Rated R Superstar przyklęknął obok Ambrose'a i pyta się go, czy nie chce się poddać, ponieważ Deadman zapiął Fujiwara Armbar! 3 szanse na wyjście (nowym systemem).

Skoro jesteś na kolanach, to w jaki sposób ich podkulenie ma Ci pomóc? Chyba że chcesz przejść do pozycji embrionalnej czy coś... Opisz to jakoś dokładniej bo tego nie widzę.
Poza tym, Taker  to "kawał chłopa" i trudno Ci go będzie przerzucać.

2 szanse.

Pozycja embrionalna (TUTAJ) nie do końca pozwala Ci na takie ruchy, ale no cóż...
Powiedzmy że się udaje - Ambrose przechodzi do przypięcia, ale zanim ręka Oportunisty zdążyła uderzyć pierwszy raz w matę, Taker oderwał barki i zaczął zbierać się na równe nogi.

Opis sytuacji - 250 słów

Chociaż zaatakowałem pierwszy, Taker zdążył mi się już nieźle odwdzięczyć i pokazać na czym polega stara szkoła wolnej amerykanki. Moje przypuszczenia na temat tego jak Callaway jest przebiegły i trudny do przewidzenia potwierdziły się.

Przed chwilą znajdowałem się w groźnej dźwigni, lecz wyszedłem z niej bez większego szwanku. Gdyby tego było mało, będąc w Fujiwara Armbar zdołałem przejść do pinu. Kiedy sędzia zaczął odliczać do trzech, zaskoczony Mark od razu zerwał więzy i "odskoczył" ode mnie na kilka kroczków. I choć tym w momencie byłem wolny, nadal czułem niemiłosierny ból wyginanej kończyny. Pot spływał ze mnie kroplami. Teraz marzyłem tylko o tym, żeby wyjść z klatki jako zwycięzca, ale najpierw musiałem dowieść tego co obiecałem na RAW 57. Dziś nie było mowy o odpoczynku. Z tego założenia nie rezygnowałem aż do końca. Kiedy zignorowałem ból w ręce, spojrzałem na mojego dwumetrowego rywala. Jego mina mówiła wszystko. Widząc jak cierpię, wściekły amerykański badass od razu ruszył do mnie szybkimi krokami. Nie po to uwalniałem się ze wcześniej wspomnianego suba, aby znowu paść ofiarą byłego umarlaka, dlatego prędko zerwałem się na nogi. Arena skandowała: "Undertaker!". Zdecydowałem, że zepsuję oczekiwania fanów Callawaya, upokarzając ich idola. Po chwili stania na nogach i słuchania widowni, otworzyłem oczy, a blask reflektorów na kilka chwil mnie oślepił. Nie widząc zupełnie nic, z białej nicości wyłonił się mój rywal. Chcąc znów powalić mnie na matę, Mark wyłożył na bok rękę. Szybko przeanalizowałem swoją pozycję i uniknąłem ataku (clothesline'a) przechodząc pod ręką rywala. Zdezorientowany Mark szybko odwrócił się za siebie i począwszy szukać mnie po całym ringu, zaskoczyłem go jak Filip z konopi aplikując niespodziewany clothesline! Teraz moja kolej...

270 słów (limit błędu przekroczony o maksymalne 20 słów.) wg. http://ile.liter.pl/slow.html

O właśnie chodziło. Przejąć inicjatywę, a jednocześnie dokopać temu pyszałkowi. Jak na razie wszystko idzie zgodnie z planem. Teraz nie mogę sobie pozwolić na jakikolwiek błąd. Musiałem postępować ostrożnie, ale jednocześnie stanowczo. Mistrz nie podnosił się po poprzedniej akcji, natomiast Edge nadal podziwiał wszystko z boku. Wiedziałem, że prędzej czy później wywinie jakiś numer, jednak teraz moim głównym wrogiem jest Ambrose i to na nim się skupiłem.

Po chwili odpoczynku wstałem z kolan i chwytając Deana za włosy ustawiłem go do pionu. Nie był już taki porywczy jak na początku walki, jednak nadal był tak samo bezczelny. Patrząc mi w oczy roześmiał się na cały głos, po czym wycedził przez zęby „FUCK YOU!” Pomyślałem sobie wtedy, że ten gówniarz pożałuje dnia, w którym  wykonał swój pierwszy oddech. Właśnie wtedy puściłem hamulce. Ogarnęła mnie całkowita żądza wyrządzenia komuś krzywdy. Na nieszczęście mistrza, on był pod ręką.

Rzuciłem się na niego z serią potężnych punchy, którą zepchnąłem go do narożnika. Tam wykonałem jeszcze kilka razy Shoulder Thrust. Następnie złapałem Jona za rękę i posłałem do sąsiedniego narożnika potężnym Irish Whipem. Moxley nie miał szans na jakąkolwiek reakcję, gdyż tuż po tym, jak go „wypuściłem” pobiegłem za nim. Nim zdołał się zadomowić w jednym z rogów, wbiłem się w niego silnym Corner Clothesline. Fala uderzenia była na tyle mocna, że odrzuciła młokosa od narożnika wprost w moje ręce. Natychmiast złapałem go za szyję i zaaplikowałem błyskawiczne Reverse STO. IMPACT! Poderwałem się na równe nogi i wzniosłem obie ręce w górę! Publika wybuchła ogromnym cheerem. To dla nich właśnie dzisiaj muszę wygrać. Poprawiłem bandanę, uśmiechnąłem się w stronę Oportunisty, nabierając rozpędu odbiłem się od lin, wyskoczyłem w górę i wyciągając nogi przed siebie zaaplikowałem Ambrose-owi Leg drop! Koniec jest bliski.

Czas podkręcić trochę temperaturę. Wyturlałem się z kwadratowego pierścienia, aby rozprostować trochę kości. Tak błyskawiczne akcje i mi dały się we znaki. Po chwili odpoczynku zajrzałem pod ring. Dostrzegłem tam małą drabinę. W mojej głowie momentalnie narodził się plan. Wziąłem ją w ręce i wróciłem do mojego oponenta. Nim zdążył się podnieść, jego głowa tkwiła już pomiędzy skrzydłami drabiny.  Publiczność wiedziała co się szykuje. Wszyscy zaczęli głośno krzyczeć „SENT HIM TO HELL!”. Miałem właśnie zamiar wysłać go do piekła… Wziąłem głęboki oddech i wykonałem potężny stomp. Głowa Ambrose’a zatrzasnęła się w tej brutalnej gilotynie. Mimo próśb i i jęków młodego mistrza, nie zdejmowałem nogi z drabiny. Dean krzyczał coraz słabiej, gdyż wraz z narastaniem przeraźliwego bólu brakowało mu powietrza. Tak…cierp szmaciarzu. Ostrzegałem Cię, że pożałujesz tej zniewagi z RAW.

Zdjąłem w końcu nogę, a raz potem i drabinę. Rozstawiłem ją ,podniosłem bezwładnego mistrza i wykonałem Heatseeking Missile na ową drabinę!!!  Nie wiem, czy kręgosłup młodziaka nie został pokiereszowany.  Nie obchodziło mnie to. Widząc, że mam całkowitą przewagę, szybko wskoczyłem na trzecią linę, zrobiłem kilka kroków i dobiłem przeciwnika silnym Ropewalk Elbow Drop. Mogłem go z pinować…Nie, by było zbyt delikatne. Wstałem na nogi, chwyciłem Jonathana za kudły i tuż po tym, jak wykonałem swój stary taunt, co wywołało ogromną euforię wśród publiczności, chwyciłem go potężnym uściskiem za szyje, podrzuciłem do góry, po czym cisnąłem nim z powrotem w ring. Chokeslam wykonany.

Niedobrze... Mark był na fali. Po wyjściu ze wcześniejszej dźwigni, Undertaker kontynuował atakowanie mnie zadając mi między innymi Heatseeking Missile i Ropewalk Elbow Drop. W tym momencie, arena dosłownie wybuchła. Wiedziałem, że czeka mnie coś większego kalibru. Poczuwszy ból ciągania za włosy, natychmiast zdałem sobie sprawę w jakiej sytuacji się znajduję. American Badass wykonywał właśnie swój stary taunt. To była szansa do ataku, dlatego gdy Taker wykonywał każdemu znane "przecinanie" szyi, zaatakowałem go bezlitosnym kopem w jaja. Zaskoczony Callaway padł na kolana, a ja miałem wolną rękę do ataku.