Niestety nie widzę tego wyjścia, gdyż Alexa jest tylko o 12kg lżejsza od Michelle, toteż ów diva będzie miała problem z dojściem do lin. Nawet jeśli jakimś cudem jej się uda, to nie da rady, tak jak napisałeś "rzucić" się na nie, bowiem Bliss ciągle trzyma jej nogi. Uchwyt jednak jest lekko poluzowany. Zostały Ci 3 szanse. Powodzenia!

Nie ma odwołań na PPV. Kiedy ja chciałem się odwoływać, to też nie mogłem. Pogódź się z tym co pisze Barni i próbuj wyjść dalej w inny sposób. Podtrzymuje decyzję Barniego.

12 h


Dominującą Alexę Bliss od upragnionego zwycięstwa dzieliły dosłownie sekundy, bowiem dłoń Michelle była bliska odklepania po trzykroć w sprężystą nawierzchnię. Niestety ogłoszenie zwyciężczyni musiało zostać odroczone w czasie, ponieważ niespodziewane wtargnięcie do ringu obecnie panującej mistrzyni spowodowało uwolnienie wyższej blondyny z dźwigni. Tak, jak się zapewne domyślacie szybko czmychnęła z ringu, pozostawiając przeto stojącą Ivelisse oraz siedzącą nieopodal narożnika kruszynę. Dumna niczym paw łowczyni śmiała się prosto w twarz pretendentce do tytułu mistrzowskiego kobiet. Natomiast jej antagonista pomimo niezbyt komfortowej sytuacji nie traciła nadziei na ostateczne zwycięstwo. Odczuwalna przez nią złość z każdą chwilą co raz wyraźniej uwydatniała się na jej smukłej twarzy. Chęć zrealizowania zemsty nie pozwoliła jej się załamać. Wiedziała, że w tej ważnej dla siebie chwili nie może ulec presji ze strony nieprzychylnego środowiska, zaś widok triumfującej nad ciałem Ivelisse wywołał na jej twarzy szyderczy uśmieszek. Drobniutka kobieta nie zważając na przeciwności losu pochwyciła się malutkimi dłońmi za sprężystą linę, przy pomocy której poderwała się do stójki. Chcąc odzyskać utracone przodownictwo musiała wciągnąć rywalkę w grę psychologiczną. W tymże celu lekko przechyliła górną część tułowia się w kierunku mistrzyni. Następnie drobne ręce umiejscowiła na wysokości jej policzków, by w konsekwencji powziętych decyzji wykonać gest imitujący płacz. Chciała w ten sposób ukazać, jaka naprawdę jest łowczyni. Dodatkowo, w celu wzmocnienia swej mowy ciała postanowiła wydać z siebie dźwięk płaczącego dziecka, który winien przelać szalę goryczy.

Ostatnio edytowany przez Poradek (2015-10-30 00:05:06)


Kręcąca złowieszczo na boki swą głową obecnie panująca mistrzyni alarmowała otoczenie oraz stojącą nieopodal narożnika kruszynkę o swej rychłej szarży. Właśnie na taki odzew liczyła Panna Bliss. Jako mistrzyni manipulacji wiedziała, jak sprytnie wdrożona w życie prowokacja potrafi wytrącić z równowagi nawet najlepszego osobnika. Alexa nie zamierzała stać biernie i obserwować, co w międzyczasie zamierzała sobie uczynić Ivelisse. Mianowicie pretendenta do tytułu nieznacznie poprawiła swoją postawę, to jest wysunęła lewą nogę do przodu powodując przeto zwrócenie się bokiem do biegnącej już rywalki. Ta, kiedy wpadła w odpowiedni dystans nie dający jej jakichkolwiek szans na kontrę została trafiona uniesioną i wyprowadzoną lewą, dolną kończyną blondynki. Super kick powalił mistrzynię!

Leżąca na sprężystym podłożu łowczyni nie wyglądała zbytnio przerażająco. Jej nieobecność wyrysowana na twarzy wzbudzała w szeregach indywidualistki lekka nutę zażenowania. Już miała nawet ochotę wyładować na niej swoją niechęć, lecz wówczas katem oka dostrzegła próbującą powstać przy pomocy oparcia barykady Michelle. Zapewne domyślacie się, która z kobiet miała przyjąć całą niechęć Panny Bliss. Oczywiście, że warto było wyeliminować obolałą pretendentkę. W tymże celu mniejsza z dam wy turlała z ringu, pod dolną trzecią lina. Uczyniła to w takim miejscu, by powstająca damulka nie była wstanie jej dostrzec. Kiedy Alexa była gotowa na wykonanie dewastującej akcji zagwizdała i ruszyła przed siebie. Dochodzący dźwięk do wyższej rywalki wymusił jej obrócenie się, ale nie dostrzegła niczego wyraźnego bowiem została powalona za sprawą dewastującego Running Lariat. Nie czekając na rozwój wydarzeń nasza antagonista pochwyciła ze wszystkich sił za prawą rękę przeciwniczki. Następnie ze wszystkich dostępnych sił wymusiła jej powstanie, za sprawą wykonanych kilkukrotnie szarpnięć. Michelle, powstała do pionu ledwo trzymała się we wspomnianym przed chwilą położeniu. Od razu, kiedy jej kolana się wyprostowały opadła w objęcia barykady, gdzie jej głowa skierowana była w stronę twardego podłoża. Bliss chciała za wszelką cenę pozbyć się tej Divy. Nie omieszkała wykonać jej podstawowy zapaśniczy manewr o nazwie Clothesline, który to spowodował przechylenie i opadniecie na drugą stronę okupowanej przez widownię.

Zadowolona ze swojej postawy drobna blondynka uniosła swe ręce w geście tryumfu. Niewątpliwie wyrzucenie Michelle było kluczem do rychłego sukcesu. Nie mniej jednak w ringu była jeszcze ta beznadziejna w jej mniemaniu mistrzyni, która swa postawą bezcześciła święty dla zawodniczek gral. Pewna siebie pretendenta ustawiła się na tak zwanym apronie, na przeciwko próbującej się podnieść z maty Ivelisse. Kiedy ta w końcu wyprostowała swe nogi w kolanach, malutkie dłonie Alexy powędrowały na najwyższą linę, by później po ówwcześniejszym ugięciu swych nóg energicznie wzbić się w powietrze. Podczas lotu przybrała nienaganną sylwetkę, Nogi miała podciągnięte pod klatkę piersiową, zaś tułów lekko odchylony do tyłu. A gdy przeciwniczka odwróciła się została trafiona efektownym Springboard Dropkick.

Kobiety w tym samym czasie upadły na sprężystą matę, lecz oczywiście w gorszej pozycji była mistrzyni. Drgania wywołane przyjętym przed podłoże naciskiem poruszyły nawet stojącego nieopodal arbitra, który w odpowiedni sposób zapanował nad całą sytuacją, gdyż jakby to wyglądało gdyby ten upadł? Na pewno komicznie i niezbyt zjadliwie. Warto jednak zaznaczyć, że jako pierwsza poderwała swe piękne ciało do stójki Alexa Bliss, która bez wytchnienia poderwała rywalkę do stójki. Uczyniła to w taki sposób, by plecy Ivelisse dotykały jej brzucha. Mniejsza dama zapięła szczelny uchwyt w pasie i wyzwalając nieposkromione siły wykonała Back Suplex.


Widok uderzającej górną częścią pleców obecnie panującej mistrzyni przyprawił rzeszę Fanów WWE o żywiołowe reakcje. Jedni głośno buczeli, drudzy zaś nieśmiało skandowali na chwałę indywidualistki. Ta z należytą gracją poderwała swe ponętne ciało do stójki. Specjalnie tak to wykonała, by wszelakie jej waloru fizyczne podziałały na męską część publiczności. Tak, nasza antybohaterka uwielbiała igrać z bezbronnymi. Ci wyszczerzyli swe zębiska, niczym wygłodniałe wilki na widok potencjalnego pokarmu. Alexa ku zaskoczeniu wszystkich nie postanowiła odliczyć Ivelisse, ponieważ chciała w spektakularny sposób przejąć jej tytuł mistrzowski. W tym celu przedostała się do najbliższego narożnika. Nie dokonała tego przy pomocy zwykłego przejścia się. Oj nie! to by było zbyt proste. Ona wolała przebiec się po brzuchu przeciwniczki, po czym wskoczyła na drugą line. Stopy idealnie trafiły i usadowiły się na nierównym przedmiocie. W tej pozycji poczekała na jej powstanie, a gdy to się dokonało wybiła się z obrotem i wpadła wprost w Ivelisse (Springboard Twisting Crossbody).

Ponownie mistrzyni znalazła się w sporych opałach. Jej jedyne wybawienie leżało gdzieś wśród śmierdzących stup czy brudnych butów fanów WWE. Rozwścieczona malującym się widokiem w ringu publiczność zaczęła skandować slogan pod tytułem " Bliss Sucks'". Jak na to zareagowała stojąca przy głowie łowczyni sama zainteresowana. Ta uniosła swoją dłoń na wysokość swej główki i wykonała charakterystyczny gest zbycia, albowiem miała lepsze rzeczy to roboty. Ta, w konsekwencji swego położenia pochyliła się i złapała rywalkę za jej kudły. Zdecydowanym szarpnięciem usadowiła sobie jej makówkę tuż pod pachą, zamykając przeto wymagany do wykonania akcji uchwyt. Następnie ciągnąć truchło przeniosła się do narożnika, gdzie zdołała tyłko wdrapać się na drugą linę. Natychmiastowo bo tym rzuciła się do przodu. Tam jak poprzednio wykonała obrót wokół własnej osi. Zdezorientowana mistrzyni uderzyła głową o matę (Springboard Tornado DDT).

Atmosfera panująca w arenie nie była zbytnio sprzyjająca dla antagonistki, bowiem wszyscy swymi gestami dobitnie ukazywali swe nastawienie wobec Bliss. Przyzwyczajona do samotności Alexa napawała się danym stanem. Z rozłożonymi rękoma na boki stała tak, że końce jej butów dotykały czoła rywalki. Tym razem nie zamierzała się schylić i podnieść mistrzyni. Wolała powalczyć coś słowem. Dlatego też wypowiedziała takową formułkę. - Jesteś nikim Ivelisse. Już za parę chwil tytuł kobiecej dywizji będzie należał do mnie! Jestem najlepszą zapaśniczką, ponieważ indywidualność stanowi o mojej sile... - niestety nie dokończyła gadki, ponieważ jej dotąd niemrawa rozmówczyni pochwyciła dłońmi jej obuwie i zaczęła się podnosić. Następnie zdołała nawet odepchnął oponentkę. Niestety tylko na to było ja stać, ponieważ zaraz po wyprostowaniu się zainkasowała od Alexy brutalny Bitch Slap.

Mistrzyni za sprawą bezczelnego "liścia" zachwiała się w swych fundament. Po kilku sekundach nawet uklęknęła na jedno kolano, trzymając się równocześnie za obolałą część twarzyczki. Jej spojrzenie wbite było w sprężystą nawierzchnię. Bliss nie była wstanie dostrzec zaczerwienienia na jej policzku, ponieważ długie kudły rywalki opadły jej na twarz, zasłaniając przeto niewątpliwie ładny widoczek. Indywidualista postanowiła ujrzeć upragniony efekt swego ostatniego manewru. W tym celu przywdziała odpowiednią postawę do wyprowadzenia silnego Roundhouse Kick.



Od zwycięstwa Alexę dzieliły dosłownie sekundy. Ostateczny tryumf zależał tylko od jednego skoku, który nigdy nie miał takiego znaczenia jak w tamtej chwili. Wyczuwająca swoją szanse kruszyna bez zbędnych gestykulacji wdrapała się na sam szczyt narożnika. Przez cały czas trwania usadawiania się na nierównym przedmiocie, Bliss non stop kątem oka patrzyła w stronę odpowiednio leżącej przeciwniczki. Serce biło jej tak szybko, że gdyby mogło to wyskoczyłoby z jej piersi. Wszystko przestało mieć dla niej jakiekolwiek znaczenie, bowiem cała uwaga skierowana była na mistrzyni. Nagle, bez sygnalizacji w odpowiedni sposób wybiła się i przybrała nienaganną sylwetkę w locie, w skutek czego Sparkle Splash stał się faktem. Arbiter, jakby wyczuwający chęć odliczenia Ivelisse był przygotowany. Błyskawicznie podjął odliczanie w momencie uniesienia nogi i przygniecenia barków łowczyni przez ciało indywidualistki.