Ogłoszenie




#1 2013-10-27 15:24:28

 Spajk

http://i.imgur.com/392guXJ.png

33947490
Skąd: Planeta Ziemia
Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 1865
Punktów :   46 

5. The Undertaker vs Daniel Bryan - WWE Championship



5. The Undertaker (c) vs Daniel Bryan
Stypulacja: Normal Match
Title: WWE Championship
Sędzia: Aaron






Achievements
1 x United States Champion
2 x WWE Champion
nWU Awards 2015: Player of the Year
3 x Intercontinental Champion
7 lat bez zmiany postaci - Christian





Offline

 

#2 2013-10-28 19:07:42

 Ragarot

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

17830867
Skąd: Łochów
Zarejestrowany: 2013-03-15
Posty: 1504
Punktów :   34 

Re: 5. The Undertaker vs Daniel Bryan - WWE Championship

Wjechał. ( Przepraszam, za takie wejście, ale nie mam siły. Miałem rozpisać coś ciekawego, ale po prostu brak energii. Jak dam radę, to zrobię edit I jeszcze jedno. Aaron, jeżeli Ahmed dzisiaj wbije, to mam nadzieję, że pozwolisz mi napisać KŁ w środę. We wtorek jestem cały dzień na uczelni, a na tablecie nie skleję dobrego posta )


»
Bobby Roode
http://orig15.deviantart.net/11a8/f/2016/222/c/8/wwe_bobby_roode_glorious_signature_by_laiokcho-dadchp0.gif
» Record:
Bobby Roode: 0/0/1

» Last Match:
CM Punk & AJ Styles: def. Bobby Roode & Tyler Breeze

Offline

 

#3 2013-10-28 21:42:28

 Ahmed

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

23720338
Skąd: Iraq
Zarejestrowany: 2011-08-31
Posty: 838
Punktów :   45 

Re: 5. The Undertaker vs Daniel Bryan - WWE Championship

Tyntyrytytytytyryrytyn!

Wszedłem

(Sorki, ale mało czasu )


http://oi68.tinypic.com/4sh36h.jpg
KP - Suicide
---------------------------------------------------------------
Streak:
1 - 0 - 0
---------------------------------------------------------------
Osiągnięcia:

2 x Intercontinental Champion (jako Suicide / Boogeyman)
1 x World Heavyweight Champion (jako Tommy Dreamer)
1 x Tag Team Champion (jako Beard Generation)


http://i68.tinypic.com/ix9sg4.jpg

Offline

 

#4 2013-10-30 15:49:24

 Ragarot

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

17830867
Skąd: Łochów
Zarejestrowany: 2013-03-15
Posty: 1504
Punktów :   34 

Re: 5. The Undertaker vs Daniel Bryan - WWE Championship

A więc w końcu nadszedł ten dzień. Za parę chwil podejmę się pierwszej próby obrony mojego mistrzostwa. Wiele poświęciłem, aby dotrzeć na szczyt WWE dzierżąc przy tym najważniejszy tytuł tej federacji. Zrobię więc wszystko, by opuścić Minneapolis w glorii chwały. W przeciągu ostatnich dwóch miesięcy wydarzyło się bardzo wiele. Zostałem wygnany z Królestwa Umarłych, straciłem swoją nieśmiertelność, nadludzkie zdolności, miłość Śmierci...Straciłem prawie wszystko. Prawie... Nie utraciłem bowiem swojej siły, przerażającego spojrzenia, ale przede wszystkim nie utraciłem resztek człowieczeństwa, które utrzymały mnie przy życiu. Demon mieszkający we mnie przez te wszystkie lata, przekształcił się w wygłodniałą, brutalną, rządną zemsty i cierpienia ludzką istotę. Ta przemiana pozwoliła mi zdobyć upragnione złoto, które do tej pory było nieosiągalne. Walka o pas kosztowała mnie sporo energii, jednak opuszczając klatkę diabła jako zwycięzca, potwierdziłem swoją dominację i udowodniłem wszystkim, że Deadman nie umarł, lecz urodził się na nowo. Po ostatnim PPV nastała nowa era - era Badass'a. Nie wszystkim jednak spodobała się moja nowa natura. Od czasu przemiany, ciągle ktoś rzuca mi kłody pod nogi: Edge, Ambrose, Punk, aż w końcu swoje dołożył ten pieprzony, pazerny i zadufany w sobie klan McMahonów. Za wszelką cenę chcą mi uprzykrzyć życie. Nie wiedzą jednak, że każde ich nieczyste zagranie wyzwala we mnie jeszcze większe pokłady złości i niepohamowanego gniewu. Dzisiaj, nadarza się idealna okazja, by po raz kolejny utrzeć im nosa. Vince wystawia przeciw mnie kolejnego pieska, jakim jest Daniel Bryan, mistrz TT i wierny sługa swojego pana. To, co zrobiłem z Kiddem na ostatnim RAW było tylko zalążkiem piekła, jakie dzisiaj zgotuję tej zarośniętej kozie.

Obaj staliśmy w kwadratowym pierścieniu gotowi rzucić się na siebie jak wściekłe psy. Każdy z nas miał coś do udowodnienia. Wiedziałem, że chcąc wygrać to starcie muszę dać z siebie wszystko. Przeważałem nad Danielem pod względem, masy, siły, wzrostu, doświadczenia. Jednak pod żadnym względem, nie mogłem go zlekceważyć. Podczas naszego pierwszego spotkania, nie wziąłem go na poważnie, co skończyło się ogromnym upokorzeniem. Dlatego też tego wieczora nie tylko udowodnię, że jestem największym sukinsynem w tym biznesie, ale też dopełni się moja osobista zemsta. Gdy już wyrównam rachunki z Bryan'em, dobiorę się do korporacji i nauczę ją okazywać należyty mi szacunek.

Napięcie w ringu rosło z każdą sekundą. Publiczność zgromadzona na arenie podgrzewała atmosferę swoimi okrzykami. Hałas był tak ogromny, że nie słyszałem własnych myśli. Przeraźliwe chanty wypełniły halę po sam jej czubek. Zdecydowana większość opowiadała się za Amerykańskim Smokiem. Głośne skandy "LET'S GO BRYAN" wywołały szeroki uśmiech na jego twarzy dodając mu nieco pewności. Mimo wszystko widziałem strach w jego oczach. Kropelki potu spływające po skroniach obnażały jego prawdziwe emocje. Daniel robił tylko dobrą minę do złej gry, jednak ja nie dałem się na to nabrać. Dodatkowo nieśmiałe "COME ON TAKER", które wyrwało się z pierwszych rzędów jeszcze bardziej zmotywowało mnie do działania. Wiedziałem, że czas uwolnić demona.

Gdy wreszcie dźwięk gongu zaszumiał mi w uszach zwolniłem wszystkie hamulce i rzuciłem się na przeciwnika z wichurą potężnych punchy. Oponent próbował się bronić, jednak dwa mocne ciosy w splot słoneczny skutecznie wybiły mu z głowy ten zamiar. Grad ciosów zepchnął Danielsona pod liny, które były dla niego w tej sytuacji jedyną deską ratunku. Gdyby sędzią nie stanął między nami, marzenia Dragona o podwójnym mistrzostwie rozwiałyby się po kilkunastu sekundach. Kiedy już widmo dyskwalifikacji rozpłynęło się w powietrzu postanowiłem kontynuować natarcie. Mocny podbródkowy, a następnie Irish Whip na przeciwległe liny utorowały mi drogę do pierwszego, poważniejszego ataku.

Kiedy rozpędzony DB był o krok przede mną, ułożyłem dłonie na jego biodrach, by następnie wyrzucić jego ciało wysoko w górę. Chwila lotu, niczym upadek z drugiego piętra, salto w powietrzu i Bryan zalicza upadek na matę inkasując przy tym potężne Back Body Drop! Rywal zwija się z bólu, a ja oparty dłońmi o narożnik przygotowywałem dalszy plan działania.



618 słów


»
Bobby Roode
http://orig15.deviantart.net/11a8/f/2016/222/c/8/wwe_bobby_roode_glorious_signature_by_laiokcho-dadchp0.gif
» Record:
Bobby Roode: 0/0/1

» Last Match:
CM Punk & AJ Styles: def. Bobby Roode & Tyler Breeze

Offline

 

#5 2013-10-30 18:56:41

 Ahmed

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

23720338
Skąd: Iraq
Zarejestrowany: 2011-08-31
Posty: 838
Punktów :   45 

Re: 5. The Undertaker vs Daniel Bryan - WWE Championship

Survivor Series - pierwszy człon nazwy tej gali mówi wyraźnie - przetrwać, a powód dla którego muszę to zrobić znajdywał się już obok stolika komentatorskiego. Cała sala wypełniona była w większości moimi sympatykami, którzy już od wejścia dopingowali mnie w moich poczynaniach. Oczywiście gdzieniegdzie dało się wypatrzeć tych, którzy na dobre i na złe stali za Deadmanem pokazując, iż to jest obecny mistrz, a kochają go ze względu na niebywałe umiejętności. Charakter to dla nich jedynie tło, jednakże dodające unikalności jego postaci. W chwili, w której arbiter zbliżył pas do mojej twarzy zauważyłem, iż tak mała rzecz jest w stanie przynieść ogromną chwałę, że dopiero wtedy, gdy posiadasz bardzo widoczny symbol swojej wielkości ludzie zaczynają Cię szanować. Przeciętny człowiek nie zauważy tego ile wysiłku i hektolitrów potu włożyłeś, aby dostać się na szczyt. Wierzchołek ogromnej góry, na którą wdrapywałem się od początku mojej kariery właśnie teraz ukazuje się moim oczom. Lata treningu przytwierdzały mnie do niej lepiej niż jakiekolwiek zabezpieczenie i upadek z tego miejsca tylko zmotywuje mnie do dalszej, jeszcze bardziej zaciętej walki.

    Deadman, tylko ta jedna osoba. Jedynie on stoi mi na przeszkodzie, aby wbić swoją zwycięską chorągiew na jakże honorowym miejscu w tej organizacji. To dziwne, jednakże jest on dla mnie człowiekiem wielkim, a zarazem nikim. Zarówno jak i wielkość jak i jego nie istnienie w moich oczach są spowodowane jego czynami. Dziś zamierzam ściągnąć jedną z jego masek i ujawnić jego prawdziwe oblicze, chociażby w moich oczach.

    Gong nie tylko rozpoczynał to starcie, lecz także otwierał nowy rozdział w księdze tej wspaniałej organizacji. Ogrom tego starcia potwierdzały nieustanne chanty fanów, a spojrzenia, którymi wymienialiśmy się z Undertakerem zapowiadały pojedynek na najwyższych obrotach. Przypadkowy widz mógłby stwierdzić, iż ciężar ringu zwiększył się o 221 kilo, jednakże nasze nerwy, nadzieje i rządza walki ważyły znacznie więcej i nie da się umieścić tego w jakiejkolwiek skali. Powolne ruchy po kwadratowym pierścieniu ukazywały, iż oboje jesteśmy zbyt dobrze przygotowani do tego starcia, by pozwolić sobie na brawurę. Posuwanie się po ringu zdawało się przedłużać w nieskończoność, jednakże, gdy nasze ciała były już niebezpiecznie blisko siebie Phenom wyprowadził punch w moją stronę. Jakież zdziwienie ogarnęło widzów i komentatorów, gdy ujrzeli iście bokserski unik z mojej strony. Nie pozwoliłem im jednak trwać długo w tym uczuciu i sam wyprowadziłem potężny punch w brzuch Takera. Grymas bólu mieszany z wyrazem wściekłości mieszał się na twarzy Takera jak w kucharskim kotle. Choć demon z doliny śmierci zginał się z bólu, próbował wyprowadzić kolejny punch, jednakże bliźniaczo do pierwszego zakończony fiaskiem. Pomyśleć, że szybki odskok pokrzyżował kompletnie plany mistrza - pomyślałem dopuszczając lekki uśmieszek na me dotąd skupione lico. Deadman paradoksalnie wracał do żywych, jednak czy Daniel Bryan pozwoli, aby jego starania poszły na marne? "NO!" - krzyknąłem donośnie wykonując na Takerze akcję o nazwie Running Knee Smash. Fala radości przebiegła przez cały budynek, a we mnie zaczął się budzić nieokiełznany wojownik. Ostrożnie, jednak stanowczo pogładziłem swoją brodę, a mój wzrok wyraźnie dawał do zrozumienia, że litość właśnie opuściła tą arenę - czas na to, aby przemówił gniew w czystej postaci. Pełen odwagi zwróciłem moje kroki w stronę Deadmana i ciągnąc go za włosy powiedziałem takim tonem, ażeby tylko on otrzymał moją wiadomość "Piesek Vince'a powiadasz? Zobaczymy kto tu będzie skomlał!"-powiedziałem stanowczo przez zęby, wymierzając mu potężne kolano w skroń. Taker po tym razie niemal od razu postawił swe obie nogi na macie ringowej, po czym wbił swe czarne ślepia w moją kamienną twarz. Odwzajemniając to spojrzenie, wydałem ze swojej gardzieli okrzyk : "Niestety Mark, mój strach przed Tobą wyszedł z areny razem z litością". Po tych słowach zaśmiałem się głośno, a Undertaker ruszył w moją stronę. "Zbyt dużo brawury Mark, zbyt dużo..."-pomyślałem, szykując się na natarcie rywala.

619 słów


http://oi68.tinypic.com/4sh36h.jpg
KP - Suicide
---------------------------------------------------------------
Streak:
1 - 0 - 0
---------------------------------------------------------------
Osiągnięcia:

2 x Intercontinental Champion (jako Suicide / Boogeyman)
1 x World Heavyweight Champion (jako Tommy Dreamer)
1 x Tag Team Champion (jako Beard Generation)


http://i68.tinypic.com/ix9sg4.jpg

Offline

 

#6 2013-10-31 19:09:12

 Ahmed

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

23720338
Skąd: Iraq
Zarejestrowany: 2011-08-31
Posty: 838
Punktów :   45 

Re: 5. The Undertaker vs Daniel Bryan - WWE Championship

Ręka Undertakera przeleciała nade mną jak rakieta, jednakże tylko przeleciała, ponieważ mój jakże szybki unik pozwolił mi umknąć rywalowi. Jak koń wyścigowy, któremu właśnie otworzono boks, zacząłem biec w stronę narożnika, a oponent, który szybko zorientował się, że coś kombinuję popędził za mną. Niestety, było to najgorsze co mógł zrobić, ponieważ mój plan sprawdzał się w 100%. Rzucając okiem na podążającego za mną Takera na oko wyliczyłem kiedy zacząć moją ewolucję powietrzną i nie pomyliłem się nawet o centymetr. Wbiegłem na narożnik wykonałem widowiskowy Backflip into Running Clothesline, po którym zebrałem owację na stojąco. Deadman huknął o matę z impetem, a ja za nic nie chciałem przerywać mojej dominacji w kwadratowym pierścieniu. Przykładem karateków zaprosiłem rywala do walki gestem ręki, zginając palce do śródręcza. Taker lekko chwiejnym krokiem powrócił do stójki, a ja począłem upokarzać go jego własną bronią. Kilka punchów w twarz przeciwnika wystarczyło, aby spokojnie zainkasował on Rolling Elbow. Wielki Deadman stracił równowagę i zaczął bezwładnie poruszać się w stronę narożnika. Z ognikami w oczach czekałem na odpowiedni moment, aż w końcu ... Turnbuckle Dropkick dosłownie wgniótł oponenta w narożnik. Chanty "YES!" w jednej chwili rozbrzmiały na całej arenie, co znacznie podniosło mnie na duchu.


http://oi68.tinypic.com/4sh36h.jpg
KP - Suicide
---------------------------------------------------------------
Streak:
1 - 0 - 0
---------------------------------------------------------------
Osiągnięcia:

2 x Intercontinental Champion (jako Suicide / Boogeyman)
1 x World Heavyweight Champion (jako Tommy Dreamer)
1 x Tag Team Champion (jako Beard Generation)


http://i68.tinypic.com/ix9sg4.jpg

Offline

 

#7 2013-11-01 18:00:40

 Ahmed

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

23720338
Skąd: Iraq
Zarejestrowany: 2011-08-31
Posty: 838
Punktów :   45 

Re: 5. The Undertaker vs Daniel Bryan - WWE Championship

Proszę o czas do 24, mogę się nie wyrobić bo wracam od rlodziny.


http://oi68.tinypic.com/4sh36h.jpg
KP - Suicide
---------------------------------------------------------------
Streak:
1 - 0 - 0
---------------------------------------------------------------
Osiągnięcia:

2 x Intercontinental Champion (jako Suicide / Boogeyman)
1 x World Heavyweight Champion (jako Tommy Dreamer)
1 x Tag Team Champion (jako Beard Generation)


http://i68.tinypic.com/ix9sg4.jpg

Offline

 

#8 2013-11-01 23:16:35

 Ahmed

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

23720338
Skąd: Iraq
Zarejestrowany: 2011-08-31
Posty: 838
Punktów :   45 

Re: 5. The Undertaker vs Daniel Bryan - WWE Championship

Undertaker zaraz po zainkasowanej akcji odbił się od narożnika, a ja od razu złapałem go w pas. Zamroczony rywal, jak i widownia jeszcze nie wiedzieli czego chcę dokonać, jednak nie trzymałem ich długo w niepewności. Deadman pod wpływem znakomitego Backdrop Suplexu wylądował ponownie na narożniku, lecz z jeszcze większym impetem niżeli wcześniej. Rywal leżał teraz obok narożnika, zginając się z bólu. Mocno odepchnąłem go od niego nogą tak, aby leżał plecami na macie, bliżej środka ringu. Nie zwlekając ani chwili wskoczyłem na narożnik i ... Moonsault na wpół przytomnym Deadmanie! "To zdecydowanie nie koniec" - pomyślałem i podciągnąłem Takera za włosy do góry. Swoim otępiałym spojrzeniem próbował ogarnąć rzeczywistość, jednak Roundhouse Kick (+Technics) nie pozwolił mu na to i oponent ponownie poległ na macie.


http://oi68.tinypic.com/4sh36h.jpg
KP - Suicide
---------------------------------------------------------------
Streak:
1 - 0 - 0
---------------------------------------------------------------
Osiągnięcia:

2 x Intercontinental Champion (jako Suicide / Boogeyman)
1 x World Heavyweight Champion (jako Tommy Dreamer)
1 x Tag Team Champion (jako Beard Generation)


http://i68.tinypic.com/ix9sg4.jpg

Offline

 

#9 2013-11-02 16:58:36

 Ahmed

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

23720338
Skąd: Iraq
Zarejestrowany: 2011-08-31
Posty: 838
Punktów :   45 

Re: 5. The Undertaker vs Daniel Bryan - WWE Championship

Od razu po udanej akcji podnoszę Takera do góry, łapiąc pod Cravate Suplex. Deadman od razu chciał wyprowadzić punch w mój brzuch, jednak ja mając inicjatywę i będąc całkiem świeży od razu lekko odskoczyłem, nie puszczając uścisku i doprawiłem rywala kolanem w żołądek, bez zwlekania wykonując Cravate Suplex.


http://oi68.tinypic.com/4sh36h.jpg
KP - Suicide
---------------------------------------------------------------
Streak:
1 - 0 - 0
---------------------------------------------------------------
Osiągnięcia:

2 x Intercontinental Champion (jako Suicide / Boogeyman)
1 x World Heavyweight Champion (jako Tommy Dreamer)
1 x Tag Team Champion (jako Beard Generation)


http://i68.tinypic.com/ix9sg4.jpg

Offline

 

#10 2013-11-02 18:10:08

 Ragarot

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

17830867
Skąd: Łochów
Zarejestrowany: 2013-03-15
Posty: 1504
Punktów :   34 

Re: 5. The Undertaker vs Daniel Bryan - WWE Championship

Lepiej późno niż w cale xD Nie jest to realny atak, bo musiałbym być na kolanach, albo jakoś nachylony żeby mi zapiął ręce w ten sposób, więc w pozycji pochyłej opiszę kontrę:

Nie tak to miało wyglądać. Drugi raz dałem się podejść tej zarośniętej kozie, co sprawiło, że znów jestem w tarapatach. Nie przegram tej walki, nie stracę swojego mistrzostwa. Czas wrócić do gry.

Jestem w tej chwili pochylony, po kopnięciu w brzuch od DB, które ułatwiło mu zapięcie uchwytu. Jednak mimo to, nadal mam nad nim przewagę - to mój wzrost. Będąc niemal dwa razy większym od niego, po prostu wyprostowałem się na nogach, uprzednio kilka razy uderzając wolną ręką w jego łokieć, co nieco zwolniło uchwyt. Bryan nadal zwisał obok mnie, dlatego też szybkim ruchem pochyliłem się do tytułu i oboje upadliśmy na plecy. Daniel puścił uchwyt, a ja mogłem w końcu odpłacić mu się za kolejne upokorzenie.


»
Bobby Roode
http://orig15.deviantart.net/11a8/f/2016/222/c/8/wwe_bobby_roode_glorious_signature_by_laiokcho-dadchp0.gif
» Record:
Bobby Roode: 0/0/1

» Last Match:
CM Punk & AJ Styles: def. Bobby Roode & Tyler Breeze

Offline

 

#11 2013-11-02 21:37:25

 Ragarot

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

17830867
Skąd: Łochów
Zarejestrowany: 2013-03-15
Posty: 1504
Punktów :   34 

Re: 5. The Undertaker vs Daniel Bryan - WWE Championship

Co się ze mną do cholery dzieje?! Nie poznaje się...Przecież, ku**a jestem mistrzem! Jestem Deadman! To jest jakiś pieprzony żart. Nie mogę pozwolić, by ten przydupas McMahon'a dalej pomiatał mną jak zwykłą szmatą! Jakim cudem znowu dałem się tak łatwo podejść? Chwila nieuwagi i po raz kolejny jestem o krok od ogromnego upokorzenia. W najgorszych snach nie przypuszczałem, że może powtórzyć się sytuacja z naszej pierwszej konfrontacji. Przemyślałem to wszystko, wyciągnąłem błędy, przygotowałem plan więc..więc co do diaska znów poszło nie tak? Każdy kolejny dzień był próbą charakteru i determinacji. Byłem na ustach wszystkich, lecz nie jako zwycięzca, a jako wielki przegrany. Tamta victoria pozwoliła Bryanowi być w miejscu, w którym teraz się znajduje - w jednym ringu z największym skurwielem w tym biznesie oraz z perspektywą zdobycia mistrzowskiego tytułu... Mojego tytułu.

"Taker, weź się w garść. To nie w Twoim stylu. To Ciebie mają się bać, to Ty jesteś demonem, Ty jesteś Badass." Walka z własnymi myślami jeszcze bardziej odbierała mi siły. Po co mam się starać skoro i tak nic osiągnę. W dodatku jestem tu sam. Nikt nie skanduje mojego imienia, nikt nie żąda krwi, zemsty, cierpienia. Ci wszyscy ludzie całą swoją moc przekazali Danielowi. To jego imię niesie się pod samo sklepienie hali, to w nim widzą nowego mistrza, to on jest dla nich przyszłością...
Dosyć tego!!! Najwyższy czas zgnieść ich faworyta niczym małego insekta. Nigdy więcej nikt nie odważy się we mnie zwątpić. Skoro zostałem sam, to nie muszę niczego, ani nikogo żałować. Za długo przyzwalałem na to, by śmiano mi się prost w twarz. Muszę raz na zawsze skończyć z tą marną parodią wrestlera.

Obaj staliśmy naprzeciw siebie gotowi na rzeź, jednak ofiara mogła być tylko jedna. Czułem jak krople potu spływają mi do oczu, a następnie z tylko dla mnie słyszalnym hukiem upadają na matę. Wiedziałem, że tu już nie ma miejsca na błędy, dlatego postawiłem wszystko na jedną kartę i tak samo jak rywal zdecydowałem się na atak. Byłem szybszy o ułamek sekundy. To Daniel padł na matę przyjmując potężny Clothesline wykonując przy tym salto w powietrzu. W końcu wróciłem do gry.


* Limit wykorzystany
** Sorki za jakość, jakoś brak weny


»
Bobby Roode
http://orig15.deviantart.net/11a8/f/2016/222/c/8/wwe_bobby_roode_glorious_signature_by_laiokcho-dadchp0.gif
» Record:
Bobby Roode: 0/0/1

» Last Match:
CM Punk & AJ Styles: def. Bobby Roode & Tyler Breeze

Offline

 

#12 2013-11-02 23:42:14

 Ahmed

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

23720338
Skąd: Iraq
Zarejestrowany: 2011-08-31
Posty: 838
Punktów :   45 

Re: 5. The Undertaker vs Daniel Bryan - WWE Championship

Jeden głupi ruch i...stop. Poczułem się zbyt pewny siebie, bez wątpienia. Stałem teraz oko w oko ze zmęczonym, aczkolwiek rozwścieczonym Deadmanem. Aura gniewu tego człowieka odpychała mnie i budziła we mnie pewnego rodzaju strach, jednak ja się nie poddam! Wiem kim jestem, co osiągnąłem i czego jestem w stanie dokonać. Już raz wyszedłem zwycięską ręką ze starcia z moim dzisiejszym przeciwnikiem, więc czemu nie miałbym powtórzyć tego wyczynu?

Będąc w pewnej odległości od mojego oprawcy, uraczyłem go stanowczym, jednak pełnym skupienia spojrzeniem. W jego oczach brak było skupienia, lub jakiegokolwiek uczucia, które oznajmiałoby jego poczytalność. Deadman był teraz przepełniony rządzą zemsty i musiałem być gotowy na każdy jego ruch. Undertaker stał się nadzwyczaj niebezpieczny, jednak, ja posiadam inną siłę. Siłę, której mój rywal nigdy nie posiądzie, nie zazna jej ogromnego oddziaływania. Ta siła to hala po brzegi wypełniona moimi sympatykami, skandującymi na moją cześć i wierzącymi w moje zwycięstwo prawie w tak dużym stopniu jak ja. Krople potu spadające z mojej długiej, postrzępionej brody pokazywały, iż wkładam w ten pojedynek tyle samo serca, ile wysiłku.

Ostatnie dokładne spojrzenie na Deadmana-wiedziałem, iż nie mogę zwlekać w nieskończoność. Kolejny atak powinien przynieść korzyść mi, a nie temu szajbusowi. Moje źrenice rozpostarły się do granic możliwości, a oba ramiona poszybowały w górę przy wtórującym im okrzykiem z mojego gardła. Charakterystyczne "Yes!" rozniosło się po całej arenie, a więc pułapka rozstawiona. Ponowny okrzyk z mojej gardzieli obudził w nim zwierzę, a ostatni przyniósł oczekiwany przeze mnie efekt. Rozjuszony rywal zaczął pędzić w moją stronę i choć nie wykrzykiwałem już nic, moi fani godnie mnie zastąpili. Cała fala skandów wtórowała kolejnym krokom Takera po macie, aż w końcu niewyobrażalny cheer wzbił się w powietrze zaraz po tym, jak uniknąłem ataku oponenta. Phenom obrócił się i wbił we mnie przepełnione złością spojrzenie. Kolejny atak był nieuchronny, jednak musiałem podejść Deadmana inaczej. Rywal zbliżał się niechybnie, nie mogłem pomylić się ani o centymetr. Wreszcie nadszedł ten moment - padłem jak długi na matę i obaliłem Takera Drop Toe Holdem. "To mój szczęśliwy dzień" - pomyślałem leżąc na deskach i zbierając siły do dalszej walki.


http://oi68.tinypic.com/4sh36h.jpg
KP - Suicide
---------------------------------------------------------------
Streak:
1 - 0 - 0
---------------------------------------------------------------
Osiągnięcia:

2 x Intercontinental Champion (jako Suicide / Boogeyman)
1 x World Heavyweight Champion (jako Tommy Dreamer)
1 x Tag Team Champion (jako Beard Generation)


http://i68.tinypic.com/ix9sg4.jpg

Offline

 

#13 2013-11-03 11:53:14

 Ragarot

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

17830867
Skąd: Łochów
Zarejestrowany: 2013-03-15
Posty: 1504
Punktów :   34 

Re: 5. The Undertaker vs Daniel Bryan - WWE Championship

Lepiej późno niż w cale... Po kilku ciężkich minutach w końcu udało mi się odwrócić losy tego starcia i wrócić do gry. Cel był prosty - zmiażdżyć marzenia Daniele demolując go pod każdym kątem. Wiedziałem, że będzie mi odrobinę trudniej, bo straciłem już sporo energii, jednak determinacja i żądza zemsty napełniały mnie niewyobrażalną mocą, którą mogłem opanować tylko ja. Po kilku głębszych oddechach postanowiłem uwolnić drzemiącego we mnie demona.

Bryan nadal nie podnosił się po potężnym ciosie, który zakręcił nim w powietrzu. Impet z jakim upadł na matę całkowicie go zamroczył. Zatem była to idealna okazja do ataku. Odwróciwszy się na pięcie, złapałem Bryana za włosy i ustawiłem do pionu. Widok jego zarośniętej gęby wyzwolił we mnie jeszcze większe pokłady złości. Dlatego też bez zawahania wymierzyłem mu serię mocnych Chopów w szyję, a następnie kilka potężnych punchy w splot słoneczny. Nawałnica ciosów, która zasypała Danielsona zapędziła go w sam narożnik. Tam był całkowicie bezbronny. Wspiąłem się więc na drugą linę i wymierzyłem mu sromotną karę. Jedno uderzenie, drugie, trzecie...Dziesięć morderczych uderzeń w czaszkę DB całkowicie odebrało mu świadomość. Buczenie z trybun nie robiło na mnie żadnego wrażenia. Może poza tym, że zapragnąłem jeszcze bardziej zmasakrować tę koźlę.

Dlatego też chwyciłem przeciwnika za rękę i posłałem go mocnym Irish Whip do sąsiedniego narożnika. Nie zastanawiając się długo podbiegłem w jego stronę aplikując mu soczysty Corner Clothesline, po którym oponent osunął się na matę. Idealna pozycja do kolejnego ataku. Oparłem się o górną linę i poczęstowałem Amerykańskiego Smoka mocnym Knee Lift. Czynność tę powtórzyłem kilkukrotnie. Gdy w uszach usłyszałem cyfrę "4" natychmiast przerwałem natarcie. Udając niewinnego, odsunąłem się na chwilę, by za moment ponownie zająć się moim dzisiejszym rywalem.

Znów złapałem Daniela za włosy, podniosłem do góry, odciągnąłem go na środek ringu, oplotłem swoją ręką jego biodro i uniosłem jego ciało w powietrze. Rundka po ringu, krótki rozbieg i Sidewalk Slam wykonany. Jednak pierwsza próba pinu została szybko przerwana. Mogłem się tego spodziewać. Mimo wszystko Bryan nadal ma duże pokłady energii. Toteż szybko zerwałem się na nogi i ponownie łapiąc przeciwnika za dłoń, ustawiłem go do pionu. Wracała mu nieco trzeźwość, musiałem działać szybko. Wzmocniłem uścisk na palcach oponenta, wywołując przy tym znaczny grymas bólu na jego twarzy. Następnie wykręciłem całkowicie jego rękę w całkiem nienaturalny sposób, podrywając go jednocześnie do góry. DB zaczął się szarpać, jednak na nic się to zdało. Chwila męczarni, mocne szarpnięcie i mistrz Tag Team ponownie leży na deskach. Arm Wrench wykonany, czas więc wytoczyć silniejsze działa.


»
Bobby Roode
http://orig15.deviantart.net/11a8/f/2016/222/c/8/wwe_bobby_roode_glorious_signature_by_laiokcho-dadchp0.gif
» Record:
Bobby Roode: 0/0/1

» Last Match:
CM Punk & AJ Styles: def. Bobby Roode & Tyler Breeze

Offline

 

#14 2013-11-03 12:28:10

 Ragarot

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

17830867
Skąd: Łochów
Zarejestrowany: 2013-03-15
Posty: 1504
Punktów :   34 

Re: 5. The Undertaker vs Daniel Bryan - WWE Championship

Wszystko powoli wracało do normy. Daniel zaczynał odczuwać skutki tego starcia nie mniej niż ja, dlatego też starcie zmierzało w dobrym kierunku. Wiedziałem jednak, że tak łatwo nie zgarnę zwycięstwa i nie opuszczę tej areny nadal jako mistrz. Moja zemsta wchodziła dopiero w początkową fazę.

Daniel zwijał się z bólu trzymając za prawą rękę. Od razu zorientowałem się, że będzie to jego słaby punkt. Wykorzystam to w późniejszej fazie pojedynku. Teraz postanowiłem nieco go "ukrócić". Po zaaplikowaniu kilku stompów, które przytwierdziły oponenta ponownie do maty, zaciągnąłem jego bezwładne ciało na krawędź ringu, jednocześnie samemu przechodząc na apron. Widząc tysiące przerażonych twarzy na moich ustach pojawił się szyderczy uśmiech. Rozglądając się po hali krzyczałem " I CO? TO JEST WASZ MISTRZ?". Po tych słowach wziąłem rozbieg i zaaplikowałem zarośniętej kozie Guillotine Leg Drop! Przeciwnik wierzgając wturlał się do ringu, a ja stojąc twarzą w twarz z żołnierzami z pierwszych rzędów, wzniosłem zaciśnięte pięści w geście tryumfu. Mała sprzeczka słowna, która się między nami wywiązała dodała mi jeszcze więcej pewności siebie. Po tej jakże przemiłej konwersacji, odwróciłem się, chwyciłem górnej liny i z powrotem znalazłem się w kwadratowym pierścieniu. DB zdołał doczołgać się do narożnika, próbując tam odzyskać siły. Gdy zbliżyłem się do niego, zagapiłem się na chwilę, co przeciwnik skrupulatnie wykorzystał aplikując mi mocne kopnięcie w nogę. Upadłem na kolano otwierając mu drogę do szybkiego kontrataku. On nie wiedział jednak, że był to element mojego planu.

Węsząc okazję, Danielson poderwał się na nogi i pędem ruszył w moją stronę. Gdy zbliżył się na dogodną odległość, ponownie chwyciłem go w pół, poderwałem się na proste nogi, obróciłem o 180 stopni i zaaplikowałem mu znienacka błyskawiczny Spinebuster. Fani złapali się za głowy. Bryan był tak blisko, by ponownie rozdawać karty, jednak tym razem moje doświadczenie wzięło górę. Po raz kolejny na mojej twarzy zagościł szeroki uśmiech. Wszystko szło idealnie. Teraz nadszedł czas na akcję podwyższonego ryzyka.

Mistrz był pod moją kontrolą, więc mogłem zrobić z nim wszystko. Oszołomionego zaprowadziłem do narożnika i nasadziłem na najwyższą linę. Dla pewność zaserwowałem mu trzy mocne punche w twarz, by nie przyszło mu do głowy jakkolwiek zareagować. Kiedy już miałem pewność, że jestem bezpieczny, sam wspiąłem się na drugą linę. Podniosłem oponenta z pozycji siedzącej, zarzuciłem jego rękę na za głowę, a następnie wdrapałem się na najwyższą linę. Wszyscy zaparli dech w piersiach, bowiem wiedzieli co nadchodzi.

Wziąłem głęboki oddech, poderwałem przeciwnika do góry i runąłem z nim na śnieżnobiałą matę wykonując widowiskowy Superplex, po którym Bryan zaliczył dwa odbicia i bezwładnie padł krzyżem na deski. Ja leżałem obok niego odczuwając dość znaczący ból, lecz był on niczym w porównaniu z katorgą mojego przeciwnika. Deadman walking....


»
Bobby Roode
http://orig15.deviantart.net/11a8/f/2016/222/c/8/wwe_bobby_roode_glorious_signature_by_laiokcho-dadchp0.gif
» Record:
Bobby Roode: 0/0/1

» Last Match:
CM Punk & AJ Styles: def. Bobby Roode & Tyler Breeze

Offline

 

#15 2013-11-03 12:58:39

 Ragarot

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

17830867
Skąd: Łochów
Zarejestrowany: 2013-03-15
Posty: 1504
Punktów :   34 

Re: 5. The Undertaker vs Daniel Bryan - WWE Championship

Mimo ogromnego bólu muszę wziąć się w garść i spróbować zakończyć ten pojedynek. Upadek na chwilę mnie zamroczył, lecz jest już wszystko w porządku. Przechylając głowę na bok spostrzegłem, iż Daniel nadal się nie rusza. Upadek z takiej wysokości i z taką siłą dał mu się we znaki. Teraz to ja dominuję. Muszę wykorzystać tę okazję. Czas zadać mu nieco cierpienia.

Mimo nie do końca swobodnych ruchów, doczołgałem się do mojego przeciwnika. Ciężko oddychał. Czuł na sobie trudy tego pojedynku. Miałem ułatwione zadanie. Nie mogłem dłużej zwlekać, dlatego też szybko obróciłem go na brzuch, złapałem go za rękę, którą wcześniej znacznie wykręciłem i osłabiłem,  przycisnąłem go swoim ciałem i z całą swoja mocą zapiąłem mu Fujiwara Armbar na środku ringu! Poddaj się Bryan. To Twój koniec.


»
Bobby Roode
http://orig15.deviantart.net/11a8/f/2016/222/c/8/wwe_bobby_roode_glorious_signature_by_laiokcho-dadchp0.gif
» Record:
Bobby Roode: 0/0/1

» Last Match:
CM Punk & AJ Styles: def. Bobby Roode & Tyler Breeze

Offline

 
tabelka nWU
(Kliknij obrazek powyżej a przejdziesz do historii mistrzów nWU)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi