Wchodzę w typowym dla siebie stylu.

Kolejne RAW oraz kolejne wyzwanie przed Austin'em Aries'em. Tym razem nie czeka już na mnie wyzwanie w formie walki trzyosobowej jednak nie mogę powiedzieć, że w związku z tym będzie łatwiej. Moim przeciwnikiem jest Kapitan Charyzma, a pas, który nosi na swoich biodrach udowadnia tylko moje przeczucie, że nie będzie to łatwe wyzwanie. Ta świadomość dodaje mi motywacji. To co dałem z siebie tydzień temu nie wystarczyło, a więc teraz muszę dać z siebie jeszcze więcej gdyż taka wygrana może być dla mnie przepustką do wyższych celów. Zaczynam się rozciągać z pomocą trzeciej liny wyczekując na rozpoczęcie pojedynku. W końcu stało się..

Rozbrzmiał gong, a ja poczułem, że skończył się czas na przemyślenia. Nadszedł czas na pojedynek. Wyszedłem z narożnika i zacząłem krążyć na środku ringu wraz z moim rywalem. Uważnie obserwowałem każdy jego ruch by być w każdej chwili gotowy na ewentualny kontratak. Chciałem być gotowy na każdą sytuację tejże nocy. Christian zdążył już zaskoczyć fanów WWE Universe pokonując czysto bardziej prestiżowego mistrza - Undertakera. Teraz ja chce zaskoczyć ich pokonując go tutaj w Winnipeg. Postanowiłem nie zwlekać i wyszedłem w stronę środka ringu wystawiając swoje ręce do mojego oponenta w formie zaproszenia do klasycznego klinczu. Gdy przeciwnik był już przy mnie arogancko wyprowadziłem Gut Kick doprowadzając do tego, że ten zgiął się w pół. Doszedłem do wniosku, że w tej walce nie ma czasu na szacunek. Muszę być bezlitosnym by pokonać mojego rywala. Nadszedł czas więc na dalszy atak. Chwyciłem oponenta za głowę i przeszedłem do Uppercutu. Mój oponent bezwładnie oparł się o liny. Szybko przełożyłem jego ręce za trzecią linę ograniczając chwilowo ruchy mojego oponenta. Odbiłem się od lin i wbiłem się w klatkę przeciwnika Dropkick'em! Oponent odbija się od liny i pada na deski, po których zaczyna czołgać się do narożnika. Dostrzegając mojego przeciwnika w narożniku zaczynam okopywać jego klatkę piersiową stompami. Sytuacja trwa do momentu aż sędzia mnie nie zaczyna odciągać od rywala. Gdy tak się stało od razu odepchnąłem go od siebie, a Christiana chwyciłem za głowę i umieściłem ją między swoimi nogami. Wycofuje się z przeciwnikiem na środek ringu i wynoszę go pod Powerbomb. Szybko przechodzę do Turnbuckle Powerbomb! Christian odbija się od narożnika i wraca do mnie. Szyderczo uśmiechając się przechodzę do Inverted Suplex Slam!

Zadowolony z siebie staję nad przeciwnikiem i rozkładam ręce na bok co spotyka się z negatywną reakcją. Ta reakcja jest jednak dla mnie niczym gdyż ja nie mam zamiaru kończyć pojedynku na tych kilku akcjach. Chce utrzymać dominacje jak najdłużej.

Słowa: 413/435

Spoglądam z góry na mojego oponenta, który stara się podnieść. To początek walki, a on już ma lekkie problemy z tym powstaniem. Może nie są one wielkie, ale widać, że odczuł na swojej skórze artylerię, którą wykorzystałem na samym początku walki. Postanowiłem, że dalej będę szedł tą drogą i póki mam okazję do tego nie dam mu nawet chwili na oddech. Mój oponent zaczął się już podnosić blisko narożnika, z którym jeszcze nie tak dawno się zderzył. Z uśmiechem wskoczyłem na trzecią liną i w momencie kiedy ten się odwrócił wykonałem Moonsault DDT! Kapitan Charyzma wbity głową w mate! Na pewno takie zderzenie tyłem czaszki nie zwiastuje dla Kapitana nic dobrego. Na pewno nie zwiastuje jakiejkolwiek taryfy ulgowej dla niego gdyż od razu go podnoszę właśnie za osłabioną głowę. Wbijam się w nią za pomocą Elbow Strikes! Cała seria łokci pada na czaszkę zamroczonego Christiana, który teraz zaczął chwiać się na nogach. Wykorzystałem to i wyniosłem go na barki przechodząc do Rolling Fisherman's Carry Slam pod przeciwległy narożnik! Wytoczyłem się na apron gdzie wstałem i przeszedłem na narożnik. Po chwili już byliśmy świadkami Frog Splashu z trzeciej liny!

Uniwersalne
Normal Moves

Edit: Historia

Ostatnio edytowany przez DeathScreaming (2013-12-30 15:23:53)

Jak na razie idzie dobrze jednak to nie znaczy, że już cały czas tak będzie. Już niestety rozczarowałem się nie raz na zbyt wielkiej pewności siebie i muszę teraz to ograniczyć. "Greatest Man that ever Lived" - ten przydomek nie pozwala mi popełniać błędów, a zwłaszcza w takich walkach. Podniosłem się z maty trzymając się za żebra i będąc niedaleko lin czekałem aż mój przeciwnik wstanie na nogi. Gdy już jest prawie na równych nogach stojąc obok lin rusza w jego stronę i za pomocą Clothesline wyrzucam go na apron gdzie ten teraz się zaczyna podnosić. Wchodzę po chwili sam na krawędź ringu i podnoszę za głowę przeciwnika po czym wynoszę go na barki. Puściłem oko do fanów pokazując, że jestem ponad ich ulubieńcem i wykonałem Death Valley Driver na krawędź ringu! Zacząłem się głośno śmiać gdy zostałem wygwizdywany przez fanów ponieważ Ci nie mogli patrzeć na to jak Kapitan Charyzma zwija się pod ringiem trzymając się za plecy, które mają na sobie ślad spotkania z apronem. Podniosłem go za głowę i wrzuciłem go do ringu po czym sam wróciłem do środka. W pierścieniu szybko chwyciłem mojego oponenta za nogi i przeciągnąłem go tak, że ja jestem głową, barkami i rękoma przy samych linach, a on jest skierowany w stronę środka ringu oddalony od jakiejkolwiek pomocy od lin. Zapinam Figure Eight Leglock (Modified Figure Four Leglock) właśnie w ten sposób i przytrzymuje się rękoma pierwszej liny tworząc z swojego ciała "krzyż" by utrudnić mojemu przeciwnikowi odwrócenie dźwigni na moją niekorzyść.

To co się wydarzyło w ostatnim czasie jest nie do pomyślenia.Taka postawa jest niegodna mistrza, pokonywałem największych w tej federacji żeby teraz ugiąć się przed jakimś chłystkiem? Nie ma mowy! Będąc w ringu od razu się podnoszę, ale me zmęczenie tak daje mi się we znaki iż nie jest to wcale proste, byłem teraz na jednym kolanie, zaś Aries który był kilka kroków za mną wślizgnął się do ringu. To jest ten moment, czuję to! Ja już praktycznie jestem na nogach, a Austin ledwo po wejściu tuż przede mną. Szybki ruch obiema rękami w celu odepchnięcia rywala na liny. Zaraz potem biegnę w przeciwną stronę tych lin, czyli do tyłu, odpychając się od nich i nabierając prędkości. W ten sposób obaj biegniemy wprost na siebie rozpędzenie. To jest moment na który czekałem. Tak jest, wykonuje Drop Toe Hold aby uwolnić się od dyktatury rywala

Właśnie Kanadyjska widownia zobaczyła pierwszy ruch swojego ulubieńca od początku walki. Zobaczyli jak ich Kanadyjska duma bez żadnych sił na jakikolwiek atak odepchnęła mnie od siebie jakby błagała o litość. Taki widok mnie satysfakcjonuje. Przeciwnika, który nie może zebrać się o własnych siłach z maty. Opierając się o liny rozejrzałem się po całej arenie po twarzach Kanadyjczyków. Widziałem po ich wyrazach twarzy, że mimo ostatnich kilku minut, które nie były ciekawe dla mistrza stanów zjednoczonych ich serca dalej były przepełnione nadzieją, że Christian może wyjść z dołka, w którym się znalazł. Cóż.. na razie wszystko szło po mojej myśli i nie mogłem tego zrujnować. Jedyne co mogłem zrujnować to nadzieję tych wszystkich fanów zebranych na widowni, że ich bohater jeszcze powstanie. Szyderczo się uśmiechnąłem i zacząłem odtrącać głowę mojego rywala w celu upokorzenia go przed jego własną widownią. Fani zaczęli mnie wygwizdywać i nie mam zamiaru ukrywać, że sprawiało mi to przyjemność. Jestem najwspanialszym człowiekiem na świecie i nie potrzebuje ich uznania gdyż wiem najzwyczajniej w świecie, że mi zazdroszczą. Po chwili chwytam za głowę Kapitana Charyzmę.. i uderzam go w twarz Slap'em, który rozszedł się po całej arenie, która momentalnie zamarła gdy.. Christian po uderzeniu upadł na matę, a ja z rozłożonymi rękoma zacząłem tauntować.

Słów: 203/230

Jeśli mam wybierać, to dalej pisze Spajk. Czemu? Jego post ciekawie się czytało, czuć w nim czystego Capitana Chrazymę.