Właśnie mój tag partner poinformował mnie, że zaliczył Bana ( za obrażanie Hardyza h ahhahahahahahahhahahahhhahah ) i nie może napisać posta do czasu zdjęcia mu bana, więc co oczywiste napisze jak tylko go odbanują i wnoszę o niedawanie 24!

Ehh rywal pomyślnie zapiął swoją koronną dźwignię. Odczuwam straszny ból w nogach i jak najszybciej muszę znaleźć rozwiązanie. Z każdą chwilą traciłem jakiekolwiek szanse na wydostanie się więc szybko zacząłem działać. Złapałem nogę Shawna i z całych sił zacząłem ją wyrywać tak by osłabić ową dźwignię.  Gdy tylko Michaels zauważył to próbował wziać moje ręce przy czym zbliżył do mnie swoją głowę. Natychmiastowo wyprowadziłem kilka ciosów w jego głowę aż w końcu puścił cały uchwyt i mogłem uwolnić się.

Kolejna próba poszła na marne. Tym razem musi się udać. Chwytam obiema rękami prawą nogę Shawna który jest bardzo blisko mnie i wyginam ją w drugą stronę. Michaels musial to odczuć, następnie wykonuje mocne uderzenia w tą samą nogę po czym Shawn próbuje jakoś powstrzymać mnie od atakowanie jego nogi. Tak więc gdy jego głowa przybliżyła się do mnie zaatakowałem ją silnymi punchami po czym Shawn delikatnie odsunął głowę ale ona nadal jest w moim zasięgu. Tak więc po kilku głębokich wdechach wykonałem całą serię punchy zakończoną włożeniem palca w jego oko.

Ja również chcę sobie przedłużyć czas, tylko o 12h. Powód: Wczoraj byłem od południa w mieście. Full zestaw (kino, basen, KFC/McDonald, klepy). Wróciłem zmordowany o 20.00 i nie miałem już siły. ;x Teraz na pewno nie wyrobię się do 11:38, bo muszę iść na pole. ;x

Wszystko szło, jak po maśle. Nowa niepohamowana, destrukcyjna siła, która zaznała narodzenia kilka minut temu, zwana Beard Generation, nie miała najmniejszych problemów z zespołem lotników. Rozcierając powiekę, pod którą dostał się niemalże przed chwilą palec Evana, przeczesałem włosy do tyłu. Podniosłem nogi do klatki piersiowej, ażeby po chwili nie omieszkać się wstać za pomocą sprężynki, która wzbudziła heatowe poruszenie wśród ogromnej gawiedzi. Oddaliłem się od centrum ringu, odchodząc do znajdującego się nieopodal narożnika. Kiedy udało mi się przywrócić gałce ocznej możność normalnej pracy, skierowałem obie nieco powiększone źrenice na wstającego Bourne'a. Rozluźniwszy mięśnie, podniosłem ręce na wysokość ramion, krzyżując je w przegubach. Publiczność wiedziała, co będzie miało miejsce za kilka chwil i zbliżało się nieubłaganie, toteż przez całą halę przeszedł dziki ryk niezadowolenia. Ja zaś wcale nie przejąwszy się owym faktem, gwałtownym ruchem przybliżyłem górne kończyny do moich okolic intymnych. ~ SUCK IT! ~ Charakterystyczny gest, nieraz naśladowany przez fanów WWE wypełnił twarz mojego oponenta wyrazem niepohamowanego gniewu. Wyszczerzyłem zęby w szyderczym uśmiechu, przez co jeden z lotników tknął pomysłu obłąkanej szarży, ruszając na mnie na tyle szybko, że prawie nie zdążyłem w porę na ten zalot młodego oponenta zareagować. Na szczęście, w prawdopodobnie ostatni momencie odsunąłem się z linii ruchu rywala, a ten, jak na zawołanie, trafił w narożnik, odbijając się od niego z łoskotem niczym szmaciana kukła. Ugodziwszy oponenta ciosem z łokcia, znanym w zapaśniczej gwarze jako elbow drop, zaprezentowałem publice drugą już sprężynkę w tak małym odstępie czasowym. Nie mogła być zawiedziona, w końcu właśnie oglądała najlepszy punkt całego show. Skąpany w blaskach reflektorów, które dochodziły z każdego zakątka tego obiektu, zacząłem tauntować.

[266/250]
@Limit błędu wykorzystany; 16 słów.

1...2................................3!!!!

Here is your winner! LOS SALVADORES!

Wygrane KŁ i OS tak więc, nikt nie powinien się czepiać

Beard Generation tryumfuje i jedzie na Hell in a Cell po swoją własność! Obaj tauntują na narożnika, kiedy po chwili wchodzi Chyna ze swoim pistoletem z fajerwerkami!

Ogniste wybuchy uświetniają tę chwilę świętowania Beard Generation, którzy po chwili schodzą na Backstage.