Udane Opis Sytuacji na max. 180 słów. Powodzenia!

Powracam do gry dzięki niesionym przez publikę wielkim cheerem, była to fantastyczna wiadomość dla wszystkich. Truth pomógł mi powstać z maty, poklepał po twarzy i powiedział: Ey, zamiast sędziować, to śpię w tym starciu, zrób coś i zabaw się z tym idiotom sztywniakiem. Na koniec puścił mnie wolno do walki, teraz wiem, że trzeba powstrzymać nudę na publiczności. Śmiało podszedłem do Kurta i poczęstowałem jego prawy policzek siarczystszym slapem nie czekając, zacząłem uciekać przed oponentem. W ringu widzowie ujrzeli gonitwę pomiędzy nami, zwinnie wyślizgnąłem się z wnętrza ringu, tam wyczekując agresywnego Kurta. Oparłem się barykadę i wraz z najbliższymi widzami bezczelnie śmialiśmy się mu w twarz. Nie popłacz się dzieciaku! Krzyknąłem w stronę przeciwnika, pokazując wszystkim taniec prawdziwego tryumfatora. Atmosfera była bardzo radosna nie chce, aby ktoś z nudziarzy zepsuł ten moment...



Edit:

Korvin. napisał:

+12

Ostatnio edytowany przez Korvin. (2015-09-02 20:36:39)

Doping, którym widzowie obdarzyli tego błazna pomógł mu w ciężkiej dla niego chwili, jednakże nie pomoże mu w dalszej fazie starcia. Ściekający po mym czole pot ukazywał trudy tego pojedynku, mimo, że to ja cały czas byłem stronę dominującą. Jak nie raz już się przekonałem, jeden choćby mały błąd może diametralnie odwrócić sytuację w walce, tak też było i teraz. Niedopatrzenie sprawiło, iż Mandow zapobiegł kolejnym uszczerbkom na jego zdrowiu, i mógł wrócić do pojedynku. Przygotowany do następnej akcji, padałem ofiarą wielu obelg w mym kierunku lecących z widowni. Jak widać cała ta Horda debili najwyraźniej miała już swojego faworyta, na mnie nie wywierało to żadnego wrażenia, zamierzałem już za chwilkę zakończyć to co zacząłem. Mandow po tymże starciu nie wróci już nigdy to uprawiania tego sportu, bowiem jest już dla niego zarezerwowane miejsce w alei tych, którzy bezskutecznie rywalizowali z Kurtem Anglem!

Zdominowanie rywala po raz kolejny w tej walce na pewno bardzo mocno przybliży mnie do jej wygrania na samym końcu, muszę jednakże wszystko teraz dokładnie sobie ustalić by nie zaliczyć jakiejś wpadki. Mając juz w głowie odpowiednio przygotowany plan postanowiłem zbliżyć się nieco do rywala, ból nadal mu doskwierał więc powinien być teraz łatwym kąskiem, obym się nie pomylił. Sprytnie schylając się przed rywalem przeszedłem za jego plecy dzięki czemu po chwili mogłem skutecznie wykonać Russian Leg Sweep. Nie chciałem dać rywalowi okazji do dojścia do siebie więc podniosłem go i pchnąłem w narożnik w którym to po chwili dołozyłem jeszcze European Uppercut. Rywal był na tyle oszołomiony że po chwili sam ponownie wpadł w moje ręce, nie mogłem dłużej zwlekać z następną akcją, Mandow najwyrazniej nie był juz w stanie nic zrobić. Trzymając jego łeb pod pachą przeszedłem z nim na środek ringu gdzie wykonałem Snap Suplex. Rywal był już całkowicie w moim świecie, teraz już wystarczy dopełnić ostatnich formalności. Wchodząc na jeden z narożników stanąłem na jego szczycie. Spoglądając na przeciwnika w końcu wyskoczyłem i wykonałem Frog Splash.

Walka układała się dla mnie bardzo dobrze, początek należał do mnie a z każdą mijającą minutą walki byłem coraz bliżej upragnionego tryumfu. Pozostawało już tylko dopełnienie formalności, ale przed tym trzeba jeszcze troszkę poznęcać się nad ofiarą. Zbliżając się do rywala chwyciłem go za czaszkę i podniosłem do pionu gdzie już po chwili postanowiłem wykonać Belly To Back Suplex. Plecy rywala ponownie uległy nie małym obrażeniom. Nie czekając ani chwili dłużej chciałem dokończyć dzieła zniszczenia, toteż podniosłem rywala i pchnąłem go na liny od których ten odbił się z zwiększoną siłą, a gdy był już bardzo blisko mnie chwyciłem go i przerzuciłem odpowiednio ponad sobą inkasując podręcznikowy Scoop Powerslam. Pora zaprezentować coś na co wszyscy czekali od samego początku. Podnosząc ponownie rywala do stójki przeszedłem za jego plecy i objąłem a następnie rzuciłem ponad sobą, czynność tą wykonałem trzykrotnie tym samym kończąc akcję zwaną Rolling German Suplex Combo.

Czując buzującą w żyłach krew wiedziałem, że koniec walki jest już bardzo blisko teraz tylko pozostało już tylko dopełnić formalności. Podnosząc niemalże nieprzytomnego rywala do stójki wyniosłem go już po chwili na swe barki i momentalnie padłem do tyłu inkasując tym samym swoją popisową akcję, akcję od której poległo już wielu zawodników, mowa tu o Olympic Slam. Rywal padł idealnie w środku ringu, dlatego też by jeszcze bardziej go skompromitować właśnie w tym miejscu przeszedłem do swej koronnej dzwigni po której musi już odklepać. Ankle Lock stało się faktem, koniec walki był już blisko...

Zadowolony z pomyślnie zakończonej walki Kurt Angle po odklepaniu przez rywala nie puszczał uchwytu. Dopiero po pewnej chwili zaprzestał i powrócił do stójki gdzie zaczął celebrować sukces. Sędzia tego spotkania R-Truth zbliżył się do mistrza olimpijskiego i chciał unieść jego dłoń oznajmiając go zwycięzcą tego pojedynku, lecz Angle nie miał takich zamiarów, wyszarpnął dłoń z uścisku czarnucha i podszedł do jednego z narożników, na który wszedł i zaczął świętować wygraną. Ręce wysoko uniesione w geście tryumfu wywoływały zadowolenie u co niektórych widzów, lecz znaczna większość kibiców nie była zadowolona z tego faktu i buczała na Kurta. Ten się nie przejmował tym i po chwili zeskoczył z narożnika, gdy tylko odwrócił się w kierunku środka ringu by przejść do kolejnego narożnika drogę zablokował mu R-Truth, który to za wszelką cenę chciał pogratulować Kurtowi wygranej. Ponownie więc wyciągnął w jego kierunku dłoń, chcąc okazać szacunek wobec ikony tejże federacji. Kurt chwilkę zwlekał lecz po chwili jednak postanowił podać arbitrowi tego starcia dłoń. Gdy Truth chciał już odejść Kurt nie puścił jego dłoni, Trutha nieco to zachowanie zdziwiło. Kurt jedynie ukazał delikatny uśmieszek na swej twarzy po czym znikąd wyprowadził mocne kopnięcie w krocze czarnucha. Publiczność nie była ani troszkę zachowaniem Kurta, bowiem przekonali się już do niego bardzo dobrze. Kurt śmiejąc się pod nosem chwycił za czaszkę murzyna po czym wyniósł go na swe barki i wyprowadził swoją akcję firmową a mianowicie Olympic Slam. Angle zaczął krążyć w okół leżącej ofiary aż po chwili podszedł do lin i zażądał od jednego z siedzących przy stole konferansjerów mikrofon. Gdy już go otrzymał zaczął swą przemowę...

Kurt: "Widzisz Co z nimi zrobiłem Kalisto? Widzisz? Już niedługo to samo stanie się z tobą, tydzień po tygodniu będę nękał twą osobę a finisz tego wszystkiego zaplanowałem na największą galę lata Summer Slam. Dobrze słyszysz Kalisto, wyzywam Cię do walki... Kurt Angle vs Kalisto a na szali oczywiście tytuł Interkontynentalny. Spotka Cię to samo co spotkało tych dwóch gnojków, będziesz kolejną ofiarą, którą będę mógł wykreślić z swojego notesu..."


Kurt Angle odrzucił mikrofon po za ring a następnie zbliżył się do leżącego cały czas na macie R-Trutha. Odwracając go tak by leżał na brzuchu przechwycił jedną z jego nóg i przeszedł momentalnie do swej popisowej dźwigni. Ankle Lock zostało zapięte z dużą siłą a by tego było mało Kurt padł na matę i oplótł nogę rywala swoimi by zadawany ból był jeszcze większy. Mistrz Olimpijski nie zamierzał jakoś odpuszczać murzynowi. Mijały kolejne sekundy kiedy Angle znęcał się nad konkurentem. Dopiero po chwili na ring wbiegło kilku arbitrów, którzy przerwali submission Kurta. Angle zmuszony do zaprzestania nękania rywala w końcu odpuścił na dobre i wyszedł z ringu pod trzecią liną. Zadowolony z wykonanej pracy powędrował w kierunku zaplecza. Truthem zajęły się odpowiednie służby po czym przyszedł czas na reklamy...