Ocierając pot z czoła, uderzyłem później dłonią w matę, a następnie wstałem szybko będąc w pełnej gotowości. Jesteśmy coraz bliżej końca. Wszyscy na tej hali zdają sobie z tego sprawę, że Swagger już wiele nie zniesie. Wiedząc, że niedługo czeka mnie zwycięstwo, postanawiam wziąć się w garść i nie ustępować aż do finiszu. Trzymając się wcześniej wspomnianych słów, zmierzam na apron. Zdala od Bryana, a przeciwnie - blisko do Jack'a.  Bez zbędnych namysłów, do rytmu dopingu WWE Universe, wynoszę swoje ciało w górę, lądując potem na moim rywalu Slingshot Splash'em. Swagger po raz to kolejny zostaje gromiony przeze mnie w tej walce. Nic dziwnego, nie jestem jak Zack Ryder, czy Hardyz (xD)... I'm the best in the world at what ever I do, what ever I did & what ever I will do. Skrywając się za amerykana, nawołuję go do wstania. Kiedy do tego dochodzi, z lekkim rozbiegiem chwytam głowę mojego wroga i wykonuję One-Handed Bulldog, wbijając Jacka na środek maty + ten spada na brzuch obracając się później na plecy. Taka sytuacja może się nie powtórzyć. Bez zbędnych spekulacji biorę głębszy rozbieg, wskakuję na drugą linę, odbijam się od niej wykonując obrót o 180 ° i lądując po raz kolejny na Swagger'ze częstuję go moją akcją z move-set'u, a mianowicie mowa tu o Lionsault'cie

Odczułem swoje piękne salto, lecz nie myśląc o bólu, staram się wstać, po czym chwyciłem Jacka za nogi i zapiąłem na nim Liontamer z um. (Iron Grip)

24h! Jedna szansa na wyjście!