Sytuacja znów nie wyglądała najlepiej. Starszy brat destrukcji znów zapanował nad sytuacją w ringu i znów to Undertaker rozdawał karty poprzez aplikowanie kolejnych akcji, które w zdecydowany sposób wpływały na to, że Demon cierpiał. Gdy Ulubieniec Szatana odzyskał inicjatywę i był nawet bliski zakończenia pojedynku, wtedy Deadman znów zdołał wyjść z opałów obronną ręką. A teraz biegnie w stronę swego brata z zamiarem wykonaniu Running Knee Liftu, lecz Kane - korzystając ze stypulacji - bez ani chwili zawahania Low Blowem unicestwia atak oponenta! Undertaker padł na deski trzymając się za krocze, a Demon powoli zaczął się podnosić, aby za chwilę móc zaatakować...

Nie dam rady, przepraszam. Trudna sytuacja.

No chyba nie? Było KŁ, nie odpisał żaden z nas, a jedynie ja lojalnie przeprosiłem.

Mrok przemawiający przez postacie Undertakera i Kane'a unosi się nad kwadratowym pierścieniem. Ulubieniec Szatana po raz kolejny staje naprzeciw Grabarza i na samą myśl takiego starcia pomiędzy rycerzami ciemności, na skórze dopingujących fanów jeży się włos.

Obecnie to Wielki Czerwony Potwór znajduje się w pozycji, która uprawnia do myślenia, że to właśnie on stoi o krok od wrzucenia duszy Deadmana prosto do czeluści piekieł. Kane stoi nad zwłokami swego brata, a długie, ciemne włosy opadają mu na czoło i oczy, ograniczając tym samym pole widzenia do minimum. Wtem jednym gwałtownym ruchem głowy, Ulubieniec Szatan zarzucił włosy do tyłu. Na arenie w jednej chwili wybuchnął głośny i przeraźliwy ryk będący reakcją na strach, a zarazem swego rodzaju obrzydzenie, jakie budzi w nich Kane. Demon bez problemu odnalazł wzrokiem przeciwnika, który leżąc na macie, trzymał się za krocze i rozpaczliwie szukał ratunku. Jednak ratunek znikąd nie nadejdzie. Oto Wielki Czerwony Potwór chwyta Undertakera oburącz za czaszkę i podnosi go do pionu. Wysłannik Lucyfera spojrzał bratu głęboko w oczy... Wyczerpany Deadman z nie małą trudnością utrzymuje kontakt wzrokowy z Kanem. Wtem Undertaker pada na kolana! Stało się tak za sprawą silnego kopniaka w brzuch, jaki zainkasował. Kane nie ma żadnej litości dla swego brata! Demon od razu odpowiednio chwyta przeciwnika i wykonuje Sidewalk Slam! Ring się zatrząsł, a Taker wydaje się, że nie ma już nawet ochoty się podnosić. Ale jednak to robi! Nie oznacza to dla niego zbyt wiele dobrego, bowiem, gdy tylko tak się dzieje, Ulubieniec Szatana z całych sił chwyta go za gardło, następnie odpowiednio przekłada sobie rękę przeciwnika i wykonuje Chokeslam na stalowe schodki! Co za akcja! To musi być koniec! 1...2...