Sytuacja z idealnej zrobiła się gorzej niż zła. Do walki wkroczyli bracia Zbawcy. Co gorsza dałem się złapać w ich sidła- Erik oraz Luke trzymali mnie od tyłu za ręce, niczym na przesłuchaniu bandyty czy podczas egzekucji w ramach porachunków mafii. Na nieszczęście młot znalazł się w rękach Braya, który stał twarzą do mnie. Swe oblicze trzymał dosłownie centymetr od mojego, z pogardą patrząc mi w oczy. Sytuacja wydawała się bez wyjścia, tym bardziej, że sędzia leżał znokautowany na skraju ringu. Nawet fani stracili we mnie wiarę, jednak w głowie układałem plan jak temu zaradzić, wiedziałem, że uratować mogę się tylko przemyślanymi działaniami. Wyatt kilkakrotnie skarcił mą twarz liściem. W końcu puściły mi nerwy i oplułem rywala, choć wciąż pamiętałem o swym planie. Bray zrobił groźną minę, tak jakby chciał mnie zabić i potwierdzając moją myśl, wziął młot w obie ręce, zamachnął się mocno i spróbował mnie nim uderzyć. Jak się okazało chybił, gdyż uniknąłem ciosu schyleniem głowy, a sledge hammer poznał się bliżej z faciatą LukaJeden z rodzinki nieprzytomny pada na matę, zostało ich dwóch. Rozgniewany Bray próbował odkupić swe winy, po raz kolejny wymierzając w moją stronę "jaśkiem". Tym razem zanim mnie uderzył mocno kopnąłem go w brzuch, a następnie pięta powędrowała między rozszerzone nogi stojącego za mną Erika- wprost w jego przyrodzenie. Tym sposobem uwolniłem się z sideł rodziny, a co więcej przystąpiłem do ofensywy. Podniosłem leżący na macie młoteczek, chwyciłem go mocno i uderzyłem prosto w twarz Braya, który padł na plecy jak zabity. Od razu przeszedłem do przypięcia... Które było niemożliwe, gdyż dopiero wtedy sędzia powoli się podnosił. Rozgoryczony stratą szansy na wygraną, wstałem i podszedłem do Erika, którego nogą zepchnąłem z krawędzi kwadratowego pierścienia, to samo czyniąc później z Luke'iem. Odwróciwszy się, wykonałem charakterystyczny taunt, napiąłem mięśnie i krzyknąłem "Game over", a następnie poczekałem, aż na pełne nogi podniesie się Wyatt, który po chwili to uczynił. Mocny kopniak w brzuch spowodował, że po raz kolejny stał zgięty niczym po 8 głębszych. Tym razem zakończę tę zabawę- pomyślałem i włożyłem jego głowę między swe nogi, by po chwili przechwycić ręce opponenta, wyskoczyć i wykonać Pedigree, zaraz za którym przeszedłem do pinu...

... Klucz do owych kajdanek przekazano Zbawcy i od tego wszystko zaczęło się układać w całość. Albowiem już niedługo, wybraniec ujrzeć miał niebiesko-białą bramę chwały przed swymi oczyma. Człowiek, w pasiastej czarno-białej koszuli nadal leżał... Wiedział kiedy wstać i co robić, aby Bóg pozyskał kolejnego brata swego i uczył go postępowania na swój image, czyli image dobra czystego. Leżał tak długo jak nakazano jego duszy.. Leżał wystarczająco długo, aby Bóg podszedł do niedoszłego brata swego i wypowiedział takie słowa: "Bracie mój... Wiem, iż panują nad tobą moce nieczyste, aby zapanować nad nimi, jestem zmuszony uwięzić część twego ciała w bezruchu...". Kończąc owe słowa, odpiął rękę Huntera od lin, jednak wybraniec nie mógł zrobić nic albowiem Erick oraz Luke uniemożliwiali mu to łapiąc go mocno za ręce. Zbawca zdołał zamknąć na klucz kajdanki oraz zapiąć w nie ręce HHH'a z tyłu jego ciała je umieszczając rzecz jasna. Gestem ręki odesłał braci swych za ring, gdzie się udali.. Tym samym gestem rozkazał duszy sędziego aby powstała. Tym samym, owy śmiertelnik wstał na nogi, jednak niczego nie podejrzewając. Wstał i jak gdyby nigdy nic zaczął krążyć po ringu, tak jak jest to zwykł robić zawsze. Zbawiciel natomiast sięgnął po głębsze środki albowiem objął kark Huntera ręką swą i wykonał potężne Uranage, niemalże układając go do snu w lepszym świecie. Publika odśpiewywała pieśń "He's got whole world in his hands..", a Bóg począł śmiać się na swój sposób. Sygnalizując tym samym uciechę ze swojego rytuału. Przechytrzył bestie wewnątrz Huntera, teraz już nic nie jest w stanie zagrozić jego duszy. Bracia Wyatt'a patrzyli się krzywo, już nie uderzali rękoma o apron albowiem wiedzą już i są pewni tego, iż niedługo poznają brata nowego. Aby jeszcze bardziej przybliżyć duszę wybrańca do raju, Bóg rozkazał mu aby powstał co zrobił, lecz zeszło mu z tym dość długo, albowiem ręce jego nie mogą się ruszać w uchwycie kajdanek. Gdy był już jednak na nogach, Zbawca pchnął go w narożnik, sam przechodząc do przeciwległego cornera. Tam odgiął swój tułów w stronę Huntera i zrobił mostek "pająka". Pierwszy raz widzimy Boga w takiej odsłonie! Strasznie to wygląda ale jak widać jest to konieczne. Kiedy przewrócił się na brzuch, natychmiast powstał i wystartował. Na pełnym gazie wbił swe ciało w ciało wybrańca a akcja ta zwie się Corner Body Avalanche... Koniec jest bardzo bliski..

... Uwięziony w postaci dobra... Jak dziwnie to brzmi. Jest to jednak obrane w realia. Bestie aż do tego czasu przejęły pieczę nad wnętrzem wybrańca. Spłynął po cornerze niczym kukła w rękach mistrza. "Prochem jesteś i w proch się obrócisz" owe słowa świetnie ukazują cały zarys dzisiejszego specjalnego przecież rytuału. Długie włosy wybrańca zakrywały całkiem jego twarz, albowiem leżał na brzuchu w pełni rozluźniony co oznacza iż jest w pół nieprzytomny. Bóg kłęczał przed ciałem Huntera. Z rozłożonymi rękoma podniósł swą głowę ku górze. Bardzo wolno wypowiedział sławne już słowa na cały świat: "Follow The Buzzards!". Po skończonym zdaniu wzniósł swą czaszkę jeszcze wyżej. W tej pozycji broda jego skierowana była w stronę dachu areny, natomiast długie włosy Boga opadały w dół. Roześmiał się na swój sposób, czym wzniecił jeszcze większą wrzawe wśród publiczności. Bracia Zbawcy, Erick oraz Luke chodzili wzdłuż ringu. Po ich zachowaniu można było wywnioskować, iż bardzo śpieszy im się, by ich Mistrz zakończył już owy rytuał. Bóg spojrzał na nich i pociągając za włosy Huntera, sprawił iż wybraniec znalazł się w pozycji stojącej. Wtem Bóg ułożył na kolanie swego brata i całując jego czoło na znak pojednania, wypuścił swą siostrę, wykonując potężne Sister Abigail , po którym samozwańczy "król królów" został przypięty przez Boga.. To był już koniec... HHH nie mógł zrobić nic albowiem ręce jego były zapięte w kajdankach.. Kolejna dusza została wprowadzona za bramę chwały..