Stało się... Śmierć została zablokowana, przybita stalowym gwoździem w postaci Bestii. Jeden prosty uchwyt mógł doprowadzić do przegranej luchadora, a wszystko to było spowodowane jednym błędem. Zły dobór akcji, został gwałtownie wykorzystany przez Amerykanina. Jednakże przedstawiciel stylu lucha libre miał odpowiedź na zagranie Morgana. Enigmatyczny jegomość zaczął obijać płat czołowy oponenta prawą ręką, co delikatnie poluźniło uchwyt. Na dodatek żuchwa oraz dolna szczęka Amerykanina były obijane przez lewą rękę Pentagona. Wskutek uderzeń uchwyt powoli znikał. Ostatecznym pomysłem na wydostanie się, było przyciśnięcie szyi Bestii lewą ręką, co stało się przysłowiowym mieczem, od którego Morgan miał zginąć, a to wszystko miało tylko jeden cel. Zerwanie dźwigni...
Wzór -

A ja się odwołuję.

W wersji jaką ja zapinam lewa ręką jest założona na szczęce rywala. A w dodatku, sądzę że Pentagon mając ponad 30cm mniej niż Morgan nie miałby tak łatwo sięgnąć prawą ręką do choćby głowa Matta zwłaszcza że jej zasięg jest jeszcze ograniczony. W dodatku jak z nim jeszcze skaczę to on chcę od tak wykonywać punche? Nie sądze...

Wybacz Nole, ale to czy ty go trzymasz za szczękę czy nie, nie ma nic wspólnego z tym co on robi. Rola wzrostu też nie ma tu większego znaczenia, bo tak czy siak trzymasz go przy swojej głowie. I o ile Pentagon na pewno nie będzie miał dwóch rąk które mogłyby obijać twarz Matta, to czynności które wykonał on lewą ręką zdecydowanie pozwalają na wyjście mu z dźwigni. Dlatego też OS na 150 słów to dobra opcja Klęczycie koło siebie, Matt chwyta się za gardło lekko podduszony, a Pentagon odskakuje na bok, wciąż przerażony zapiętym przed chwilą uchwytem.

to ja poproszę +12h

▬▬▬▬▬▬ஜ۩۞۩ஜ▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬ஜ۩۞۩ஜ▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬ஜ۩۞۩ஜ▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬

Sławetny Agesandros miał go w opiece, tak można bowiem opisać całą walkę w wykonaniu luchadora. To w ziemskiej powłoce tej enigmatycznej postaci, złączone były trzy legendarne erynie. Boginie zemsty były idealnym wypełnieniem realistycznego bytu Pentagona. Główną dowodzącą duszą Meksykanina była Tyzyfone, nienawidząca wszystkich. Pełne braku miłosierdzia demony zawładnęły przedstawicielem stylu lucha libre, co miało wpływ na obecną postawę Nieznajomego. Wykazywał on brak litości wobec oponentów, a jego pragnieniem było doszczętne niszczenie zwykłych śmiertelników. Wszelakie znaki na niebie i ziemi zwiastowały wygraną enigmy, a zatem proces zbawczy miał odnieść sukces. Luchador korzystając z pobliskiej liny, powoli wrócił do pionu. Tą samą czynność wykonał jego przeciwnik, ich kolejne spotkanie w centrum oktagonu było więc kwestią kilku najbliższych sekund. Stanąwszy naprzeciw Morgana, Pentagon wysunął przed siebie ramię i jego dłoń stała się elementem gestu Zero Fear. Taunt ten był poparty krzykiem, lecz został nagrodzony sporą falą hate'u ze strony publiczności...

Cała walka od początku nie układała się dla mnie zbyt dobrze przez co teraz zbierałem tego żniwa. Lecz w końcu nadarzyła się okazja by wszystko odwrócić i znów przejąć kontrolę nad walką. Powoli powróciłem na nogi, na przeciw siebie widziałem również wracającego na nogi rywala. Od razu w głowie zrodził mi się plan na zaatakowanie tego karalucha. Momentalnie wystrzeliłem z aktualnie zajmowanego miejsca, wykonałem obrót i powaliłem przeciwnika na matę przy pomocy Discus Clothesline. Rywal padł niczym rażony piorunem a ja mogłem teraz chwilkę odpocząć i przygotować kolejny atak. Gdy już odpocząłem podszedłem blizej rywala, podniosłem go do stójki, objąłem całe jego ciało i wykonałem efektowny Belly To Belly Suplex.

Rywal niemalże nieprzytomny spoczywał na macie dając mi okazję do wykonania na nim kolejnych akcji z mojego arsenału. Lecz teraz każdy ruch musi być odpowiednio przygotowany, bowiem Pentagon to nie obliczalny zawodnik i w każdej chwili mogę nadziać się na jakąś kontrę z jego strony. Dlatego też korzystając z okazji że nie kontaktuję jeszcze dobrze podniosłem go i w samym centrum ringu wykonałem z ogromną siłą Chokeslam. Akcja ta już nie jednokrotnie otwierała mi furtkę do wygranej a dzisiaj może uczynić to po raz kolejny. Pentagon leżał na środku ringu bez żadnego ruchu toteż postanowiłem dobrać się do jego nóg. Właśnie w tym miejscu - w samych centrum pierścienia natychmiastowo zapiąłem Figure 4 Leg Lock. By rywal nie mógł dosięgnąć mej twarzy położyłem się na macie. Co teraz zrobisz pieprzony Luchadorze!?

Enigmatyczna postać została zdetronizowana, jego wszelakie plany wygasły. Wydawało się, iż luchador sam zapadł w Orfeuszowy sen, miał zamknięte oczy. Sędzia spytał o to czy się poddaje, ten jednakże ciężkim głosem rzekł, że nie. Wtem nastąpiła przemiana. Meksykanin gwałtownie przekręcił głowę w prawo, przy równoczesnym otwarciu powiek. To zwiastowało "powrót" przedstawiciela lucha libre do pojedynku. Podniósł on swą czaszkę, aby spojrzeć w stronę oponenta. Korzystając z okazji, iż ten minimalnie się podniósł, Pentagon splunął prosto w oczy przeciwnika. Ten atak spowodował natomiast gwałtowne obrócenie się Nieznajomego wraz z przeciwnikiem o 180 stopni, nieświadom czynionego ruchu Morgan trafił we własne sidła. Teraz to jego persona cierpiała i wciąż znajdowali się w centrum kwadratowego pierścienia....

DIRTY MOVE