Seth widząc stojącego mnie poza ringiem rozpędził się, ale ja na to właśnie czekałem biorąc zamach i uderzając go w głowę kijem bejsbolowym. Cały zapał Rollinsa zgasł jak zapałka, kiedy mój przeciwnik zwalił się na matę jak worek kartofli. Bump, który przyjął wyglądał bardzo poważnie, a publika pod wpływem chwili zaczęła chantować "Holy shit". Ja czym prędzej wturlałem się do ringu i chwyciłem krzesło rzucone do mnie przez Tylera Reksa. Następnie zablokowałem szyję i głowę mojego rywala pomiędzy owym przedmiotem i z sadystycznym uśmieszkiem nastąpiłem na nie całym ciężarem ciała.

Main Event? Główne wydarzenie wieczoru? jak najbardziej, ale tym wydarzeniem był AJ Swag, ponieważ Seth Rollins nie istniał i został dosłownie zmiażdżony. Z wyższością spojrzałem na wrak zawodnika kulącego się u moich stóp i usunąłem krzesło okalające jego głowę. Nie musiałem się denerwować i spinać, mojemu przeciwnikowi nie spieszyło się ze wstawaniem i błędnym wzrokiem omiatał sędziego sprawdzającego jego stan zdrowia. W czasie kiedy arbiter zajmował się oglądanie Rollinsa ja z lekceważeniem i arogancją położyłem się na narożniku i udawałem ziewanie. Cóż to za walka kiedy nawet nie musiałem się zmęczyć? Czas kończyć ten żenujący występ mojego oponenta. Z gracją zeskoczyłem z kornera i powoli zbliżyłem się do raczkującego Setha by złapać go za spocone włosy i wsadzić sobie jego głowę pomiędzy uda. Rozejrzałem się jeszcze chwilę po publiczności, każdy z fanów domyślał się już że nie ma szans na to by Rollins zdobył się na odwrócenie losów walki. Z pewną trudnością podrzuciłem przeciwnika do góry po czym złapałem za jego nogi, a następnie zablokowałem ręce. Mając oponenta w takiej pozycji szykowało się tylko jedno! Swag Clash Connected! 1..2..

__________

KŁ Wygrane, OS wygrane. Dominacja w walce, przeciwnik nie wykonał nawet jednego ruchu, a jego konta składała się z dwóch zdań ;x Kończymy?