Czyżby role się odwróciły. Chyba tak, ponieważ mój rywal przyklei się do maty i nie ma zamiaru z niego wstać. Jestem z siebie dumny z tak dobrego rozpracowania Jericho, więc zostaje ostatnia rzecz do wykonania. Chris jest na plecach, a w dodatku na przeciwko corner'a na który patrzę. Fani wiedzą, co to znaczy, więc dopingują mnie na ile pozwalają im na to gardła. Wchodzę w bardzo szybkim tempie na narożnik i wyskakuję w stronę Y2J. Swanton Bomb i rzut na przeciwnika w celu wyliczenia do trzech.

Kiedy Jeff na mnie skacze i wykonuje salto, przeturluje się do narożnika co powoduje, że ten uderza w mate. Wykorzystuję to, szybko rzucając się na przeciwnika i pinuje go.

Ps. Jesteśmy na środku ringu.. i pisałem z fona

Padam na matę ze zmęczenia i nie wierzę w swoje zwycięstwo. Udało mi się. Momentalnie podnoszę się na nogi i utykając wychodzę z ringu, cały czas patrząc na Jericho. Pokazałem również, że pas WWE Champion będzie na moich biodrach. Zemsta była słodka krzyknąłem w stronę Y2J przy owacji moich fanów. Ściągnąłem koszulkę oraz rękawki i rzuciłem w stronę widowni, przybijając piątki tym najbliższym przy bandzie. Obraz gaśnie, gdy szedłem na zaplecza i kamera ostatni raz najechała na przegranego w tej batalii.

KONIEC GALI