Dzięki ale już mogłeś tego "murzyna" zostawić dla siebie. ;*

Jericho, który leżał na macie, energicznie wstał i przybił mi piątkę. A więc będę musiał postarać się wykombinować coś co odważy mnie, do zakończenia z kapitanem drużyny niebieskiego brandu. Przechodzę przez liny i pełen energii ruszam na mojego oponenta, którym właśnie się podnosi. David odwraca się w moją stronę i od razu dostaje serię uderzeń w klatkę piersiową, muszę osłabić jego mostek. To może być przykry widok, gdy kapitan drużyny Smackdown opuści zaraz kwadratowy pierścień. Jeden z jego partnerów odleciał od razu po tym jak Punk wykonał dźwignie. Jednak koniec bujania w obłokach, czas wrócić do rzeczywistości. Otunga jest przez chwilę obijany przeze mnie jednak to długo nie potrwa. Już po krótkiej chwili, złapałem oponenta za rękę, po czym mocno rzuciłem go na liny, przeciwnik wracał a ja przygotowywałem się, aby wykonać akcje, która jeśli się nie uda będzie mnie kosztowała wiele wysiłku. Naglę wyskakuje wysoko, a także wynoszę wysoko jedną nogę, gdy mój przeciwnik jest tuż pode mną. Podpieram się ciałem, a następnie wykonuję Legdrop Bulldog, po którym amortyzuje upadek, oraz padam na matę. Po krótkiej chwili, krzyk widowni, która skandowała moje imię obudził mnie z tego jakże krótkiego snu. Doczołgałem się do lin, a następnie przy ich pomocy wstałem, rywal leżał nadal na macie, nie był już tak przytomny i pełen energii jak na początku walki, to tylko mi dało do myślenia, że muszę wykorzystać to jak najszybciej. Podbiegłem truchtem do David'a a następnie złapałem go za głowę, i podniosłem, rywal nie wiedząc co się dzieje, musiał szybko się otrząsnąć. Wbiłem Otungę w narożnik, po czym wykonałem serie Punch'y w stronę jego głowy. Po chwili odwróciłem się w przeciwną stronę, ruszyłem do przeciwnego narożnika, po czym czekałem, aż David ruszy w moją stronę. Gdy ów się stało, ruszyłem na niego i efektownie wykonałem Box Cutter, po którym oponent padł na matę. Energia coraz bardziej rozpierała moje ciało, pokazywałem gesty w stronę David'a aby ten wstał, po krótkiej chwili doczekałem się tego co oczekiwałem. Gdy ten był już na kolanach, dynamicznie ale także arogancko ruszyłem w liny, a gdy ten stał już na nogach, i byłem na tyle blisko wykonałem swoją akcje kończącą Da Shout Out, na środku ringu! Po chwili obaj padliśmy na matę, ja energicznie wstałem i padłem na oponenta, po czym zacząłem pinować oponenta i czekałem tylko na trzy klepnięcia sędziego, które dadzą znak, że wyeliminowałem swojego największego rywala, na dzisiejszym show.

O nie! Stanąłem w obliczu zagrożenia! Ten marny JTG myśli, że jak pokonał The Rocka na jakimś Raw to może i pokonać samego Mr'a. Money in the bank - Davida Otungę! Jeżeli naprawdę tak uważa to się grubo myli. Tanio skóry nie sprzedam - w myśl powiedzonka najsilniejszego człowieka świata myśli i słowa, stają się czynami. Gdy już chce przełożyć swoją prawą rękę na mój lewy bark, od razu wykorzystuję tę sytuację uderzam prawym łokciem kilkukrotnie w jego tył głowy. Ponadto po tym "zabiegu" pochylam się znacznie przed siebie, skulając lekko mą głowę, wystawiając również lekko jedną nogę przed drugą, ażeby utrzymać swoją pozycję. Wiem, że jestem znacznie cięższy od JTG'a, dlatego przy takim zabezpieczeniu utrzymanie równowagi będzie o niebo łatwiejsze, tym bardziej, że jako, że on jest zawodnikiem lekkim, nie może mu się udać obalenie mnie. Jednak "Gangster" nie odpuszcza - dalej siłuje się ze mną. Za wszelką cenę próbuje zrobić to co zaczął. W takiej sytuacji dalej staram się uderzać prawym łokciem. Jednak JTG spróbował mi wskoczyć na plecy, lecz nie zaciągnął mnie w dół, gdyż tak jak wcześniej to uczyniłem postawiłem balansową zaporę, która pozwoliła mi utrzymać równowagę w pionie. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak zrzucić go z pleców wykonując Fireman's Carry Slam, gdy tylko ustawi mi się na plecach w sam raz jak do "Samoan Clutchu", od razu wykorzystując dany moment ...

Byłem całkiem blisko niechybnej klęski, ale jednak moja niezawodność i zimna krew w kluczowym momencie pozwoliła mi na właściwe zachowanie się. Dopadam momentalnie do JTG'a i zaczynam stompować go, gdy jeszcze leży, po czym pozwalam mu wstać. Zadaję trzy punche na jego głowę, po czym wysyłam odbijam się od lin, zadaję kopnięcie w brzuch i przechodzę do wykonania Capture Suplex'a. Po tej akcji przechodzę do przypięcia, pełen wiary w cuda. Aczkolwiek na wierze się skończyło - usłyszałem tylko dwa klepnięcia sędziego ręką w matę, po czym rywal uniósł swój bark, zupełnie jakby chciał powiedzieć "Jeszcze się nie poddałem, ja jeszcze walczę". Postanowiłem gwałtownie przejść do działania - podnoszę lżejszego ode mnie zawodnika i zaciągam go do narożnika. Tam osłabiam jego korpus uderzeniami pięścią. W końcu odsuwam się i zadaję szaleńczo potężnego Big Boot'a, który stanowił apogeum mojej wściekłości i chęci zwycięstwa. JTG z trudem mógł po tej akcji oddychać, więc litując się nad nim dałem mu 5 sekund na zaczerpnięcie oddechu i naprostowanie swojej chrząstki nosowej. Lecz po tym nie było już "zmiłuj" - wysłałem go Irish Whip'em w stronę lin, a gdy wrócił zaaplikowałem Belly-to-belly Suplex, po którym to zastanawiałem się nad dalszymi poczynaniami.

Nie mam z kim się zmienić, Aaron nieaktywny, a Axe przegra ewentualne kto ładniej z Jeżem XD

O tak! W końcu JTG wpadł w mój szał zabijania! Prawo jest po mojej stronie i zamierzam je wykorzystać przeciwko niemu! Po mojej sygnaturze przyszedł czas na coś z goła grubszego! Jednak ja mam chęć zabawy ze "zwierzyną" niczym prawdziwy myśliwy. Dlatego prowokuję przeciwnika do rychłego powstania. Ponadto dorzucając kilka obelg sprawiam, że on gdy powstanie, zaczyna wściekły biec na mnie z chęcią jak najszybszego zadania jak największej ilości ciosów. Ten gniew wykorzystuję tak jak to sobie zaplanowałem. Bez skrupułów wykonuję Front Powerslam. Czuję, że coś we mnie wezbrało! Daję upust swoim emocjom! Mój rywal ledwo trzyma się na nogach, dlatego postanawiam sukcesywnie dobić go. Stompuję jego głowę i klatkę piersiową, kolejno podnosząc oponenta. Gdy tylko powstanie na równe nogi wykonuję Over the Shoulder Back-to-Belly Piledriver. Teraz już wiem, że wykończenie pierwszego, a gdy się wydawało przed galą PPV - najgroźniejszego - jest tylko kwestią czasu. Brakuje jedynie postawienia przysłowiowej kropki nad "i". Przedtem jednak staram się nieco uspokoić i odstresować naśladując "gangsterskie ruchy" leżącego prawie martwo mojego rywala po finisherze. Spotyka się to z ogromnym heel heat'em, gdyż publika wyraźnie nie cierpi tego typu zachowań i przedrzeźniań. Chcąc pokazać tym nieudacznikom WWE-Universe kto tu rządzi, pomagam wstać mojemu rywalowi. Wysyłam go Irish Whip'em w stronę lin i gdy wróci aplikuję The Verdict z impact'em na środku ringu, po którym sukcesywnie przypinam JTG'a, czekając na wyrok sądu najwyższego pierwszej instancji ...

Gdy ten trzyma moją jedną nogę, muszę wymyślić coś szybko, ponieważ zaraz mogę dostać w kość i odpaść jako pierwszy z team'u RAW. Naglę próbuję uwolnić swoją drugą nogę, gdy ten chce już mnie rzucić wyślizguję swoją drugą nogę, to daje mi szansę łapię go za brzuch z obu stron, następnie przerowlowuję się i wraz z balansem ciała zwijam się w kulkę co powoduje, że oponent obraca się wraz ze mną i upada na matę, przy czym ja prześlizguje się pod jego nogami i po czym energicznie wstaję, a gdy David unosi głowę w górę, od razu kopie go w twarz, ten pada na matę a ja dorzucam Leg Drop'a, po chwili wstając i zaczynając krzyczeć "Let's Go Team RAW!". Jeśli takowej sytuacji nie uda mi się zrobić wykorzystuję zdolność Dodger i między jego nogami przechodzę co powoduje, że traci kontrole nade mną a ja bez problemu uciekam z ringu.

Wszystko było po mojej myśli, aż naglę straciłem kontrolę nad moim rywalem, gdyż nie udało mi się zakończyć tej walki poprzez moją akcje kończącą, udało mi się uciec w ostatniej chwili, ponieważ jeden ruch i byłoby już po mnie, na szczęście tak się nie stało. (1) Jestem nieco podenerwowany, iż prawie zostałem wyeliminowany przez kapitana niebieskiego brandu, jednakże szybko uciekłem z ringu, teraz mogę chwilę odpocząć jednak to nie da mi satysfakcji oraz zwycięstwa, a więc energicznie wślizgnąłem się do ringu, w którym znajdował się już David. (2) Na jego twarzy pojawił się uśmiech, to tyko rozśmieszyło mnie, co inaczej odebrał mój oponent, który czekał na "pierwszy krok". (3) Obaj chodziliśmy w kwadratowym pierścieniu, naglę ruszyliśmy na siebie i twardo postawiłem warunki zaparłem się, a następnie stawiałem coraz pewniej kroki do przodu, przeciwnik znalazł się w narożniku, tam musiałem wykonać kilka ciosów, aby osłabić oponenta i tak zrobiłem. (4) Przeciwnik chciał skontrować jeden z moich ciosów, udało mu się to, jednak gdy jego pięść ruszyła w stronę mojej twarzy, uniknąłem ciosu, po czym energicznie złapałem David'a za głowę, a następnie przerzuciłem go nad sobą, a ten wylądował na tyłku. (5) Wiem, iż jest to doświadczony zawodnik, jednak to nie może powstrzymać mnie w tym, aby skopać mu tą dupę! (6) Wpadłem w furię, szybko więc ruszyłem na liny, a następnie wykonałem Low Clothesline'a, po którym Otunga padł na ring, bez wielkich problemów. (7) Publiczność rozpoczęła aplaus, który głośno dopingował mój team, to jeszcze bardziej podniosło mnie na duchu i zaryzykowałem, ruszyłem w stronę narożnika, przeszedłem przez linę i ustałem na apronie, po czym szczebel, po szczebelku ruszałem na najwyższy stopień narożnika. (8) Widownia znajdująca się w Phoenix, zaczęła głośno krzyczeć "Stand Up, Stand Up!" przeciwnik, od razu zareagował na to i podniósł się, tym samym dając mi szansę na wykonanie Diving Leg Lariat'a. (9) Publiczność szybko zmieniła okrzyki, fani głośno skandowali "This is awesome!" to dało mi nadzieje, że zwyciężę z panem "Termosem", zwycięzca walizki Money in the Bank, nie spodziewał się tak szybkiego zwrotu akcji, po skoku, zamortyzowałem upadek, po czym wykorzystałem sytuacje, iż David leżał na macie, koledzy z team'u zaczęli mnie oklaskiwać, to podniosło moje morale. (10) Rytmicznie, a także dynamicznie ruszyłem na liny, Otunga, stał już na nogach, jednak był nieco rozkojarzony, gdy tylko jestem tuż przy nim przebiegam tuż obok niego, chwytając jego głowę, tym samym wykonując Da Shout Out, po którym padamy na mate. (11) Po tym jak padliśmy na mate szybko ocknąłem się i po krótkiej chwili doczołgałem się do lin, i przy ich pomocy wstałem. (12) Czekałem na jakiś ruch ze strony Mr. Money in the Bank, jednak nie mogę wytrzymać, i już po chwili przy mojej pomocy, rywal wstał. (13) Złapałem go za głowę, po czym wykonałem jednego Punch'a, a następnie rzuciłem go na narożnik energicznie podbiegłem w jego stronę, a następnie wyniosłem go i posadziłem na narożnik, Otunga siedział na narożniku, zrobiłem trzy kroki w tył, a następnie z pełną parą ruszyłem na ów oponenta, po czym wskoczyłem na drugą line łapiąc go przy tym za głowę, a następnie wykonałem Mug Shot, po którym ponownie przywitał się z matą, publika w Phoenix była wniebowzięta po tym jak wykonałem, obie te akcje. (14) Przeciągnąłem kapitana team'u Smackdown na środek ringu i przypiąłem, wskazując palcami liczbę, do ilu odliczy sędzia. (15)

Ciężka decyzja. Postaraliście się i to widzieć, ale tylko jeden może przypiąć drugiego.
Szelton - jeden moment w twoim kto ładniej który dał mi do zrozumienia, że muszę przeczytać oba posty jeszcze trzykrotnie, jednak post na bardzo wysokim poziomie
Jezio - Post jest bardzo dobry, jednak coś mi zabrakło.
Większą przyjemność sprawił mi post... od razu może dam werdykt...

O MY GOD! The Verdict, czyżby to był koniec JTG. David rzuca się do przypięcia, a sędzia odlicza do trzech...

JTG wyeliminowany przez David'a Otunge.

Czarnoskóry zawodnik zszedł z ringu, a za niego wchodzi Goldust, jednak David w porę orientuje się co się dzieje...

Tak, ponownie 15 zdań. 24 h, dwa normal moves'y oraz signature moves. Uniwersalki do woli... Pisajta.

Przy okazji powiem, że czytałem posty 10 razy, więc kł były prawie na tym samym poziomie.