Rozpoczął się wyścig, wyścig o to kto pierwszy dotrze do swojego narożnika i dokona zmiany. Kompletnie zamroczony czołgam się nieudolnie licząc że kieruję się w dobrą stronę. . Jedyne co  sprawiało że pomimo bólu byłem zdolny cokolwiek robić była pulsująca we mnie adrenalina. Słyszałem nawoływania, ale wciąż wydawało mi się jakoby droga była bardzo daleka, a sił miałem coraz mniej. Na ostatnim odcinku spiąłem wszystkie swoje mięśnie i wykorzystałem desperacko ostatnią resztkę energii by doskoczyć do narożnika i klepnąć Kozlova.

Azrael objął swoją dłonią Jimmy'ego i zaopiekował się tą personą. Po krótkiej przerwie The Big Red Monster powrócił do ringu, aby skopać dupska pseudo-Rosjaninom. Jednakże blisko swego narożnika był osobnik zwany Rusevem. Kane nie chciał pozwolić mu na zmianę więc długimi krokami momentalnie znalazł się tuż przy rywalu. Objął jego dłoń, a następnie posłał go w stronę lin. Po odwróceniu ciała ów antagonisty posmakował on uderzenia w gardziel - Throat Thrust. Jego dusza była gotowa... Czas zakończyć żywot i zaprowadzić zbłąkane dusze niewiernych do piekła... Po tym jak Rusev odbił się od liny po inkasacji Throat Thrusta The Big Red Machine objął antagonistę w pasie, aby wykonać jedną z charakterystycznych akcji - Sidewalk Slam.

The Big Red Machine pragnie zakończyć męczarnie i złożyć do snu wiecznego rywali. Kolejna dusza miała trafić do domu Mefistofelesa... To jest już ich koniec. Kane zgiął lekko nogi na wysokości kolan, ażeby spojrzeć prosto w oczy przeciwnika i "przesunąć" kciukiem po szyi sygnalizując akt ostateczny. Po tym tauncie Glenn podniósł cielsko Rosjanina, a następnie wykonał Gut Kick, po którym objął w pasie swego antagonistę. Wyniósł oponenta pod Powerslam, aczkolwiek usadowił jego tułów na prawym barku. Kolejną czynnością potwora było ułożenie głowy tuż pod czułym punktem człowieka... Nogi ów Rosjanina znajdowały się na obu barkach Maszyny. Hiszpan skoczył na kolana kończąc męczarnie przeciwnika... Tombstone Piledriver Connected!!! Glenn złożył ręce Ruseva do modlitwy... Ofiara została złożona...

Wiszę do góry nogami trzymany przez Wielką czerwoną maszynę, i wiem że od końca tej walki mogą mnie dzielić sekundy. Niczym zbawienie przybywa Kozlow który zaczyna krzyczeć i klnąć po rosyjsku na sędziego.  Ten natomiast odwraca się od Kane'a by uspokoić mojego partnera. Ulubiony demon diabła jest skonsternowany i ogląda się za siebie widząc sędziego kłócącego się z Kozlovem. Ja korzystam z okazji i uderzam z całej siły przeciwnika tam gdzie mężczyznę boli najbardziej. Niczego nie spodziewający się  potwór pada na plecy a ja przypinam.

Jeszcze ułamki sekund, a The Big Red Machine mógłby się pożegnać z tytułami mistrzowskimi Tag Teamów. Brudny atak ze strony Ruseva był na tyle chamski, że publiczność, która była bezstronna zareagowała bardzo negatywnie na postać anty-Rosjanina. W ów momencie można było dostrzec problemy Glenna, głównie spowodowane tym, iż nagle stracił on siły. Azrael wciąż opiekował się personą Jimmy'ego Jacobsa, który to znajdował się w narożniku Czerwonej Maszyny. Jednakże nastąpił moment przełomowy w tej batalii. Ulubieniec diabła nagle usiadł, ażeby podnieść swe ciężkie cielsko. Ta chwila mogła zadecydować o losach tego starcia. Kane momentalnie otrzymał dawkę energii, dzięki której miał idealną szansę na wygranie tego pojedynku. The Devil znajdował się już na swych nogach, a następnie poprawił rękawicę. To było pewne... Hiszpan żądał Sądu Ostatecznego dla swoich przeciwników. The Big Red Monster ujrzał wstającego Ruseva, którego to poczęstował mocnym łokciem - Back Elbow. Potężne uderzenie padło na twarz pseudo-Rosjanina, który pod napływem ów ciosu opadł, ale tuż za nim znajdowały się liny. Zgodnie z prawami fizyki przeciwnik Jacobsa odbił się od elastycznego powroza. Kane sprawiał wrażenie, że przewidział takowe zachowanie antagonisty, gdyż objął go w pasie, a następnie wykonał dwa kroki i upadł z nim na matę wieńcząc akcję... Sidewalk Slam. Nadszedł moment ostateczny, zapłata za błędy zostanie spłacona, a ofiara znajdzie swe miejsce w domu pana. Lucyfer czeka, aby zasmakować twojej krwi!

Od razu mówię że nie byłem w stanie samemu ocenić tych postów i poprosiłem do pomocy Rafiego, Rzydala i Aarona.

Arin | Twój post był dziwny. Gimmick opisałeś na wysokim poziomie jednak inne rzeczy przeważyły o tym, że nie mógł do nas trafić ten post. Dużo dziwnych zaprzeczeń jak "Ulubieniec diabła nagle usiadł, ażeby podnieść swe ciężkie cielsko. " To po cholerę on siadał? Drugim takim dziwnym kontrastem jest pisanie o Rusevie jako "Anty Rusku" Na nasze rozumowanie Anty-Rusek to ktoś, kto nienawidzi kraju, a to chyba nieprawda jeśli chodzi o twojego przeciwnika. Pojawiło się również kilka powtórzeń oraz pisanie w dwóch operatorach nie wyglądało tu zbyt dobrze. Doskonale wiesz że tym postem mogłeś zakończyć walkę, a po polsku zjeb...łeś*

Marceli | Prostota w twoim poście okazała się skuteczna. Nie trzeba było kilka razy czytać twoich zdań, aby zrozumieć ich sens. U Arina niestety tak było. Ściśle trzymałeś się zarzuconego wcześniej wątku i ciągnąłeś go w sposób prosty i miły dla oka.

W ocenach moich "współpracowników" było 2-1 dla Marcela, mój głos również poleciał w jego kierunku i to on może kontynuować.

Pogrążając się w głęboki sen, przyjaciel Diabła ustanowił, że nie może być dalej w tak nędzny sposób poniewierany. Leżąc na ziemi, usiadł na cztery litery wlepiając swój wzrok w Rosjanina. Bolejący Glenn nie czekał dłużej, rękoma się odepchnął od maty po to by wstać szybko. The Big Red Machine ustanowił, że walka dłużej trwać nie może. Lucyferowi cierpliwość się kończy, czeka na ofiarę. Czerwona Maszyna ruszyła tempem wolnym ku personie przeciwnika. Zatrzymał się przed nim po to by kopnąć go postanowił - Gut Kick. Przeciwnik się schylił, Glenn jego głowę w swój krok wziął uniósł do góry po to by ten z maty czeluściami raczyć się spotkał - Falling Powerbomb Za chwilę koniec walki nastanie, lecz to nie ten czas. Lucyfer wraz z Azraelem żądają innego zakończenia, takiego iż po owej walce Alexander został całkowicie unicestwiony. Jacobs za włosy swego nemezis złapał by unieść go ku górze. Rękawice dokładnie podciągnął, za gardło złapał do góry uniósł, po czym "rzucił" rywalem w matę, oznaczając koniec pojedynku - Chokeslam. Kane rzucił się na rywala. Ofiara ostateczna została złożona...