Wielka czerwona maszyna runęła na matę ringu, a rosyjski niedźwiedź kontynuował destrukcje. Przewracam oponenta na plecy i kontynuuję pracę nad kręgosłupem rywala. Wyprowadzam mocne knee dropy w kręgi Kane'a. następnie odbijam się od lin i dorzucam elbow drop sprowadzając cały ciężar ciała na plecy potwora. Lana z zachwytem motywuje mnie do dalszego maltretowania przeciwnika. Podnoszę demona, wykręcam mu lewą rękę i szybkim irish whipem wbijam w corner. Po czym dorzucam mu turnbackle kick attack. Członek przeciwnej drużyny zsunął się bezmyślnie pod narożnik dając mi kolejną okazje do ataku. Przyduszam stopą przeciwnika. By wywołać jeszcze większą presję na szyi oponenta chwytam się rękoma górnych lin. Sędzia rozpoczyna odliczanie 1..2...3..4.. Koniec. Puszczam Monstera który desperacko chwyta oddech trzymając się za gardło. Niedobór tlenu w mózgu sprawia że jest on kompletnie zamroczony dzięki czemu mogę bez problemu wykonać na nim backbreaker. Fani na arenie z trudem patrzą na ten spektakl. Wielki czerwony potwór który powinien dominować w ringu jest bezbronny jak dziecko. Zaczyna krzyczeć z bólu gdy przyjmuje kolejne kolana w plecy. ulubiony demon diabła wciąż leży przy narożniku co wykorzystuję w następnym ataku. Wychodzę z ringu, i chwytając jedną ręką jego głowę a drugą nogę nacągam go z całych sił na metalowy słupek. Dodatkowo zapieram się nogą o narożnik co sprawia że presja na kręgosłupie przeciwnika jest nie do wytrzymania. Lana krzyczy bym przyciskał mocniej i mocniej jednak sędzia już rozpoczął liczenie. Po 4 sekundach puszczam uchwyt i wracam do ringu. Jednak dla Kane'a t te 4 sekundy były jak wieczność. To wszystko jednak było preludium do kolejnego ataku. Zaciągam oszłomionego Kane'a na środek ringu i po paru silnych kopnięciach w plecy które potęgują ból kręgosłupa zapinam boston crab. tysiące fanów zgromadzonych na arenie mogą tylko wyobrażać sobie z jak silnym bólem pleców musi zmagać się Kane po tym wszystkim co mu zrobiłem i jak długo wytrzyma.

The Big Red Machine nagle osłabł. Najpierw jego przeciwnikowi udało się wyjść z dźwigni, a teraz sam zamaskowany potwór leży na macie pod naciskiem Ruseva. Kane był oparty o lewy bark, ale aby uzyskać większą szansę na wyjście szybko obrócił prawą część tułowia i teraz oba barki leżały na macie. Następną czynnością jaką wykonał Glenn Jacobs było położenie obu dłoni na macie, ażeby podnieść ciężar ciała na ów części rąk. Na jego plecach znajdował się niemały ciężar, aczkolwiek to Big Red Monster był cięższy niż jego rywal, co znacznie ułatwiało mu opanowanie sytuacji. Po krótkiej chwili wrestler z Hiszpanii wykorzystał swoje bardzo długie ręce tylko po to, aby wyprowadzić serię ciosów łokciem w okolice lewego biodra antagonisty. Owe uderzenia wywołały spory ból, lecz nie był on na tyle mocny, ażeby rywal puścił uchwyt. Jednakże Rusev delikatnie podniósł swe cielsko z pleców Kane'a, co miało ułatwić wyjście. The Big Red Monster wykorzystał nadarzającą się sytuację i wykorzystując swoją nienaganną gibkość przekręcił się przez lewy bark. Przeciwnik znajdował się tuż przed nim, a Glenn przyciągnął kolana do klatki piersiowej, a następnie wypchnął je, przez co przeciwnik spadł na matę.

Podsumowanie - oparcie na dłoniach - uderzenie w okolice biodra - wstanie Ruseva - przekręcenie przez bark - odepchnięcie rywala

The Big Red Machine miał prawo być z siebie zadowolony, dosłownie chwilę temu mógł przegrać pojedynek, lecz jego nieziemski spryt sprawił, iż show jeszcze trwa. Obecnie Glenn odczuwał lekkie zmęczenie, aczkolwiek głównym uczuciem jakie znajdowało się w jego sercu była chęć zdominowania rywali. Ów przeżycie wewnętrzne powodowało, że Kane wciąż miał siły na dalszą walkę na Wrestlemanii. To właśnie na największej gali roku rozgrywała się ta walka, w której walczy Czerwony Potwór. Obecność w tym ringu pokazywała, że Jacobs zalicza się do grona wybrańców, którzy mogli posmakować tej adrenaliny związanej z występem w American Airlines Arena. Jedynym, na którego mógł liczyć Hiszpan jest Jimmy Jacobs, czyli jego Tag Team partner. Chris był bardzo nakręcony i jego chęć na wejście do ringu była niesamowita. Trzymał on w swych dłoniach liny i szarpał nimi niczym legendarny Ultimate Warrior. Pomimo reakcji Scobille'a dziesiątki tysięcy zebrane w Miami strasznie buczały na te dwie mroczne postacie. Wielka Czerwona Maszyna przy pomocy lin podniosła swe ciężkie cielsko. Następnie podeszła do Ruseva, który był lekko zamroczony i zdziwiony obecną sytuacją. Glenn objął rękę antagonisty, ażeby z całej siły cisnąć nim w stronę narożnika, gdzie znajdował się sojusznik Hiszpana. Kolejną czynnością jaką wykonał The Devil było obrócenie się na pięcie i ruszenie w kierunku rywala. Tuż przed cornerem syn Lucyfera uniósł nogę i zakończył akcję o nazwie Corner Big Boot. Po zmiażdżeniu czaszki Ruseva dotknął dłoni partnera i wykonał zmianę. TAG!

*Edit : Literówka

Ostatnio edytowany przez Arin (2014-09-07 19:33:06)

Zacznę od Marcela. Jeśli chodzi o treść, opis wszystkiego i emocje to było dobrze. Fajnie opisałeś jak reakcja fanów podziałała na twoją osobę. Pojawiło się natomiast dużo błędów. Kilka razy zapomniałeś wstawić przecinka jak np. tutaj "że walka trwa dalej , a marzenie o pasach Tag-team wciąż jest w zasięgu naszych rąk" przed dopowiedzeniem powinno dodać się przecinek. Pojawiło się również kilka powtórzeń które niestety, ale cholernie raziły w oczy. "zorientowałem się co dzieje się dookoła" musisz przyznać że nie brzmi to zbyt dobrze. Sam sobie spartoliłeś ten post bo mogłeś go przeczytać dwa razy i wyeliminować błędy ;c

Arin. Czytałem twój post dwa razy. Za pierwszym pomyślałem sobie że jest dobry, oddane emocje, praktycznie żadnych błędów, bo niczego się nie dopatrzyłem. Drugi raz jak go czytałem, musiałem wrócić kursorem do góry spojrzeć, czy aby na pewno to ty pisałeś ten post. Muszę Ci powiedzieć stary, że twoje wypociny miały wszystko. Napisałeś taki post, którego nie powstydziłby się nikt z Main Eventu bo po prostu on zasługuje na takie miano. Twoje zdania były tak proste i normalnie czułem tą lekkość pisania kiedy je czytałem.

Podsumowując dalej ma prawo atakować drużyna Kane'a i Jacobsa. Jednak żebyście sobie nie pomyśleli że to koniec walki. Jest to starcie o pasy TT, więc na pewno nie zakończy się ona na 2-0. W sumie to nawet mnie to nie obchodzi, macie po prostu dalej walczyć jakby było 0-0. Marcel to jeszcze nie koniec, macie jeszcze szansę.

Zmiana! Do ringu wchodzi Jimmy Jacobs!

Oczywiście Marceli masz prawo poprosić kogoś innego o ocenę tych postów!

Kontynuuj.

Wybacz Sedol ale mogłeś wziąć nawet te plus 12/24, a nie pisać coś takiego.

Kontra przed Elbow Drop, moment dowolny.

Proste i skuteczne, jednak ostrzegam że takie pisanie na "wyjebce" po jednym zdaniu może się źle skończyć. Ludzie to Wrestlemania, użyjcie polotu i finezji!

Jako że Sedol przedwcześnie oddał ini, dam wam krótki opis na zaledwie 100 słów (nie jest on liczony do głównej oceny Kto ładniej/os, nie ważne kto wygra to i tak dalej będzie 2-0 dla drużyny Arina). W tym krótkim opisie zmieńcie się z partnerami drużynowymi.

Chciałbym prosić o 24 h jako iż nie dam rady dzisiaj napisać.