Wbijam

Wchodzę...

Już dzisiaj zmierzę się o #1 pretendenta do pasa NXT.Moimi przeciwnikami będą obaj zawodnicy z którymi walczyłem i wiem jakim stylem walki się posługują.Naprzeciwko mnie stoi genialny,twardy i bardzo silny zawodnik z charakterystycznymi rudymi włosami i zarostem w takim samym kolorze jak włosy.Po mojej prawej stronie stoi niezwykle młody,a zarazem nieprzewidywalny zawodnik Bo Dallas,który wraz ze mną i Alexem Shelleyem tworzy grupę zwaną "Wolfpac".Jeszcze zdążyłem spojrzeć na obu rywali,a po chwili zabrzmiał dźwięk gongu,który wypełnił całą halę.Kibice wykrzykiwali "Let's Go Sheamus".Szczerze mówiąc miałem w dupie do co oni mówili,widać także Dallas miał to gdzieś i gotowy do ataku zerkał na mnie.Obaj powoli zaczęliśmy podchodzić do Sheamusa,pierwszy rzuciłem się na niego i zacząłem obijać jego twarz.Okej...Przeciwnik na kolanach,powiedziałem dla mego sojusznika,żeby zaatakował tego klęczącego osobnika.Mój partner ze stajni szybko wykonał Low Clothesline,który natychmiastowo powalił rudzielca.Wiedziałem,że to go nie powstrzyma na dłuższy czas.Powolutko wszedłem na narożnik i kazałem dla kolegi obijać go po brzuchu i klatce piersiowej tak długo dopóki nie krzyknę.Byłem już na trzeciej poduszeczce.Krzyknąłem do Dallasa,aby się odsunął.Wykonał to szybko,a ja skoczyłem.Moje stopy znalazły się na klatce piersiowej Farrella.Bardzo ucierpiał przy Diving Double Foot Stomp.Celtycki wojownik tylko położył obie ręce na torsie i zwijał się z bólu.Nie mogłem dłużej czekać więc podniosłem przeciwnika z pomocą Taylora.Objęliśmy go pod Suplex.Wynieśliśmy go do góry,aby po chwili plecy całej naszej trójki opadły na matę.Najbardziej przy Double Suplex'ie ucierpiał chyba najbardziej znany rudzielec na świecie,Sheamus.Z maty podniosłem się jako pierwszy i natychmiast pomogłem wstać Rotundzie.Po raz kolejny podniosłem Sheamusa,a po sekundzie przerzuciłem go przez ramię i Bo Dallas wbił obie nogi na wpół siedzącym Stephenowi.Nasza współpraca tag teamowa wygląda wspaniale.Nie można tak stać i odpoczywać w nieskończoność,więc szybko wpadłem na jeden pomysł.Od razu postanowiłem go wykonać,upadłem z Elbow Drop'em na Irlandczyku.Tą czynność powtórzył Bo i potem ja wykonałem to samo.A ostatni cios,który spadł na wojownika z Dublinu był Double Elbow Drop.Fani z każdą kolejną sekundą coraz bardziej dopingowali rudego Sheamusa,który cały czas zwijał się z bólu,leżąc na macie.Wiem,że muszę zadowolić moich fanów,o ile ich jeszcze mam.Z trudem podnoszę ciężkiego wrestlera i posyłam go na liny.Stanąłem tak,aby rywal mógł na mnie nabiec.Przy powrocie Irlandczyka moje ręce wylądowały pod żebrami i wykonały one jeden szybki ruch,który wyrzucił do góry rywala.Moje plany na razie wyglądały na takie,które się powiodą.Prawą nogą szybko kopnąłem mieszkańca Dublinu w twarz i spowodowałem,że został zamroczony. 

NM
TT NM
Akcje uniwersalne

Równiutko 450 słów

@Edit:Zrobiłem legendę do movesów

Ostatnio edytowany przez Arin (2013-03-31 17:26:42)

Nareszcie! Długo czekałem na ten wieczór! Właśnie dziś miałem stoczyć starcie trzech rywali o miano pretendenta do pasa NXT który dzierżył mój sojusznik ze Wolfpac - Alex Shelley. Już od samego początku miałem przewagę. Tą przewagą był mój drugi przyjaciel ze Wolfpac - Davey Richards. A trzecim uczestnikiem tej batalii był celtycki wojownik - Sheamus, który powrócił na RAW. Niewątpliwie to starcie dostarczy nam, zawodnikom jak i fanom z całego świata niesamowitych wrażeń. 

*GONG*

Walka dostała rozpoczęta. Wymieniliśmy z Davey'em porozumiewawcze spojrzenie, które oznaczało tylko jedno - kłopoty rudzielca z Irlandii. Sheamus cały czas stał w swoim narożniku, zupełnie zdezorientowany, a my z Dave'yem krok po kroku się do niego zbliżaliśmy. "Teraz albo nigdy!" - pomyślałem i czym prędzej ruszyłem na Irlandczyka, kilkoma punchami. Mój przyjaciel także złapał rytm i zaczął częstować Sheamusa kopnięciami w podbrzusze. Całkiem się zapomnieliśmy i sędzia musiał nas odciągnąć od rywala. A ten siedział w narożniku, jeszcze nie pojmując co go właśnie spotkało. Nie tracąc już czasu na pogaduszki z sędzią podeszliśmy do rywala i po czym obydwoje postawiliśmy go na nogi. Zaczęliśmy serię low kicków które usadowiły rywala na kolanach. Czas na jakąś grubszą akcję. Zanim rudzielec wstał z kolan, wzięliśmy mały rozbieg i wbiliśmy podeszwy w jego irlandzką twarz, wykonując Double Superkick. Co za akcja! Niesamowite dwa kopnięcia które przewróciły Sheamusa! Co dalej? Ach tak trzeba atakować dalej. Celtycki wojownik leżał nadal ogłuszony po wcześniejszej akcji, a to dawało nam szansę na zaatakowanie. Pomogłem jeszcze sojusznikowi podnieść rywala po czym powiedziałem: "Teraz, ja się nim zajmę." Davey tylko pokiwał głową, choć jeszcze nie wiedział jaki mam plan. Mój plan był prosty, lecz bardzo bolesny dla Sheamusa. Wywlokłem rywala na środek ringu po czym wykonałem Irish Whip na liny. Gdy ten wrócił do mnie ze zdwojoną szybkością, przechwyciłem jego pędzące ciał i wykonałem przepiękny Powerslam. Kolejna wspaniała akcja która dała nam jeszcze większą przewagę nad rywalem. Sheamus leżał na środku ringu, z grymasem bólu na twarzy. Kiwnąłem do Daveya, dając mu do zrozumienia, że czas na kolejny wspólny atak. Ten się tylko uśmiechnął pod nosem. Ja zrobiłem to samo, na myśl o tym co spotka zaraz celtyckiego wojownika. Zaczęliśmy niemiłosierną serię stopm'ów na jego klatkę piersiową. Arbiter po raz kolejny musiał nas od niego odciągnąć. Lecz tak samo ja, jak i Davey mieliśmy gdzieś zasady. Gdy tylko ten upierdliwy kurdupel w pasiastej koszuli pozwolił nam atakować dalej, podnieśliśmy do pionu Sheamusa. Na jego twarzy malowało się wyraźnie zniechęcenie tą walką. To nie był już ten sam wojownik, jak na początku walki. Nie tracąc czasu, obydwoje wysłaliśmy wojownika na liny. Jednak gdy ten już wracał, napotkał na przeszkodzie dwa nasze ramiona które ścięły go z nóg. [Double Clothesline] Oparliśmy się o liny, łapiąc oddech.

To było do przewidzenia,że ten tchórz nawet nie raczy podnieść tłustych czterech liter z maty.Niczym inwalidzie musiałem pomóc wstać,aby po chwili szybko go zaatakować.Jeden,drugi,trzeci i czwarty cios ląduje na policzku Irlandczyka.To można było zauważyć,że Wilk coraz bardziej wychodzi z mojego ducha i jest coraz bardziej agresywny.Uderzam Stephena podbródkowym dzięki,któremu jest chwilowo zamroczony.Niczym Sin Cara podskakuję,staję na rękach z,których to się odbijam i plecami odbijam się od lin.Po odbiciu się od lin staję na nogi,wyskakuję lekko w górę i kopię rywala jedną nogą w brzuch a drugą w głowę.Damage Reflex zostało wykonane z największą łatwością.To osłabiło rywala tylko na chwilkę.Wiedziałem,że nie będzie to w stanie wyeliminować rywala z tego pojedynku.Dlatego też szybko podniosłem rywala ustawiając go do Suplexu.Lecz prawą ręką założyłem jego prawą nogę na lewe kolano.Wyniosłem go do góry,cały czas trzymając jego nogi,aby przypadkiem ich nie wyprostował.Po sekundzie opadłem na ziemię z Sheamusem i tym samym wykonałem Cross Legged Fisherman Buster.Tym akcjom przyglądał się tylko Bo Dallas,który co chwila chciał się "wciąć" w walkę,lecz powiedziałem mu,że jego czas też nadejdzie.Po ostatniej akcji przekazałem Dallasowi informację,że może atakować.

Teraz niech pisze AbUk

W takim razie pisze Bo

Kontra przed Axe Drop! Rywal już stoi przed Tobą z rękoma w górze.