Tym razem Maryse nie pójdzie tak łatwo jak z Kharmą. Paige już w debiucie udowodniła, że naprawdę stać ją  na zwycięstwo w tym turnieju. Outlet była świadoma, iż musi całkowicie zaangażować się w ten pojedynek, jeśli ponownie chce zostać mistrzynią Div. Nikt nie miał wątpliwości, że na tym etapie największe znaczenie odgrywało doświadczenie, jakim blond włosa piękność biła swoją rywalkę o głowę. Sprytny plan, który Kanadyjka uknuła jeszcze na zapleczu, okazał się skuteczną przynętą na młodziutką zawodniczkę.

Tuż po tym, jak po arenie rozniósł się dźwięk gongu, Maryse zaczęła ironicznie bić brawo swojej oponentce, co wywołało wyraźne rozgoryczenie na twarzy anty – divy.

Długowłosa za wszelką cenę starała się wyprowadzić Brytyjkę z równowagi. W międzyczasie znalazła chwilę, aby poprzekomarzać  się z mężczyznami, którzy robili niemiłosierny hałas, gdy tylko zarzuciła włosami lub puściła oczko do kamery. Jednym gestem rozwiała jednak ich marzenia o wspólnej kolacji, wykazując się przy tym niespotykaną pewnością siebie.

Paige nie mogła znieść tego, że jest całkowicie ignorowana, dlatego postanowiła o sobie przypomnieć. Nie wiedziała jednak, że ignorancja jest elementem układanki, którą stworzyła Maryse.

Gdy przeciwniczki stanęły w końcu twarzą w twarz, to Outlet pierwsza wyprowadziła cios. Patrząc szyderczo na rywalkę poczęstowała ją mocnym slapem, wykrzykując jednocześnie głośne „COME ON SNOWHITE!”. Britani rzuciła się na Kanadyjkę, lecz sama nadziała się na Roundhouse Kick,,który został nagrodzony wspaniałym cheerem.

To było prostsze niż mogłoby się wydawać, kontrolę nad tym starciem Paige miała już w kieszeni i każdy kolejny atak mogła wyprowadzać ze spokojem. Po udanej akcji, brytyjka stanęła za plecami swojej rywalki i wyczekiwała do momentu aż się podniesie. W końcu się doczekała i powaliła ją po raz kolejny, tym razem przy pomocy Lariata. Ta akcja jeszcze bardziej przybliżyła Anti-Dive do zwycięstwa. Podekscytowana zawodniczka dorzuciła do obalenia, Elbow Drop. Dużo bardziej doświadczona Maryse podniosła swoje oba barki w górę, a brunetka ze swobodą mogła wykonać kolejny atak, zwany jako Dropkick.

Widok cierpiących div sprawiał Paige przyjemność. A gdyby tego było mało, Maryse wciąż była świecie brytyjki, oparta o narożnik, nieświadoma tego co za chwilę ją czeka. W głowie Anti-Divy uformował się pewien pomysł.. Wykorzystując świetną pozycję rywalki, wzięła jeszcze pokaźniejszy rozbieg i zaatakowała ją poprzez Corner Front Dropkick. Ałć, to na pewno musiało boleć. Półprzytomna Kanadyjka zrobiła parę kroków wprzód po czym upadła bezwładnie na matę. Brunetka natomiast niesiona poprzez dużą dawkę adrenaliny płynącej w jej żyłach, nie odpuszczała rywalce i dobiła ją poprzez Head Smash.

Walka była jednostronna, zbyt jednostronna. Paige zamierzała to powoli kończyć, uważając, że ta walka za długo trwa. Brytyjka podniosła Kanadyjkę, ciągnąć ją za włosy, po czym popchnęła ją na liny. Gdy Maryse wracała, Anti-Diva ją przechwyciła i wymierzyła jej brutalny Sidewalk Slam (* Um. Technics). Najseksowniejsza z seksownych momentalnie podniosła barki i złapała się za plecy, wyjąc z bólu wniebogłosy. Zapaśniczka z Anglii nie zwracała na to uwagi, przeciągnęła blondynę na środek ringu i zapięła jej Rampaige (* Um. Give Up) Plecy Maryse chyba tego nie wytrzymają, po tym, jakie ataki na nie zainkasowała.

Nie tak to miało wyglądać. To dopiero początek walki, a ja już odczuwałam niemiłosierny ból w plecach. Mimo wszystko musiałam zebrać w sobie resztki sił i jakoś uwolnić się z tej przeklętej dźwigni.

Choć wiedziałam, że mogę sprawić sobie jeszcze większy ból, to musiałam zaryzykować. Nie miałam szans, by doczołgać się do lin, dlatego moim jedynym rozwiązaniem, było działać w takiej pozycji, w jakiej się znalazłam. Zaczęłam wymachiwać nogami we wszystkie strony, aby nieco rozluźnić uchwyt. To mi się udało. Całe szczęście miałam obie ręce wolne, co również mogłam wykorzystać. Najpierw podjęłam się próby podniesienia na nich, co lekko zachwiało równowagą Paige, gdyż opierała się tylko na jednej nodze.  Jednak ni mogłam liczyć na to, że puści uścisk, jak również iż uda mi się tak zarzucić nogami, aby ją po prostu z siebie rzucić.  Postanowiłam więc dalej wykorzystać swoje ręce. Kiedy z powrotem wróciłyśmy do pozycji wyjściowej, zadałam jej kilka uderzeń w plecy prawą pięścią. Czułam, że uchwyt się rozluźnia, gdyż uwaga anty – divy musiała się rozdzielić. Po wymierzeniu kilkunastu takich ciosów, uniosłam lekko jeden bok, wykorzystując do tego lewą rękę. Dzięki temu udało mi się prawie zsunąć kolano rywalki z moich pleców. Kiedy w końcu Britani odchyliła się do tyłu, aby spróbować ponownie w pełni zapiąć Rampeige, choć z wielkim trudem, udało mi się prawą ręką chwycić ją za włosy, co sprawiło Brytyjce ogromny ból. Nie mogąc się wyszarpać, niemal praktycznie rozluźniła swą dźwignię.  Zebrałam się w sobie i resztkami sił, najmocniej jak tylko potrafiłam, pociągnęłam oponentkę za włosy. Paige upadła na plecy uderzając głową o matę, a ja leżałam obok niej, jednak tym razem mogłam wyprostować wszystkie swoje kończyny i przygotować się na odwet. Pożałuję, że ze mną za darła. W końcu to ja, jestem królową.

Maryse jest kilka kilo cięższa, więc myślę, ze jest to możliwe do wykonania. I przepraszam, ze piszę w pierwszej osobie, ale tak już będzie. Po prostu jest mi tak łatwiej. Teraz powinienem dostać ini, bo dostałem szansę na wyjście dopiero po 8 ciosie.