TAK! Wskoczyłem do ringu, doskakując do Adama. Daliśmy radę, zdobyliśmy pasy Tag Teamowe! Zadowoleni pozwoliliśmy sędziemu unieść nasze dłonie w geście zwycięstwa. Po chwili wskoczyliśmy na oddzielne narożniki, tauntując tam w kierunku publiczności, która zaciekle buczała. Spojrzałem na wchodzącego do ringu Shelley'a, niosącego nasze mistrzostwa. Zeskoczyłem z cornera, podchodząc do niego i odbierając pas, który po chwili uniosłem wysoko do góry a następnie zarzuciłem na ramię, przypieczętowując zdobycie czempionatu. Tuż obok to samo zrobił Adam. Alex stanął między nami, ponownie unosząc nasze ręce w geście zwycięstwa. Po chwili jednak nastąpiła rzecz niespodziewana! Odepchnąłem niedawnego przyjaciela od siebie, a Cole zrzucił z barku pas i trafił Shelley'a Superkickiem w szczękę! Również upuściłem tytuł i uklęknąłem przy Alexie.

- Pewnie się tego nie spodziewałeś, co?! Już dawno chcieliśmy się Ciebie pozbyć śmieciu! To my wszystko robimy, to my walczymy i to my wygrywamy! To my zostaliśmy mistrzami Tag Teamowymi! A Ty jesteś bezwartościowym gnojem!

Po tych słowach schwyciłem byłego już członka MCMG za włosy i wyciągnąłem siłą z ringu, przeciągając w kierunku stołu komentatorskiego, który został już oczyszczony przez mojego partnera. Po chwili wciągnęliśmy na niego Shelley'a a ja wyniosłem go na barki. Cradle Shock stało się faktem! Zdemolowany Alex leżał w szczątkach stołu, a ja, również obolały, powstałem do pionu. Schwyciwszy za nogę byłego przyjaciela wyciągnąłem go na równe podłoże, gdzie po chwili Cole założył krzesełko na jego nogę i zapiął Figure Four Leglock, kontuzjując dolną kończynę Alexa! Dźwignia była trzymana wystarczająco długo, byśmy mieli pewność, że najsłabsze ogniwo zostało wyeliminowane na dobre, z kontuzją na kilka miesięcy! Po chwili do Shelley'a dobiegł sztab medyczny, opatrujący jego nogę, a my podnieśliśmy nasze pasy i przy akompaniamencie "Shadow Moses" zeszliśmy na backstage, celebrując zwycięstwo i pozostawiając w tyle wykluczone z gromady ścierwo!