Jestem, w trudnej sytuacji, ale nie aż w takiej w jakiej byłem przed chwilą. Widzę, że Brock zaczyna mnie coraz bardziej lekceważyć. I przy próbie Closthine'u, bardzo prosto, ale i skutecznie wyjdę z tej sytuacji. Schylam się pod jego ręką, ten tak się zamachnął, że wykonał 180 stopni wokół własnej osi, a ja zaczynam z serią punch'y. Jeden raz drugi i trzeci! Sędzia już doliczył do pięciu, więc jeszcze wykonuje Irish Wship w metalowe schodki i momentalnie wpycham Lesnara do ringu po czym sam wchodzę. Brock wpadł w pułapkę, a ja go podnoszę i wykonuje Hangman's Neckbreaker!

Teraz Lesnar jest zdany na moją łaskę. Chociaż mam do niego duży respekt i wiem, że nie mogę go lekceważyć. Chwytam jego spocone ciało i uderzam go łokciem w łuk brwiowy. Pojawia się krew! Krew w erze PG! Teraz, bardzo szybko wysyłam Brock'a na liny i Flapjack (Brock podskoczył aby mnie powalić, ale ja się trochę odsunąłem i tak go przechwyciłem do tej akcji)! Brock cofa się już powoli do narożnika, a ja patrząc na zakrwawionego Lesnar'a zaczynam powoli wpadać w szał! Spoglądam na publikę, która od początku mnie wspiera i wraz ze mną fist pumpują! Biegnę i Facewash! Jestem na fali, fani Brock'a złapali się za głowę. Ja podnoszę go ponownie i teraz bez żartów wykonuje Zack Attack (um. Tactics), po czym zmęczony padam na Brock'a pinując.

Tą walkę można było nazwać squashem, aż do pewnego momentu. Zlekceważyłem przeciwnika i teraz za to płacę. Jestem schylony w pół a Zack, położył swe kolano na mym karku, chcąc wykonać swoją akcję kończącą. Muszę szybko zacząć działać. Moja prawa ręka jest zablokowana, ale może i dobrze. Teraz mam lepszą możliwość wydostania się. Szybkim ruchem odkręcam się w lewą stronę dzięki czemu Ryder zdejmuje swoje kolano z mego karku a ja uwalniam się opresji. Stoimy naprzeciw siebie, więc wykonuję mocny Gut Kick na opponencie, po którym ten zgina się w pół. Następnym ruchem który zrobiłem, było bliższe podejście do rywala i wrzucenie go na swoje plecy. Z Broskim na plecach przechodzę na środek ringu, gdzie wykonuję F-5, po którym pinuję Zack'a.

Co!? Jak to możliwe! Teraz to Lesnar przesadził, chce tak się bawić, to zobaczymy! Zaczynam go stompować póki sędzia nie doliczy do 4. Podnoszę go i wykonuje Jumping Leg Drop Bulldog (UM. Technics)! I na środku zapinam Sleeper Hold with Bodysisscors (blokując nogami jego ręce.)

Jeden błąd przechylił szalę zwycięstwa na korzyść Zack'a, jednak mam jeszcze szansę wygrać tą walkę. Moje ręce są uwięzione poprzez Bodyscissors, lecz to jest najmniejszy problem. Bezproblemowo wyciągam ręce do góry, dzięki czemu są one już wolne. Teraz pozostał problem duszenia... Zaczynam ruszać w lewo i prawo, chcąc sprawić że Zack zacznie tracić kontrolę nad dźwignią. Dzięki temu, w pewnym momencie, przekręcam się w prawo i i leżę na brzuchu co daje mi trochę dogodniejszą pozycję. Następne co robię, to przesuwam prawe kolano do góry a po chwili również lewe, kucając na nich a potem przechodzę z prawego kolana na stopę, na której podtrzymuję ciężar ciała. Zack niema innego wyjścia niż stanąć i w takiej pozycji kontynuować zapiętą dźwignię. Tym razem przechodzę do konkretniejszych działać. Uderzam łokciem kilka razy w bok opponenta, dzięki czemu ten luzuje dźwignię. Widząc to, uderzam jeszcze mocniej do momentu aż Zack poluzuje jeszcze bardziej.Wtedy wykorzystuję fakt iż dźwignia jest lekko zapięta i bezproblemowo staje na obie nogi.(Przypominam że Zack stoi już na nogach) Obaj stoimy na koniczynach więc ponawiam uderzenia z łokcia, tym razem staram celować się w brzuch, co skutkuje tym, iż Zack nie może wytrzymać bólu i puszcza dźwignię. Wtedy szybko ruszam do jednego z narożników gdzie łapię oddech.

Łapię oddech w narożniku, ale po chwili zauważam że Zack dochodzi do siebie, więc bez zastanowienia ruszam na niego z szarżą. Gdy będę tuż obok niego, wystawiam rękę i ścinam go z nóg mocnym Clothesline'm. ,,Czas realizować swój plan!" - Myślę, po czym podnoszę opponenta i wysyłam go Irish Whip'em na liny. Ryder odbijając się od nich nabiera prędkości, dzięki której wlatuje wprost na mnie i inkasuje Spinebuster, po którym ląduje na środku ringu. Bez zastanowienia ruszam ku niemu, aby następnie chwycić go za lewą nogę i zapiąć jedną z moich rozpoznawalnych dźwigni, zwaną Brock Lock! Aby utrudnić rywalowi wyjście, dosłownie siadam na jego plecach, dzięki czemu z pewnością wyjście z tego uchwytu sprawi mu więcej kłopotów, a siedzenie w niej - bólu...



Przypominam tylko że po Spinebusterze, Zack wylądował na ŚRODKU!! ringu...

Gdy słyszę dźwięk gongu, jestem lekko zdziwiony, ale wiem że ten dźwięk oznacza moje zwycięstwo. Początkowo, na wszelkie wypadek nie puszczam dźwigni, lecz gdy na hali rozbrzmiewa moje theme, puszczam uchwyt i podnoszę się a chwilę później unoszę również ręce do góry, celebrując zwycięstwo. Wspinam się na jeden z cornerów, gdzie patrząc na logo wrestlemanii, także celebruję na co fani reagują heat'em. Po krótkiej chwili tauntu, schodzę powolnym krokiem na backstage, nie zwracając uwagi na buczących fanów.