+12

W końcu, po nieco gorszym dla mnie okresie w tej walce, mogłem ruszyć na kogoś z ofensywą. Zaatakowałem Neville'a serią soczystych Leg Kicków. Z premedytacją chciałem osłabić nogi mojego oponenta, by w późniejszej części pojedynku mieć go przygotowanego pod mój mistrzowski Champagne Superkneebar. Brytyjczyk wydawał się być najlepszym z możliwych celów do wybrania, chociażby przez zbliżone do mnie gabaryty. Pozostali moi rywale robili wszystko, by wyeliminować się nawzajem z tego pojedynku. To działało mi na rękę. Moje zadanie polegało teraz na tym, żeby przetrwać w jak najlepszej kondycji, początkową fazę starcia. Spojrzałem na Neville'a który powoli odczuwał skutki tej mistrzowskiej potyczki. Wiedziałem, że mam niepowtarzalną szansę. Musiałem tylko pójść za ciosem. Pragnąłem udowodnić wszystkim fanom jak i zawodnikom w szatni, że Noam Dar stworzony jest do rzeczy wielkich. Nagle usłyszałem coraz to głośniejsze chanty "Noam, Noam, Noam Fuc*ing Dar", przeplatane z nuconym przez publikę Marszem Imperialnym z "Gwiezdnych Wojen". Jestem zakochany w uniwersum Star Wars, o czym moi fani doskonale wiedzieli. Takie zagrzewanie do działania, dało mi tylko kopa oraz dodatkową motywację do stworzenia tej nocy magiczną. Poczułem, że dziś jest ten dzień, gdy marzenia staną się rzeczywistością, a w niej Noam Dar będzie mistrzem NXT.

196/200

Popchnięty ze sporym impetem od tyłu, złapałem się umiejscowionych obok lin, aby nie stracić koordynacji i pozostać w stójce. Gdy tylko opanowałem równowagę, obróciłem się za siebie. Szybko musiałem ocenić sytuację. Rzuciłem wzrokiem na resztę wrestlerów w celu znalezienia winowajcy. Moje oczy ujrzały zadufanego w sobie Mr. Splendora. Nie zamierzałem długo czekać, podbiegłem do niego i dwukrotnie kopnąłem go low kickiem w prawe udo.

No tak, po kimś takim powinien był się spodziewać nieczystych zagrywek... Co on sobie wyobraża! Od samego początku panoszy się w ringu jakby był co najmniej jego właścicielem. Zero szacunku do reszty zawodników, nie zamierzam mu tego puścić płazem! Rozumiem emocje oraz stawkę walki. Każdy tutaj pragnie wygranej, ale szanujmy się wzajemnie i walczmy fair! Przecież nie mamy do czynienia z grupą amatorów. Nie kryłem swojego zdenerwowania. Irytują mnie tego rodzaju sytuacje, zwłaszcza gdy trafia się taki ignorantem. Skoro wybrał sobie mnie za kolejny cel to mu teraz udowodnię swoją wartość. Dokonałeś złego wyboru Mr. Splendor. Nie jesteś świadomy, do czego jest zdolny Sami Zayn, kiedy ktoś mu zajdzie za skórę. Zrozumiałem, że to mój kolejny przeciwnik w drodze na szczyt. Jeśli marzę o wygranej to muszę go jak najszybciej wyeliminować z gry.

Widząc jak łatwo poradziłem sobie z rywalem nie było co czekać, należało iść za ciosem i wyeliminować także jego. Podnosząc na kolana siedzącego w narożniku rywala i bez problemu przemieściłem go do centrum kwadratowego pierścienia prostym Snapmerem, po którym ten wylądował nieco dalej od narożnika. Sam zaś oddaliłem się nieco od niego, aby mieć pogląd na sytuację i obmyślić plan kolejnego ataku. Odczekałem jeszcze chwilę, aż Anglik zacznie odzyskiwać świadomość i spróbuje wstać, wtedy ruszyłem. Biorąc pełny rozbieg postawiłem jedną nogę na jego kolanie, a kolanem drugiej zadałem mu potężny cios w twarz (Shining Wizard). Ten padł na matę nieprzytomny, mogłem go wyliczyć, lecz miałem nieco inny plan. Odwróciłem rywala na plecy, po czym zapiąłem mu Dragon Sleeper with Body Scissors. Czyżbym zdołał pozbyć się go tą akcją?

Zły okres walki w moim wykonaniu najprawdopodobniej przeminął. Mam nadzieje, że zostanie tak do końca walki i nie oddam inicjatywy swoim przeciwnikom. Sprytne uwolnienie się z łap Jay'a pozwoliło mi na dalszy atak. Nie mogłem więc zwlekać i postanowiłem brać się do dzieła! Kiedy lekko obity adwersarz znajdował się na macie, szybko do niego doskoczyłem i chwytając za dłoń podnosiłem. Chciałem odbić konkurent od lin, lecz ten nieco świeższy skontrował mój cios i to właśnie on rzucił mnie na lin, po czym zaczął za mną biec. Najprawdopodobniej postanowił wykonać clothesline, lecz sprytnie uniknąłem jego ciosu, schylając się pod ręką. Gdy ten po chwili odwrócił się wyskoczyłem w górę, a podeszwa mojej stopy przywitała się z nosem Brisco'e (Dropkick). Cios był na tyle silny, iż wyrzucił mojego rywala z ringu. Szybko wyszedłem poza liny, aby go wyczekać. Kiedy ten wstał błyskawicznie odbiłem się od górnych lin i z gracją wykonałem potężny Arabian Press. Cała zebrana na arenie publiczność oszalała, a ja dałem im słowo, iż te walkę dla nich zwyciężę. Byłem pełen energii, podniosłem więc rywala i wrzuciłem go z powrotem do ringu, gdzie po chwili znalazł się w jego centrum. Tam przekręciłem go na plecy, tylko po to, aby na nim siąść. Po wszystkim przełożyłem swoją rękę, pod lewą ręką Jay'a oraz drugą swoją rękę przełożyłem pod jego głową. Zapinając tym samym bardzo mocny uścisk (Dragon Sleeper). Publiczność po raz kolejny wybuchła gromkimi brawami, nagradzając mnie za trud, włożony w tę walkę.

*Przy okazji chciałbym użyć Safe-worker.

Ostatnio edytowany przez Barni (2016-11-19 13:16:14)

Powoli się rozkręcałem i zdawałem sobie sprawę z tego, że właśnie teraz jest moje, przysłowiowe, pięć minut. Neville był naruszony i wystarczyło konsekwentnie realizować swój plan, który polegał na osłabianiu jego nóg. Po tym jak dostarczyłem soczystą serię Leg Kicków dla mojego oponenta, przyszedł czas na bardziej konkretny atak. Chwyciłem nogę mojego rywala i wykonałem Dragon Screw Leg Whip. Człowiek o którym zapomniała grawitacja, po tej walce naprawdę będzie musiał liczyć na to, że grawitacja o nim zapomni. W innym wypadku ciężko mu będzie chodzić o własnych siłach. Byłem niedoceniany przed tym pojedynkiem, skreślony jeszcze zanim rozbrzmiał gong. Wszyscy się jednak zdziwią. Czas na trochę magii - pomyślałem, zaciskając pięść, wyrażając w ten sposób to, jak bardzo jestem nakręcony. Podniosłem Neville'a i wykonałem Irish Whip. Lotnik odbił się od lin i biegł w moją stronę, gdzie czekał już na niego przepotężny Discus Elbow. To mój czas, czas szkockiego wojownika!

edit: podkreślenie i kolor

Ostatnio edytowany przez ShowOff (2016-11-20 14:25:52)

Dźwignie zapięte.

4 szanse dla Jaya Briscoe na wyjście z Dragon Sleepera.

2 szanse z powodu obrażeń na wyjście z Dragon Sleepera with Body Scissors dla Blake'a.

Curix - 2 pkt. Jay Briscoe (obrażenia 3, zmęczenie brak) PISZE WYJSCIE z suba
Barni - 0 pkt. Jonathan Rose (obrażenia 0 - UM Safe Worker uzyta, zmęczenie brak)
Kostek - 2 pkt. Mr.Spelndor (obrażenia 2, zmęczenie brak)
Emiel Regis - 0 pkt. Neville (obrażenia 6 - minimalne, zmęczenie brak)
Kolegas - 0 pkt. Johnny Blake (obrażenia 5 - minimalne, zmęczenie zadyszka) PISZE WYJSCIE z suba
Haris - 2 pkt. Anderson (obrażenia 0, zmęczenie brak)
ShowOff - 1 pkt. Noam Dar (obrażenia 0, zmęczenie brak) PISZE DALEJ, atakuje tylko Neville
Smith - 3 pkt. Sami Zayn (obrażenia 0, zmęczenie brak) PISZE DALEJ, atakuje tylko Mr.Splendor