nie, nie, nie, Big Boot nie wykonany..
Ale unik jak najbardziej, więc mamy opis sytuacji! Max 200 słów..

Ból to jedyne uczucie jakie teraz mi towarzyszyło. Zmiana z moim partnerem nie powiodła się przez co przy jej próbie straciłem nie potrzebnie siły, których może mi zabraknąć w ostatecznym rozrachunku. Jednak u swojego boku mam Rybacka dzięki któremu porażka w tym pojedynku nie wchodzi w grę. Jedyne co liczy się w tym starciu jest dobre zaprezentowanie się tak by rywale wspaniale mnie zapamiętali. Doświadczenie to cecha która daje mi wyraźną przewagę nad Shannonem jaki i Romanem. Na dodatek mojej klasie ringowej pomagają jeszcze świetni kibice którzy dopingują mnie z całego serca. Chociaż znajdą się i tacy którzy nie życzą mi zbyt dobrze. Okrzyki "Lets go Hardy" motywowały mnie do dalszych poczynań. Natomiast "Hardy sucks" dawały mi do zrozumienia że czas pokazać tym zarozumialcom że to ja jestem najlepszy i właśnie dlatego też postanawiam zaatakować. Jednakże oponent mnie uprzedził i chciał mnie zaskoczyć jedną akcją ze swojego arsenału, moje doświadczenie pokazało jednak górę i przerzuciłem rywala ponad sobą poprzez Hip Toss.

ilosc słów: 162, unikalnych: 127

Wszystko przebiegło zgodnie z jasno nakreślonym scenariuszem. Rywal wyłożony pod moimi nogami, błagający o litość nie był jej godzien. Skrzętnie wykorzystując całe zajście powziąłem nogę Hardyego. Jeden prosty ruch wystarczył ażeby przejść do zabójczego Deathlock'u.
- Ask him!

Trzymasz się lin, sędzia liczy. Przed "piątką" Shannon puszcza swój submission, lecz to on dalej atakuje.

#1 - W wyjściu powinno znajdować się TYLKO wyjście, a nie atak - w tym wypadku clothesline.
#2 - Matt nie wygrał ani jednego KŁ czy chociażby OS, tak więc wiadomo dlaczego to Moore ma inicjatywę.

Roman w ringu i to on atakuje.

Zapięte i 3 szanse na wyjście z suba

Trzymasz się lin, sędzia liczy, a po chwili Roman puszcza sub.

Kto Ładniej ?
Max. 300 słów

(Roman może to kończyć, bo jego team wygrał 2 KM, zaś Nole pisze normalnie)

Szala zwycięstwa tego pojedynku wciąż jest po jednej stronie lecz nie możemy przechylić jej do końca, wciąż brakuje tego ostatecznego ciosu. Raz ja, a za chwilę Shannon obijaliśmy oponenta. Ten jak kukła był pomiatany, przyjmował wszystko co mu zaoferowaliśmy. Każdą następną akcję, ruch i submission. Wydostając się z dwóch dźwigni pokazał swą ogromną wole walki. Lecz wszystko ma swój koniec, nic nie trwa wiecznie! W końcu nam się uda! Zwyciężymy tą batalie i przyjmiemy należytą nam chwałę oraz honor! Wychodząc na ostatnią prostą ujrzymy kto wyjdzie na przód! [...] Po nieudanym zmuszeniu rywala do poddania powstałem niczym feniks z popiołów, gotów do ostatecznego mordu! Przygotowany na wszystko, napełniony niezwykłą adrenaliną podchodzę do konkurenta stawiając wszystko na jedną kartę! Kości zostały rzucone, odwrotu nie ma!
Matt wycienczony i brutalnie poobijany, wspomagając się mymi nogami zaczyna wstawać. Od razu przyjmuje na swe ciało kolejne, masakrujące uderzenia. Gdy zauważam jego dostateczne zamroczenie, momentalnie wynoszę go na swe barki rzucam się na plecy! Niekonwencjonalny Samoan Drop "SM" wykonany! Podnoszę się, również wyczerpany aczkolwiek ostatkami sił układam się na Hardy'm. PIN
1...
2..
Kick Out! O mój boże! Jak?! Niemożliwe... ale prawdziwe! Matt Hardy odbija po mej mocarnej sygnaturze! Nie mogę się z tym pogodzić! Walka powinna być już zakończona! Spoglądam ze złością na sędziego, energicznie się podnoszę i patrząc mu w oczy zaciskam pięść! Lecz adrenalina zanika, wiem że nie moge tego uczynić! Nie przegram w taki sposób! Pokażę że jestem świetny, najlepszy i zrobię to z przytupem! Potężną akcją zakończę tą walkę! Udaję się do jednego z neutralnych narożników by przyklęknąć i zaczekać aż wszystko się zakończy! Matt po kilku sekundach zaczyna wstawać, krew w moich żyłach wrzeć! Ruszam w jego stronę i niczym taran zwalam z nóg! Oh My God! Już po wszystkim! The End! PIN!

Spear "F"

ilosc słów: 297, unikalnych: 225