Zapadła grobowa cisza, reflektory zostały wyłączone, zapadł mrok. Na arenie wybiły przeraźliwe dzwony, które miały przygotować świat na jego przyjście. Po kilku sekundach rozbrzmiały pierwsze nuty mrocznej melodii, na telebimie ukazał się napis "The Monster is coming...". Publiczność wybuchła krzykiem przerażenia lecz rytuał ciągnął się dalej. Halę nakryła powłoka szarego dymu, uniemożliwiająca widoczność. Mijały sekundy, a melodia stawała się coraz głośniejsza aż nagle zza owej powłoki zaczęła wyłaniać się postać. Postać dużego, dobrze zbudowanego mężczyzny, który trzymał coś w prawej ręce. Gdy mgła zelżała, fanom WWE ukazała się zamaskowana twarz, stworzenie ubrane na czarno z wielką literą "A" na kostiumie. W rękach ów kreatura trzymała długi, czarny kij w powbijanymi gwoździami - Janice, najlepszą przyjaciółkę mężczyzny.





~  Please welcome, way to the ring, from Chicago, Illinois, weight  350 pounds, "The Satan Son"... ABYSS! ~


Przerażający Potwór, bowiem inaczej nie można było go nazwać, wolnym, dostojnym krokiem podszedł w pobliże miejsca, gdzie zaraz rozpocząć miało się starcie z jego udziałem. Lecz nie wszedł on do ringu, ku zaskoczeniu jego rywala, Abyss podszedł do stolika, przy którym siedzieli komentatorzy po czym ucałował i odłożył swą jedyną przyjaciółkę Janice. Po chwili Potwór odwróciwszy się w stronę oktagonu, udał się w jego stronę. Drogą przez metalowe schodki, wszedł do kwadratowego pierścienia i stanął koło lin. Z pokerową miną spoglądał na rywala, który wciąż był w szoku. Przerażający Demon stanąwszy na środku kwadratowego pierścienia, uniósł swą prawą rękę ku górze, ukazując tym samym swą dominację. Był niezwykle pewny siebie bowiem za jego plecami stał sam Lucyfer, mogący w każdej chwili uratować swego potomka. Po chwili muzyka ucichła, a światła znów zapaliły się. Starcie mogło zostać rozpoczęte...

+24h

____________________________

Otchłań wessała wszystkie plany, marzenia, cele. Złość, nienawiść, chęć zemsty owładnęła ciałem mężczyzny, który jednej nocy stracił wszystko, co zdołał osiągnąć przez całe swe życie. Duszę swą oddał we władanie samemu Diabłu, który odnalazł sens jego życia. Przyodział On krwawą maskę i rozpoczął wędrówkę w nowym wcieleniu. Syn Szatana pragnął zadawać takie cierpienia, jakie sam musiał przeżyć. Pierwszą z jego ofiar stał się człowiek o imieniu Prince Devitt, z którym to miał niebawem rozpocząć walkę. Piekielny Demon przeszywał wzrokiem swego nieprzyjaciela, odszukując w nim słabości. Prince nie był sobie w stanie nawet wyobrazić, tego co przyniesie przyszłość, konsekwencji pojedynku z Potworem. Abyss, bowiem takie było imię wybrańca, usłyszawszy metaliczny dźwięk, ruszył w stronę rywala jako pierwszy. Devitt zamknięty w pułapce, niczym ofiara czekająca na rzeź, naiwnie rzucił się do ataku. Próbował ze wszystkich sił powalić olbrzyma, lecz ten ani drgnął. Przerażenie Irlandczyka było ogromne, gdy Zamaskowany Wojownik ukazał swą siłę. Abyss agresywnie odepchnął przeciwnika, po czym rozpoczął makabryczną napaść. Po niespełna kilku sekundach Prince zainkasował morderczy Clothesline. Aczkolwiek ten jeden cios nie powstrzymał woli walki jaka drzemała w kruchym ciele pomalowanego mężczyzny. *Venom momentalnie powstał na równe nogi, gotowy do kolejnego zwarcia z Parksem. The Monster po raz drugi wyprowadził potężny cios, lecz tym razem był on zupełnie inny. Pochwyciwszy swą ofiarę za korpus, o czym mocarnie rzucił jej ciałem w tył, wykonując tym samym Overhead Belly to Belly Suplex. Prince wydał jedynie przeraźliwy jęk, który był ukoronowaniem czynów oportunisty. The Satan Son z szyderczym uśmiechem patrzył na swe dzieło, napawając się cierpieniem nieprzyjaciela. Publiczność zgromadzona w koloseum, była przerażona potęgą nieznanego im jeszcze stworzenia. Ludzie patrząc, nie dowierzali. Lecz On sam nie liczył się z nimi, jego przeznaczeniem było zabijanie każdej istoty, która stanie na jago drodze ku zemście. Byli dla niego bezwartościowym złem tego świata, nie znaczyli nic. Bowiem jego uwaga skupiona była na jednym człowieku, który z pomocą lin próbował powstać. Bestialski Demon czekał tylko na swą ofiarę, by zadać ostateczny cios. Gdy tylko Prince Devitt, stojąc już na nogach, odwrócił się ku niemu, Abyss wyprowadził dewastujący Big Boot prosto w twarz przeciwnika. Leżący u stóp Potwora osobnik, nie był w stanie choćby drgnąć. Pulsujący ból odczuwalny był nawet w najmniejszej komórce jego cała...

Spoiler:

Aby nikt mi znów nie pisał że piszę bajki, pierwszy fragment odnosi się do Wrestlemanii i małej zmiany gimmicku.
* - Nickname Princa Devitta
ilość słów: 350/350, 18/50

Ostatnio edytowany przez Macio (2014-09-26 13:14:21)

Kontynuuj atak.

(nie może być to akcja wykonywana z narożnika, a także submission, SM oraz finisher)

, a tutaj um'ka została użyta na Ankle Lock, który jest subem

Kontra - Jesteś na brzuchu i kątem oka dostrzegasz, że przeciwnik chce do ciebie podejść! Wykorzystaj to!

Aaron i ero zepsuli, więc jak najbardziej kontra. Oczywiście udane. Finn Baleron pada na matę, a Abyss ma szansę na zemstę.

No dobrze, a wiec mamy Abdominal Stretch i 4 szanse dla Balerona!

Spoiler:

~ Na zdjęciu widać że mam wolną prawą rękę.

Abyss kolejny raz wpadł w poważne tarapaty, tym razem jednak jest o wiele gorzej bowiem Prince zapiął morderczą dźwignię na lewą, z górnych kończyn potwora. Lecz rywal popełnił błąd ponieważ prawa ręka Potwora była wolna. Abyss momentalnie zaczął wyprowadzać swą prawą ręką ciosy w podbrzusze rywala. Devitt mocno odczuł pierwsze solidne uderzenia lecz to nie był koniec. Abyss z jeszcze większą siłą uderzył w żebra oponenta, by po chwili swoje palce wetknąć między żebra rywala. Przeraźliwy jęk Prince'a był fantastycznym znakiem, Irlandczyk czując ogromny ból, puścił uchwyt by oderwać łapę Syna Szatana. Wykorzystał to Abyss zrzucając z siebie przeciwnika, po chwili stał już na nogach czekając aż rywal wstanie.