Wrzawa, która opanowała trybuny,  osiągnęła poziom niemalże 200 decybeli. Choć było to niemożliwe, to jednak potężny pop zagłuszył wszystkie inne dźwięki próbujące przebić się przez gorącą i spontaniczną reakcję widzów. Fani łapali się za głowy i w pośpiechu robili zdjęcia i nagrywali filmiki, niedowierzając własnym oczom. Również Stephani i Triple H stali na środku ringu jak wryci. W jednej chwili z ich twarzy zniknął szelmowski uśmieszek, który towarzyszył im od samego początku. W ich oczach dominowało reraz zakłopotanie, szok i...strach? Bo oto na halę, swym skocznym i szybkim krokiem wszedł on - prawowity dziedzic fortuny McMahonów, starszy brat Stephani McMahon -Shane "O'Mac" McMahon. Niewidziany od ponad dekady.

[gif]http://m.imgur.com/t/awesome/54CjzF1[/gif]

W drodze na ring witał się z fanami, którzy byli ppdekscytowani możliwością przybicia piątki ze swoim idolem. Po przybyciu do kwadratowego pierścienia, rozłożył szeroko ręce, po czym uśmiechnął się równie okazale, po czym z ruchu jego warg udało się odczytać krótkie "You are Great!". Następnie podszedł do swojej siostry i ucałował ją w policzek, co wprawiło ją w jeszcze większe zakłopotanie. Gdy Triple H wyciągnął do niego rękę, uśmiechając się przy tym możnaby pomyśleć, że życzliwie, Shane uniósł tylko górną wargę, po czym zabrał mu mikrofon z ręki. Publiczność szalała z zachwytu. Gdy Theme gościa już ucichł, fani dali upust swoim emocjom, wykrzykując naprzemiennie "SHANE O'MAC" i "THIS IS AWESOME!". Po kilku minutach mógł wreszcie dojść do głosu.

- Witajcie! <cheer> Tęskniłem za Wami! <cheer> za Waszą dwójką mniej, ale skoro już tu jesteście...<pop> Stając za kulisami zastanawiałem się dokąd może zaprowadzić Wasz monolog. Obstawiałem jakiś etap samozachwytu, albo historii o odrodzeniu WWE. A wy najzwyczajniej w świecie zaczeliście się przechwalać, jak wielką robotę uczyniliście i jakimi to wspaniałymi ludźmi biznesu jesteście. Musiałem to przerwać, bo Ci ludzie nie zasługują na słuchanie takich bredni. Powinniście byli zacząć od tego, dlaczego federacja potrzebowała odrodzenia. Bo zaprowadziliście ją niemalże na samo dno. Swoimi decyzjami, pyszałkowatością i rozumieniem biznesu jako swojwlego królestwa, a qszystkich zawodników i tych ludzi jako swoich poddanych. <cheer> Na szczęście ojciec przejrzał na oczy i dostrzegł to samo co ja - że nie można Wam ufać i dawać do ręki pełni władzy. Odbyłem z nim bardzo długą rozmowę. Nie chciałem wracać. Miałem żal o to, jak to wszystko się potoczyło, ale wspólnie doszliśmy do wniosku, że wraz z nowym otwarciem, WWE potrzebuje czegoś, co ponownie wyniesie te federację na szczyt, a Ci wszyscy ludzie, ponownie zakochają się w prowrestlingu. <cheer> Jeszcze nie skończyłem szwagrze. Moja kochana siostra. Jak zwykle słodka i niewinna. Zawsze ma przy sobie wiernego męża, który niczym bulterier broni swej pani. Choć mam wrażenie, że w momencie, gdy pozbyleslś się włosów, przypadkowo ucieli Ci też co nieco w spodniach <WHAT?!><cheer>. Masz się za biznesmena, za prezesa? Dlaczego ktoś ma Ci się podporządkować? Z całym szacunkiem dla kariery Twojego męża siostro, ale owszem, jest ktoś kto nadaje się do tego lepiej niż on. Otóż ojciec, nim wyjechał na urlop, spotkał się ze mną jak już wspomniałem. Co bardziej istotne, złożył mi propozycję, której po dogłębnej analizie po prostu nie mogłem odrzucić. <WHAT?!>  Co prawda pełnicie teraz obowiązki COO federacji, ale pieczę nad RAW z polecenia naszego ojca, sprawować będzie Komisarz, decydujący o wszystkim, co dziać się będzie na czerwonej tygodniówce. Tym komisarzem....jestem ja. <potężny cheer>. Co? Tato Was nie uprzedził? Hah. Cieszę się, że mogłem zrobić Wam niespodziankę. A teraz wybaczcie, obowiązki wzywają. Aha, jeszcze jedno. Szwagrze, zabierz z mojego gabinetu swoje rzeczy. W tym ten różowy, lateksowy kostium. Choć...nie przypominam sobie, bym Cię w takim widział w ringu. <cheer>. A Was kochani, witam na MONDAY NIGHT RAW! <cheer> Pierwsza walka turniejowa o miano mistrza WWE rozpocznie się już za chwilę!  Miłego wieczoru i bawcie się dobrze!!!.<cheer>

Shane schodząc z ringu ponownie zbił parę piątek z fanami w pierwszych rzędach, co i rusz z uśmiechem na twarzy odwracając się w stronę swojej rodziny. Gdy stanął na rampie pomachał wszystkim, by następnie zniknąć w kulisach, zostawiając zszokowanych siostrę i szwagra na środku kwadratowego pierścienia.

***REKLAMY***

Ostatnio edytowany przez Ragarot (2018-05-24 12:12:45)