Wątek Zamknięty
Ostatnio edytowany przez Grand (2015-08-25 00:24:53)
Seth Rollins
8 | 0 | 4
WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)
"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"
Offline
Znienawidzona przez wszystkich fanów muzyka rozbrzmiała na arenie. Dorośli buczeli, a małolaty wyrywały się do przodu z pięściami. Próbowano również rzucać butelkami, puszkami i jedzeniem w stronę rampy, lecz ochrona natychmiast wychwytywała agresorów i nic z tego nie wychodziło. Krótko mówiąc- publiczność nic nie mogła poradzić. Po kilku sekundach ich anty-bohater pojawił się przez co rozgrzał fanów do czerwoności. Dolph jako pierwszy pojawił się na stageu, a za nim pojawiła się Maria oraz ich prywatny ochroniarz, potężny Ezekiel Jackson. Jackson założył rękę na rękę, a jego mina nie wyrażała dosłownie żadnych emocji. Skamieniała twarz kumulowała w nim pewność siebie, której tak długo nie mógł nabyć. Blondyn odwrócił się do ringu plecami, włożył ręce w swe cudowne włosy i wytrzepał z nich pot na boki- jego charakterystyczna poza została wykonana. Po owym wydarzeniu piękna Maria podeszła do swego chłopaka i czule go pocałowała. Wówczas Ezekiel wyprostował normalnie swe ręce i cała trójka zaczęła powoli, lecz z pewnością siebie kroczyć do ringu gdzie pana perfekcyjnego czekała kolejna walka. Ziggy myślał tylko o jednym. Po powrocie stał się jedną z największych gwiazd największej federacji na świecie. Uroda, talent i charyzma wyróżniały go spośród innych, zwykłych zawodników. Ironiczny uśmieszek dawał znać o prawdziwych emocjach jakie targały tym stosunkowo młodym zawodnikiem. Miał w dupie słabe obelgi, które z ust hipokrytów leciały od początku w jego stronę. Sam zainteresowany mówił niedawno, że najlepiej polegać na samym sobie- wówczas przecież zdobył najważniejszy tytuł niebieskiego brandu. Teraz ma nie być inaczej. Ziggler powrócił po największe sukcesy, a jego droga dopiero się rozpoczęła. "Ziggler sucks", "Dolph is champ? Nice joke." to tylko przykłady plakatów, którymi fani wymachiwali mu przed nosem. Blondyn zupełnie je olał. Miał przecież wszystko czego chciał- piękną dziewczynę, nieustępliwego ochroniarza, urodę, charyzmę i największy talent w federacji, a zwieńczeniem tego wszystkiego ma być zdobycie pasa wagi ciężkiej, który niesłusznie stracił. Cudowna trójka dotarła do celu. Perfekcyjny wskoczył na apron gdzie usiadł między na drugiej linie i wykonał swój charakterystyczny tanut utwierdzając się w przekonaniu, że jest tutaj najlepszy. Maria biła brawo, a Ezekiel stał obok niej niewzruszony, publiczność natomiast buczała jak zwykle na widok owego jegomościa. Blondyn po wykonanej pozie przełożył swą lewą nogę nad liną wchodząc w ten sposób do ringu zajął miejsce w jednym z czterech narożników naprzeciwlegle do swego dzisiejszego rywala. Wówczas piękna Lilian Garcia wzięła mikrofon i zapowiedziała pana perfekcyjnego.
Lilian Garcia: And his oponent, from Hollywood, Florida. Weight'n 218 lb, Mr. Perfection- Dolph Ziggler!
Krótkie zdanie zakończyło wejście Dolpha do ringu. Maria oraz Ezekiel stali tuż obok ringu, a przeciwnik blondyna w przeciwległym narożniku. Walka za chwilę miała się zacząć. Ziggler jest gotowy, aby wykonać kolejny krok w kierunku mistrzostwa. Czy tym razem znów mu się powiedzie?
Offline
Po całej arenie rozniósł się dobrze znany theme song, muzyka szybko wypełnia uszy wszystkich fanów, którzy bez chwili zawahania wybuchli ogromnym cheerem. Oznaczało to, że za moment na ringu pojawi się najbogatszy człowiek tej federacji - Ted DiBiase Jr oraz jego piękna partnera - Rosa Mendes. Po chwili para ujawniła się, wychodząc z za backstage'u. Trzymając się za ręce dumnie kroczyli przed siebie. Rosa ubrana byłą w czarny seksowny strój, ukazujący jej niesamowite wdzięki. Ted zaś miał na sobie krótkie pomarańczowe szorty z widocznym rysunkiem dolarów, którymi oczywiście się charakteryzował. Kiedy podeszli bliżej kwadratowego pierścienia, wszedł do niego sam Ted. Milena została obok wyczekując na gong rozpoczynający starcie. Chwilę później, gdy Theodor znajdował się już na ringu, Rosa wysłała mu buziaka, po którym na jego twarzy dostrzec można był czerwone ślady na polikach - oznaka zarumienienia.
Theodor stał na macie, po której stąpał od prawej, do lewej strony, chwaląc się wszystkim swoją muskulaturą, która wyglądała naprawdę dobrze. Po samym jego wyglądzie można było dostrzec, że dba o swoją sprawność fizyczną. Nie minęła chwila, gdy wskazał palcem, na któraś z osób siedzących bliżej widowni, była to kobieta, która została wprost oszołomiona daną sytuacją. Nie każdy przecież ma szansę, aby poczuć smak takiego zaszczytu. Sekundy uciekały, a on wciąż czekał na rozpoczęcie starcia. Po chwili sędzia dał znak, by zabito w gong. Batalia rozpoczęła się na dobre.
» 1x Tag-Team Championship (as Kingston, with Nole)
» 1x United States Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» 1x WWE Universe Championship (as Ted DiBiase Jr.)
» First champion of the WWE Universe
________________________________
Tyler Breeze
Offline
»
Bobby Roode
» Record:
Bobby Roode: 0/0/1
» Last Match:
CM Punk & AJ Styles: def. Bobby Roode & Tyler Breeze
Offline
Gość
Wszyscy w ringu, więc zaczynamy. Zaczną Lesnar oraz Ziggler w KŁ na 360słów.
"Człowiek jest wielki, nie przez to, co ma, lecz przez to kim jest." Pewien mądry człowiek wypowiedział do mnie owe zdanie. Byłem wówczas zbyt młody żeby zrozumieć jego sens. Będąc poniżany na każdym kroku tryumf oddalał się co dnia od należytego mu perfekcyjnego właściciela. Potrzebna była mi niesamowita wiara w siebie, aby przeskoczyć mury przede mną stawiane. Teraz jestem na szczycie. To ja- jeden z piątki wspaniałych walczyć będę o najważniejsze tytuły owej federacji. Grupa jednego z najbardziej wpływowych ludzi w tym biznesie- pana Williama Regala to najlepsi zawodnicy globu, a mi jest dane dołożyć jedną cegiełkę do naszego wspólnego przyszłego sukcesu. Od razu stawiam sobie najwyższą poprzeczkę. Nie tylko pokażę pełnie swoich umiejętności ale od razu stanę się najsilniejszym ogniwem drużyny prowadzonej po najwyższe laury... Ponieważ perfekcji pokonać się nie da.
Tego magicznego wieczora, w którym moja cała kariera może zmienić się na lepsze obok mnie ramię w ramię stał jeden z moich braci- Cesaro. To z nim zdobędę dzisiaj kolejne zwycięstwo. Szwajcar dopingował mnie jeszcze przed gongiem tak jak moja dziewczyna Maria oraz ochroniarz Jackson. Nie mogę ich zawieść.. Nie mogę zawieść sam siebie.. Gong rozbrzmiał, a więc czas pokazać kim jest Dolph Ziggler.
Przeżuwając gumę odszedłem od narożnika, o który uprzednio się opierałem słuchając słów mego partnera. Mym przeciwnikiem okazał się być Brock Lesnar. Rosły zawodnik, którego obawiała się cała federacja. To nie siła, a technika będzie grała tutaj pierwsze skrzypce. Musiałem zaatakować stanowczo. Tylko jedna akcja mogła powalić bestię. Po rozpoczęciu starcia nie dałem mu ani chwili wytchnienia. Z miejsca pobiegłem w jego stronę i akcją zwaną Running Tornado DDT sprowadziłem "potwora" do parteru. Publiczność była cicho. Nie kibicowała żadnemu z nas. Wiedziałem, że muszę atakować dalej. Chwila nieuwagi może spowodować przechylenie się szali na moją niekorzyść. Wybiłem się więc w górę i spadając trafiłem łokciem prosto w splot słoneczny Lesnara. (Jumping Elbow Drop) Zauważyłem, że Brock się skrzywił. Bolało? Teraz będzie jeszcze gorzej. Seria dziesięciu uderzeń łokciem w żołądek bestii sprawiła, iż potwór miał już dość na samym początku starcia. (Rolling Elbow Drop Combo) Korzystając z niesubordynacji oponenta podniosłem go za rękę i szybkim Dropkick
Offline
+ 24 jednak
Ostatnio edytowany przez Ragarot (2015-08-25 23:36:42)
»
Bobby Roode
» Record:
Bobby Roode: 0/0/1
» Last Match:
CM Punk & AJ Styles: def. Bobby Roode & Tyler Breeze
Offline
Gość
Dalej Ziggy.
Bestia upadła na liny po atakach z mojej strony. Jestem z siebie dumny. Cały czas muszę kontrolować owe starcie i nie mogę dopuścić do chwili zwątpienia. Nie ma lepszego ode mnie. Wiedziałem o tym odkąd zacząłem trenować wrestling zawodowo. Byłem ostrożny- nie chciałem popełnić niepotrzebnego błędu. Wyprowadziłem więc asekuracyjny gut kick, który zgiął Lesnara wpół. Dynamicznie oplotłem jego głowę swoją ręką i sprowadziłem go na matę akcją zwaną DDT. Jestem z siebie dumny. Wykonuję plan założony przed walką w każdym calu- nikt nie odbierze zwycięstwa mi i mojemu przyjacielowi. Brock leżał teraz na macie. Wybiłem się więc w górę, aby zakończyć całe wydarzenie Jumping Elbow Dropem. Od razu przeszedłem za plecy przeciwnika. Wiedziałem bowiem co chcę wykonać jako następną akcję powalającą olbrzyma. Bestia przeszła do pozycji siedzącej a ja wykonałem efektowny Rolling Neck Snap. Wiedziałem, iż wygrana w walce tag-teamowej zależy przede wszystkim od współpracy. Dlatego podniosłem Lesnara z maty i Irish Whipem posłałem w stronę mojego i Cesaro narożnika. Wziąłem rozbieg i zgniotłem adwersarza poprzez Stinger Splash. Podałem rękę Szwajcarowi, a ten zmienił się ze mną. Wyślizgnąłem się poza ring i trzymałem Brocka za kostkę z całej siły, tak aby ten się nie ruszył. Mój kompan miał wiele możliwości do ataku.
Offline
Udane, mamy zmianę Cesaro może atakować przeciwnika.
Brock w pierwszej akcji nie ma szansy na kontrę bo za nogę trzyma go Dolph.
Offline
Dolph zachował się jak prawdziwy perfekcjonista- każda jego akcja dopracowana była co do każdej sekundy i ani na chwilę nie odpuszczał. To się cenni u zawodnikach takiej klasy jakim z pewnością jest Ziggler. Nawet przeogromna bestia Brock Lesnar musiał uznać jego wyższość, co tylko oczywiście wpływa na moją korzyść. "Ziggi" po szybkim "poskładaniu" Edwarda, podniósł nogę i wystawił w mą stronę dłoń. Bez większego zastanowienia energicznie uderzyłem w jego prawice, bez co stałem się pełnoprawnym zawodnikiem w ringu. Ted stał i denerwował się po drugiej stronie, lecz tylko spojrzałem na niego i szyderczo uśmiechnąłem się, co sprawiło u niego jeszcze większą złość niż dotychczas. Spontanicznie wymierzyłem kopnięcie w naciągniętą nogę Lesnara, a to sprawiło wiele bólu bestii. Nie dałem Brock'owi odetchnąć choćby na sekundę, moje ciosy nękały go non stop, a przy okazji pomagał mi mój sprzymierzeniec, który od czasu do czasu dołożył swą tak zwaną cegiełkę do sukcesu. Sędzia nakazał mi się oddalić od persony rywala. Arbiter poinformował mnie, że dalsze czyny tego kalibru, będą równoznaczne z dyskwalifikacją. Przyjąłem sobie do serca jego informację, jednakże ujrzawszy powstającego przeciwnika - musiałem coś uczynić, aby nie pojawił się na nogach! Z impetem wybiłem się ku górze i uderzywszy podeszwami obuwia, posłałem drapieżnika ponownie w nasz narożnik. (Dropkick) DiBiase wyglądał jak mały chłopiec, który płacze gdy zabierze mu się zabawkę. W jego przypadku było podobnie- oburzał się, że jego partner nie daje rady, choć sam wie, że byłoby z nim podobnie. W swoim arenalu posiadam wiele skutecznych, a zarazem niesamowicie bolesnych akcji! Przed wycofaniem się od narożnika, wymierzyłem w szczękę Lesnara cios z zaciśniętej pięści, po czym objąłem jego głowę, wyprowadzając Gut Kick'a w jego skroń. Oszołomienie oraz zamroczenie, sprawiły że nie wiedział co się dzieje. Wycofawszy się powróciłem ze zdwojoną siłą, maltretując bestię Rolling Corner Spear. Brock Lensar na deskach! Czy ktoś by w to uwierzył?! Nie zdaje mi się, choć takie są fakty... Publiczność zamurowało, jednakże to nic dziwnego. Prawdziwy Szwajcar potrafi dać wycisk, więc czyni wedle swych zasad!
Seth Rollins
8 | 0 | 4
WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)
"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"
Offline
Dalej
Offline
Obity Brock nadal znajdował się w naszym narożnik, a uśmiech z twarzy Ziggiego nie znikał. Był on dumny nie tylko z siebie, ale również ze mnie, gdyż nie straciłem prowadzenia, które stworzył. Ze spokojem postanowiłem ocucić bestię. Lesnar pewnie w tym momencie widział miliony gwiazd nad swą głową. Nic nie mówiłem, tylko przeszedłem do konkretów. Łapskami objąłem jego szyję i szybkim szarpnięciem w stronę mej klatki, postawiłem bestyjkę na nogi. Jego ciało natychmiastowo się zachwiało, jednakże przytrzymałem go, aby nie stracił równowagi. "Za rączkę" wyprowadziłem do z miejsca tortur. Po chwili znajdowaliśmy się w okolicach środka ringu, dlatego zaatakowałem! Szybki Gut Kick w wątrobę i raptowne przejście za jego plecy- tak uczyniłem. Objąwszy go w pasie z impetem uniosłem jego posturę, aplikując mu Bridging German Suplex. Lesnar ponownie znalazł się w naszym narożniku, a to spowodowało niezadowolenie Ted'a. "Spokojnie, nie długo pora na Ciebie..."- wskazałem na niego palcem, po czym uśmiechnąłem się w jego kierunku. Zdenerwowanie wymalowane miał na twarzy, a to jedynie dobrze wróży. W nerwach będzie popełniał wiele błędów. Wykorzystam to!
Spoiler:
Gif przedstawia siłę jaką dysponuje mój zawodnik.
Seth Rollins
8 | 0 | 4
WHC Champion (Cesaro)
IC Champion (Seth Rollins)
"Lazur, piasek, ja i ona, życiem pijani na skałce
I odsłonięte ramiona, jej głowa na mojej klatce"
Offline
Nie dowierzałem własnym oczom. To, co działo się w ringu wyglądało jak kiepska komedia, w której mój klient grał niestety główną rolę. Wciąż obijany i wystawiony niemalże na pośmiewisko, wyglądał jak zabłąkana owieczka, którą za chwile miały rozszarpać wilki. A ja? A ja byłem bezradny. Wstyd odebrał mi głos. Bestia stała się potulna jak baranek. A ja nie mogłem nic zrobić..."Ocknij się Paul! Kto jak nie ty potrafi obudzić w nim potwora? Zrób to!
Mój wewnętrzny głos zadziałał jak kubeł zimnej wody. Przecież jeszcze nie wszystko było stracone. Lesnar był rozdrażniony i dodatkowo zmotywowany. Lepsza okazja do ataku się nie znajdzie! Wskoczyłem więc na krawędź ringu, zbliżyłem się do mojego klienta i wydarłem się wniebogłosy: "DASZ RADE BROCK! POZWOLISZ SOBĄ TAK POMIATAĆ? TY? NISZCZYCIEL? DOMINATOR? CHŁOPIE, WSZYSCY NA CIEBIE PATRZĄ! CHCESZ SPIEPRZYĆ TO, CO RAZEM OSIĄGNĘLIŚMY?! OBUDŹ W SOBIE TĘ BESTIĘ!!!"
Niedługo musiałem czekać na jego reakcję. W oczach od razu zapłonęła mu iskierka żądzy krwi. Błyskawicznie zaparł się nogami o ring, odbierając Szwajcarowi możliwość ataku. Następnie w ruch poszły jego łokcie. Oba. Lesnar jak wściekły zaczął potężnymi Elbowami okładać korpus i głowę Cesara. Ale to nie był koniec! Kiedy łysol już powoli zaczął odpływać, Lesnar wciąż stojąc do niego plecami, objął jego głowę po czym wykonując zaskakujący ruch, mocno przechylił się do przodu upadając na brzuch, a jednocześnie czaszkę przeciwnika wbijając w matę, tym samym aplikując mu może nietypowe, ale jakże skuteczne DDT! The Beast is coming...
»
Bobby Roode
» Record:
Bobby Roode: 0/0/1
» Last Match:
CM Punk & AJ Styles: def. Bobby Roode & Tyler Breeze
Offline
Wątek Zamknięty