Justin Roberts: Here's your winner of this match....JEEEEEEEEF HAAAAAAAAAAAAAARDYYYYYY!

Sędzia wznosząc rękę Antychrysta do góry, tylko potwierdził słowa spikera oznajmiające zwycięzce tego morderczego i zaciętego starcia. Jeff z uśmiechem na ustach wsłuchiwał się w ogromny heat, który wręcz zagłuszał jego muzykę. Publiczność była zdecydowanie zawiedziona wynikiem tego pojedynku, jednak Enigma nic nie robił sobie z ich krzyków. Ocierając twarz z resztek farby wyszedł z ringu, wyrwał Justinowi mikrofon z ręki, wziął butelkę wody ze stanowiska technicznego i z owymi przedmiotami wrócił do kwadratowego pierścienia. Następnie całą zawartość buteleczki wylał sobie na głowę, sprawiając sobie nieco ochłody. Potem poprawił sobie włosy i przykładając mikrofon do ust zaczął wreszcie swoją przemowę.

- Wyłączcie muzykę. Wyłączcie tę pieprzoną muzykę! No, tak lepiej. Jak zapewne wiecie, nazywam się Jeff Hardy. <heal heat> Też się cieszę, że wasz widzę. Jakiś czas temu może bym się przejął waszym buczeniem, ale teraz mam je głęboko w poważaniu. Tak samo, jak każdego z was. <jeszcze większy heat> Jeff jakiego znaliście - odszedł. Czas, w którym spuszczałem głowę i przyjmowałem wszystko z pokorą minął bezpowrotnie. Teraz stoi przed wami zupełnie nowy, inny Jeff Hardy. Zrozumiałem, że idąc dłużej drogą dobrego, milutkiego pupilka nic nie osiągnę. Ja jestem stworzony do tego, by odnosić zwycięstwa! Jestem nieśmiertelnym Antychrystem, który uprzykrzy wam życie! <"WHAT?!"> Nie będzie przybijania piątek, nie będzie pozowania do zdjęć, nie będzie rozdawania autografów, nie będzie pobłażania, nie będzie litości!!! Każdy, kto stanie mi na drodze skończy jak Ci dwaj nieudacznicy. Nic nie przeszkodzi mi w byciu najlepszym. Ta organizacja, beze mnie nic nie znaczy. To ja jestem jest teraźniejszością i przyszłością. Za niespełna dwa tygodnie, odbędzie się gala, która rozpocznie drogę do Wrestlemanii. Royal Rumble będzie przepustką do tego, co do tej pory było tylko marzeniem - do mistrzostwa WWE. Nie ważne z kim przyjdzie mi się zmierzyć. Zniszczę każdego, byleby tylko spełnić swoje marzenie. Jesteście świadkami nowego milenium. Już niedługo udowodnię każdemu z was i wszystkim członkom zarządu, że World Wrestling Entertaiment, to ja - nowy Jeff Hardy.

Po tej burzliwej przemowie, Antychryst upuścił mikrofon na matę i wykonując swój charakterystyczny taunt, uwolnił z narożników błękitne płomienie, które rozświetliły cały ring. Następnie biorąc głęboki oddech, wyszedł z ringu i spokojnym, acz pewnym krokiem udał się na zaplecze.

***REKLAMY***