Również

Powoli spojrzałam na przeciwniczkę. Kolejna dziewuszka, w pogoni za karierą. Kolejna z tych głupiutkich dziewczynek. A przecież do pełni szczęścia potrzeba tylko kilku rzeczy! Miłość, przyjaciele, rodzina! To najważniejsze czynniki składające się na udane życie! A to, że uprawiam wrestling, nie przekreśla moich słów. Robię to, ponieważ to kocham! I ponieważ tak zostałam wychowana! Wiedziałam jednak, że skoro muszę walczyć z Nikki, nie może tu być miejsca na przyjaźnie. W końcu za sześć dni będzie jedną z moich przeciwniczek. Już dzisiaj muszę jej pokazać, kto jest dominująca postacią w dywizji div. Ten pas z pewnością trafi do Kanady! Dopilnuję tego!

Odsunęłam się więc od narożnika, zmierzając w kierunku Belli. Ta również udała się na środek ringu, gdzie złączyłyśmy się w klasycznym klinczu. Momentalnie jednak zerwałam nasze trzymanie i przeniosłam uchwyt na głowę oponentki, chwytając ją w Headlock. Z tej pozycji sprawnie ją obaliłam przy pomocy Headlock Takedown. Będąc w parterze pozostawiłam uchwyt na głowie, jednak tylko przez chwileczkę, ponieważ Nicole rozpoczęła już proces wstawania. Puściłam ją więc, wstając kilka chwil przed nią. Mocnym Low Kickiem - zupełnie jak uczył mnie mój wuj - dołożyłam sobie kilka sekund wolnego czasu, w którym miałam możliwość podjąć decyzję co dalej zrobić z Nikki. Postanowiłam zacząć od czegoś spokojniejszego, więc poczęstowałam ją Backbreakerem, po którym zaległa na macie. Uśmiechnęłam się, słysząc jak publiczność żywiołowo zareagowała na udany cios. To zdecydowanie mój czas!

227 słów.

To ja rozpoczęłam tą walkę lepiej, dlatego też zamierzałam to wykorzystać. Schwyciłam leżącą rywalkę za długie kudły i szarpnęłam do góry, pomagając jej wstać. Wszystko to jedynie po to by ponownie posłać ją na matę przy pomocy Butterfly Suplex! Po udanym ciosie przy wiwatach publiczności przeszłam na środek ringu. Promieniałam wręcz z zachwytu, pokonywałam właśnie kolejną przeciwniczkę. Widać było, iż przebieg walki pozostawił uszczerbek na siłach fizycznych Nikki - poruszała się o wiele wolniej niż na początku batalii. Nie robiło to jednak na mnie wrażenia, ta mała dziewczynka sama wybrała swój los, gdy weszła ze mną do jednego ringu. Gdy tylko mozolnie powstała próbowała rzucić się na mnie z tymi swoimi małymi piąstkami, ja jednak uchyliłam się i przerzuciłam ją za plecy Back Body Dropem! Chciałam dać Belli kilka kolejnych sekund na złapanie oddech przed następnym ciosem, byłam jednakże zmęczona czekaniem! Podeszłam więc do niej pewnym krokiem, ponownie pomagając jej wstać. Owinęłam rękę dookoła głowy Nicole i wyniosłam ją do góry, przytrzymując w powietrzu kilka sekund. Następnie upadłam do tyłu, wykańczając Delayed Vertical Suplex!

Nole sobie przejebał.

Nikki klepie i to Natalya zostaje zwyciężczynią! Gratuluje.