Sorry...Dzięki Aaron. Dziś bedzie odpis

_____________

Makabryczne zaćmienie onieśmieliło mego antagonistę, by po chwili ten musiał walczyć o życie. Mrok ogarnął całą arenę, a Prince Devitt borykał się z ogromnym cierpieniem... Z sekundy na sekundę stawał się coraz słabszy, puls jego był wręcz niewyczuwalny - wszystko wskazywało na jego marny koniec! Kolejne wspaniałe zwycięstwo było tak blisko, ale nieoczekiwany zwrot akcji zaskoczył dosłownie wszystkich. Irlandczyk zdołał wykrzesać resztki sił, które pozwoliły mu na tak długo wyczekiwane uwolnienie. To uczucie jest nie do opisania! Ogromna złość zrodziła w mym środku, gniew wybudził przerażającą Bestię, która szybko przejęła kontrolę nad mym ciałem. Demon zza światów powrócił po kolejną ofiarę, która była wystawiona na jego pastwę! Adrenalina dopływała do każdej komórki mego ciała, każda moja cząsteczka domagała się krwi nieprzyjaciela. Wpatrując się w jego oczy, widziałem przerażenie, błaganie o litość. Wtem usłyszałem nawoływanie mego ojca "Wykończ go, zabij!". Musiałem to zrobić! Niezwłocznie zadałem rywalowi śmiertelny cios prawą ręką, po którym dysydent upadł półprzytomny na śnieżnobiałą matę. Ów cios, zwany Clothesline'em, był spłatą za wszystko, to co Devitt uczynił mi i memu ojcu. Cierpienie jakiego doświadczył, było jednak początkiem zbawienia... Lecz nagle poczułem upływ sił, oddech pojawiał się coraz rzadziej. Mym oczom ukazała się srebrzysta mgła. Upadłem na kolana, pochyliłem się, oddając pokłon samemu Szatanowi. Mój ojciec cały czas tu jest, nie zostawił mnie ani na chwilę. Błogosławiąc mnie, dał mi przerażającą siłę. Zmęczenie zniknęło, byłem gotowy by wykończyć przeciwnika. Stanąwszy za plecami swej ofiary, czekałem na odpowiedni moment by zadać ostateczny cios...

EDIT: Zauważyłem literówkę.

Ostatnio edytowany przez Macio (2014-09-28 20:09:01)

No dobra. Skoro Aaron się odwołał to się wypowiem. Jak dla mnie z kolei lepiej napisał pan Balor, który zgodnie z nazwą(opis sytuacji) bardzo przyjemnie opisał to co faktycznie dzieje się w ringu. Macio postawił na wyraźny gimmick, ale mi dużo lepiej czytało się post Aaron. Prostota jest czasem złotem.

Opinia Axrona: ~Admin nWU™
The Axron - Dzisiaj 23:01:24 - [ 33288 ChatBox Postów ]
mym zdaniem Aaron lepszy. ale ja się nie wypowiadam

Tak więc 2:1 i dlatego zmieniam werdykt Sithaniego. Prince Devitt może kontynuować.

1 2 3 koniec