyszawszy te słowa publiczność wydała z siebie charakterystyczne "ooooh", a sam Mark zaczął rzucać się w narożniku jak opętany. Po chwili chciał mnie nawet zaatakować, lecz sędzia sprawnie go zatrzymał i skierował z powrotem do "kąta". Od rozpoczęcia walki dzieliły nas sekundy. Jesteście gotowi? - zapytał arbiter. Wszyscy oznajmiliśmy, że tak kiwając dwa razy głową.

Trzykrotny dźwięk uderzenia o stalowy gong momentalnie rozniósł się po arenie, a wraz z nim Mark niczym wystrzelony z procy pragnął się na mnie rzucić. Musiałem działać szybko, inaczej "latałbym" na stalowe schody czy stoły komentatorskie. Nie próbowałem się narażać. Mark to wielki chłop, który pod wpływem agresji z łatwością by mnie rozgromił i nauczył szacunku, więc szybko sięgnąłem ręką za najniższą linę i sprawnym ruchem wyślizgnąłem się poza ring. Myślałem, że Calaway odpuści lecz nic bardziej mylnego. Umarły wyszedł z ringu swoim charakterystycznym ruchem i rozpoczął za mną pościg. Dwa razy okrążyliśmy ring, aż wreszcie zatrzymałem się i wyjąłem pierwszą broń z mojego ekwipunku, jaką była policyjna pałka. Mark biegł na mnie z Clothesline'm. Przewidziałem to i przeszedłem pod ręką rywala atakując później jego plecy wspomnianym wcześniej przedmiotem. Po chwili ciągłego naparzania, nareszcie obaliłem umarlaka.

- Tylko na tyle Cię stać, mistrzu? Jesteś nikim! - krzyknąłem w stronę obolałego Calawaya, po czym chwyciłem go za włosy i plunąłem w twarz upokarzając go jeszcze bardziej niż przed gongiem. Taker był załatwiony. Przynajmniej nie musiałem się nim martwić przez dobre kilka chwil. Popędziłem na apron patrząc tylko i wyłącznie w Marka, gdy nagle kątem oka dostrzegłem biegnącego w moją stronę Brooksa. W ręku nadal trzymałem swą broń, dlatego nie zawahałem się jej użyć i gdy Punk był przy mnie, szybkim ruchem go "ściąłem" w wyniku czego padł na matę jak martwy.

- Uwierzcie we mnie! Ja jestem tym, który was zbawi od tych nudziarzy!

Znów wypełniała mnie złość i chęć bycia tym najlepszym. Z ust kipiała mi ślina, nie mogłem opanować trzęsących się rąk. Byłem pod wpływem adrenaliny. Jako iż Punk był tym, co oberwał najmniej, chwyciłem go za nogę i wyciągnąłem z ringu. Tam zadałem mu kilka stompów, wszystko doprawiłem punchami i headbuttami. Spojrzałem na najbliższy mi stół i ściągnąłem z niego wszystkie monitory, laptopy czy tablety. Gdy wszystko ustawiłem, poturbowanego Punka położyłem na stole sam potem na niego wchodząc. Publika wstała z miejsc. Flash aparatów oślepiał każdego - nawet komentatorów. Stałem nad Phillipem przykładając dłonie do policzków. Sygnalizowałem, że Punk za chwilę pójdzie do snu na dobre. Złapałem więc rywala za głowę i zmusiłem by wstał na kolana. Oplotłem ręce na jego brzuchu i wyniosłem w górę...

Nie rób tego, Dean! - błagali komentatorzy.

Nie słuchałem ich. Podążałem zgodnie z planem... Piledriver! Piledriver rozkładający stół na części pierwsze! CO ZA WALKA!

600/600
30/30


https://media1.tenor.com/images/f1401958eb69feb9782e6f3ed0aafb0d/tenor.gif

Karta Postaci:
> Kenny Omega <

Offline

 

#10 2014-01-12 03:23:52

 #Rafincognito.

https://i.imgur.com/o3Fpi5Q.png

1759699
Skąd: Masz tą moc?
Zarejestrowany: 2011-10-23
Posty: 4225
Punktów :   221 
WWW

Re: 7.WWE Championship: The Undertaker vs. Dean Ambrose vs. CM Punk

Posty pretendentów niszczą post mistrza! Bardzo pomysłowe posty (Mav & SKil) Maverixx zabawia się z rurką, Skill podstępnie zabawił się palką... Podobał mi się poziom agresji jaki stawiacie tuż na samym początku, Lirycznie cóż mogę powiedzieć nawet Rag co ma ostatnio pecha dał radę... Ale jak powiedziałem oceniam pomysłowość gdyż jest to walka TLC! Psychopata czyli doskonały gmmick dla Deana Ambrosea ten poziom nienawiści do przeciwników i jakość posta, pokazuje ze jak (Skill) chce to potrafi napisać doskonały post! CM Punk jako Bóg, czyli walka dobra ze złem (Undertaker) w sumie doskonałe zestawienie, oraz łatwo sobie to wyobrazić. Mamy tez tego naszego nieszczęsnego Raga - porównania masz fajne, ale brakuje tu pomysłów na wykorzystanie przedmiotów, nie rób z tego walki jaką serwowało nam WWE! Twój post to klasyczny kawałek z normal matchu, co bardzo mnie zasmuciło gdyż pisałem ze oceniam pomysłowość ;_;. Jeśli mam wybrać post dobry minimalnie ale dalej jedzie Dean Ambrose! Faktem, który przesądził iż to właśnie on będzie kontynuował jest właśnie ta agresja (i dodatkowe 24h, które pozwoliło przeanalizować posty rywali)! Akcja wykonana, stół połamany, Cm Punkiem zajmuję się pomoc medyczna. Piszesz dalej ale nie atakujesz właśnie CM Punka...


http://25.media.tumblr.com/053f7db0c72d152f35b124548ca17d45/tumblr_mom8xlTaxX1qaxtepo3_500.png
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!

... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...

Offline

 

#11 2014-01-12 14:30:52

 Skilled

https://i.imgur.com/EmQpwZM.jpg

Skąd: znienacka
Zarejestrowany: 2012-01-19
Posty: 1532
Punktów :   118 

Re: 7.WWE Championship: The Undertaker vs. Dean Ambrose vs. CM Punk

Już w samym początku walki mogłem zaprzepaścić całą karierę Punka ładując nim w stół przy pomocy Piledrivera! Nikt nie spodziewał się takiego rozpoczęcia co publiczność skwitowała chantami "HOLY SHIT! HOLY SHIT! HOLY SHIT!". Leżałem na Brooksie przez około pół minuty aż doszedłem do siebie i otworzyłem oczy analizując sytuację w ringu jak i poza nim. Musiałem się otrząść. Wstałem na nogi i podszedłem do pierwszego lepszego fana trzymającego picie. Upewniłem się, że w kubku jest woda, po czym chwyciłem owe opakowanie (?), a zawartość wylałem na twarz. Uczucie zimna niesamowicie mnie pobudziło i dało siły na kolejną dawkę ofensywy.

Taker dochodził do siebie. Szybko do niego podbiegłem i znów zacząłem okładać go pałką. To jednak nie wystarczyło. Musiałem sięgnąć pod ring. Wyjąłem stamtąd krzesło. Okładałem nim Marka przez dobre 15 sekund aż wpadłem na zupełnie nowy plan. Krzesło poszło w niepamięć, odrzuciłem je do kącika technicznego. Niemal nieprzytomnego Takera chwyciłem za rękę i przeciągnąłem go do barykady, która swoim ułożeniem przypominała łuk*. Tam zadałem mu trzy punche i oparłem o stalową konstrukcję.

Odsuńcie się! - krzyknąłem w stronę stojącej za Takerem ludności, by następnie wziąć kilka kroków w tył i zaczerpnąć głęboki oddech. Undertaker nie kontaktował. To był moment, który przez resztę naszej walki mógł się nie powtórzyć. Musiałem wykorzystywać każdą chwilę słabości rywali by osiągnąć upragniony cel. By stać się dwukrotnym mistrzem WWE. Być może to co teraz zrobię będzie czystym szaleństwem, ale robię to dlatego, że w przeciwieństwie do Brooksa i Calawaya zależy mi na tytule mistrza WWE. Oddałbym za niego wszystko... Nawet życie. Pora na udowodnienie tych słów. Wziąłem więc rozbieg i w biegu rzuciłem się na Marka aplikując Spear jak i przy okazji dewastując wspomniane wcześniej ogrodzenie!



Legenda:
* - http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c … -stage.jpg (Ta strefa z napisem WWE HD)


https://media1.tenor.com/images/f1401958eb69feb9782e6f3ed0aafb0d/tenor.gif

Karta Postaci:
> Kenny Omega <

Offline

 

#12 2014-01-12 14:44:06

 #Rafincognito.

https://i.imgur.com/o3Fpi5Q.png

1759699
Skąd: Masz tą moc?
Zarejestrowany: 2011-10-23
Posty: 4225
Punktów :   221 
WWW

Re: 7.WWE Championship: The Undertaker vs. Dean Ambrose vs. CM Punk

Oczywiście dalej...


http://25.media.tumblr.com/053f7db0c72d152f35b124548ca17d45/tumblr_mom8xlTaxX1qaxtepo3_500.png
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!

... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...

Offline

 

#13 2014-01-13 00:31:54

 Skilled

https://i.imgur.com/EmQpwZM.jpg

Skąd: znienacka
Zarejestrowany: 2012-01-19
Posty: 1532
Punktów :   118 

Re: 7.WWE Championship: The Undertaker vs. Dean Ambrose vs. CM Punk

Czułem się niesamowicie. Już na początku starcia robiłem co chciałem. To ja rozdawałem karty i nie chciałem tego zmieniać. Punkiem wciąż zajmowała się opieka medyczna. Nie pozostawało mi nic innego jak wyciągnąć Takera z bałaganu jaki nim wykonałem i jakimś sposobem wrzucić go na ring. Mark leżał na środku ringu. Chcąc kontynuować atak i nie osiąść na laurach, szybko wszedłem na narożnik wykonując później Diving Elbow Drop! Pomimo tego, że Calaway sporo ucierpiał w znany dla każdego sposób usiadł jak gdyby nigdy nic. Nie mogłem dopuścić by Mark przejął inicjatywę w tym starciu, dlatego wziąłem rozbieg, odbiłem się od lin i sprowadziłem Takera na matę przy pomocy Low Dropkick. Było blisko. Gdy umarlak jest na fali niełatwo jest go zatrzymać, więc dodałem jeszcze Fist Drop dla pewności. Spojrzałem na Punka. Nim dalej zajmowali się lekarze. Czyżby Brooks wyleciał na dobre? Cóż, nie chciałem się nad tym zastanawiać. Nie było na to czasu. Musiałem jak najszybciej rozprawić się z Takerem by sobie drogę do zwycięstwa. W tym celu przeciągnąłem go do najbliższego narożnika i zaatakowałem falą stompów obijającą każdą część ciała rywala. Mudhole Stomping.


https://media1.tenor.com/images/f1401958eb69feb9782e6f3ed0aafb0d/tenor.gif

Karta Postaci:
> Kenny Omega <

Offline

 

#14 2014-01-13 15:26:55

 #Rafincognito.

https://i.imgur.com/o3Fpi5Q.png

1759699
Skąd: Masz tą moc?
Zarejestrowany: 2011-10-23
Posty: 4225
Punktów :   221 
WWW

Re: 7.WWE Championship: The Undertaker vs. Dean Ambrose vs. CM Punk

Undertaker na deskach! Co jeszcze pokaże nam był mistrz?

Przy pomocy lekarzy Cm Punk powoli się podnosi...

Atakujesz dalej, jednak nadal tylko Undertakera...


http://25.media.tumblr.com/053f7db0c72d152f35b124548ca17d45/tumblr_mom8xlTaxX1qaxtepo3_500.png
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!

... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...

Offline

 

#15 2014-01-13 23:48:19

 Skilled

https://i.imgur.com/EmQpwZM.jpg

Skąd: znienacka
Zarejestrowany: 2012-01-19
Posty: 1532
Punktów :   118 

Re: 7.WWE Championship: The Undertaker vs. Dean Ambrose vs. CM Punk

Po udanych atakach odszedłem do równoległego narożnika. Tam wyczekiwałem powstania Takera. Gdy tak się stało i zaskoczony Calaway przeszedł na środek ringu obracając się później w moją stronę, zaatakowałem go Clothesline from Hell!


https://media1.tenor.com/images/f1401958eb69feb9782e6f3ed0aafb0d/tenor.gif

Karta Postaci:
> Kenny Omega <

Offline

 
tabelka nWU
(Kliknij obrazek powyżej a przejdziesz do historii mistrzów nWU)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
linki parakord