Rozzłoszczony trzymałem się za zaczerwieniony i opuchnięty policzek. To było sprytne ze strony mojego oponenta! Nie zauważyłem nadchodzącego kataklizmu dlatego też nie zdołałem mu zapobiec. Teraz jednak rozpocznie się prawdziwa wojna! Delikatnie uniosłem do góry głowę, wzrokiem szukając mojej przyszłej ofiary. Cała litość którą miałem dla przeciwnika przeminęłam wraz z tym atakiem. Nie myślałem już o tym by załatwić tą sprawę jak najszybciej i bardzo łagodnie. Moim jedynym priorytetem było rozniesienie Japończyka na strzępy, starcie go na drobny mak! Nikt mnie nie zatrzyma!

Jeśli ktokolwiek myśli inaczej, to głęboko się myli. Okada, Batista, Christian, Big Show... To jedynie małe, jakże łatwe do pokonania przeszkody, z którymi w drodze do glorii i chwały muszę sobie poradzić! Moim życiowy celem od zawsze było zdobycie WWE Championship. I dokonałem tego już dwukrotnie! Ani razu jednak nie przyniosło mi to odpowiedniej satysfakcji. Muszę więc odzyskać należne mi trofeum, podkreślające to, iż jestem Najlepszy na Świecie, by tym razem cieszyć się nim już przez wieczność! Byłem najlepszy pierwszego dnia gdy wszedłem do tej organizacji. Przez całą moją przygodę z wrestlingiem jestem Najlepszy! Z dnia na dzień jednak poprawiam swoje umiejętności, by nikt przenigdy nie okazał się być lepszym ode mnie. Nie piję, nie palę, nie biorę narkotyków! Moim jedynym uzależnieniem jest Wrestling! Dlatego nikt nigdy więcej nie może mnie pokonać! To ja jestem najlepszy! I przy mikrofonie, i w tym ringu, nawet jako komentator! Nikt nie dorasta mi do pięt!

Z tymi myślami krążącymi po mojej głowie powstałem do pionu, wykrzykując na całe gardło:

- Jestem Najlepszy Na Świecie! Tylko Ja!

Od razu ruszyłem na również wstającego Okadę. To ja miałem zamiar zaatakować, jednak wyszło zupełnie inaczej. Japończyk wyciągnął rękę jako pierwszy, próbując powalić mnie Clotheslinem. Zgrabnie uchyliłem się pod jego wyciągniętą kończyną, automatycznie przechodząc do skomplikowanego Clutchu. Po pewnej chwili dotarlismy do odpowiedniej pozycji, co poskutkowało wykonaniem Devil Lock DDT! Naładowany pozytywną energia powstałem na równe nogi, momentalnie przemieszczając się pomiędzy drugą a trzecią liną na apron! Tam uchwyciłem się górnej gumy, wbijając wzrok w podnoszącego się powoli przeciwnika. Gdy ten osiągnął już odpowiednią pozycję i odwrócił się w moją stronę, wyskoczyłem do góry odbijając się od trzymanej liny i wykonałem Springboard Lariat!

Nadszedł jednak czas, by kończyć tą walkę. Okada nie miał nic do powiedzenia, a walka z przeciwnikiem pozbawionym jakichkolwiek szans na zwycięstwo była dla mnie odrażająca. Dlatego też wspiąłem się na narożnik, jednoczesnie wsłuchując się w ogłuszający doping fanów. Nasilił się on dodatkowo w momencie w którym stojąc na szczycie metalowej rurki wyprostowałem się i uniosłem do góry zacisnięte pięsci.

- Jestem Najlepszy na Swiecie!

Po tych słowach wyskoczyłem w powietrze, układając swoje ciało równolegle z matą ringową. Sekundę później z przerażającym hukiem wbiłem się łokciem w żebra przeciwnika, w wykonaniu Diving Elbow Dropa, po którym przeszedłem do przypięcia!

1...2...3..!

CO?! JAK TO MOŻLIWE?! Rainmaker jakims cudem zdołał oderwać jeden z barków od maty, tym samym oddalając mnie od wygranej! Zeslizgując sie z ciała adwersarza na chłodną powierzchnię naszej dzisiejszej areny wybuchłem gromkim smiechem. Może oceniłem go zbyt surowo?Może Okada ma szanse by zdziałać co w tym pojedynku? Musiałem to sprawdzić. Złączyłem ręce i ułożyłem pod głową, robiąc z nich poduszkę. Po tej czynnosci wstałem, oczekując na powstanie przeciwnika. Czas dłużył mi się niemiłosiernie, dlatego też zagrzewałem go do powstania okrzykami.

- Wstawaj Okada! Położę Cię spać!

- Pokaż mi że słusznie w ciebie uwierzyłem! Pokaż na co cię stać!

Japończyk wstał, więc złapałem go za lewą rękę i odwróciłem w swoją stronę, by móc szybko wyniesć go na barki. A jednak się przeliczyłem. Kazuchika nie był w stanie zapobiec temu co miało nadejsć.

-Pora więc odpocząć...

Po tych słowach zrzuciłem go z barków, wbijając kolano w jego szczękę! Go To Sleep stało się faktem dokonanym! Rainmaker poległ na srodku ringu, dlatego też bez wahania rzuciłem się do przypięcia, tym razem będąc pewnym wygranej!

Używam Umiejętnosci Tactics