Po przerwie kamera nie powraca wprost do ringu, znajdując najpierw swoje miejsce na Backstage'u. Ukazuje ona nam małe pomieszczenie, służące zapewne za szatnię któregoś z zawodników. Jakież było zdziwienie fanów zgromadzonych na trybunach, gdy przez drewniane drzwi wkroczył... CM Punk! Zawodnik od razu skierował się ku małej szafce, wyciągając z niej koszulkę, by założyć ją na siebie. Po chwili dostrzega oko kamery, skupiając na niej całą swoją uwagę. Powoli podchodzi do kamerzysty, sprawiając, iż w kadrze pozostaje tylko jego twarz.

Co tu się dzieje? Nie było mnie tylko 3 tygodnie, a RAW zostało przejęte przez Stone Colda. Były Mistrz, świetny zawodnik, wręcz żywa legenda... Ale, jak można pozwolić osobie, która pewnie nigdy nie jest trzeźwa, by zarządzała tak wielkim przedsięwzięciem? Przecież on nawet na śniadanie je płatki z piwem zamiast mleka. Ale to nie jest najgorsze. Najgorsze jest to, że w alkoholowym szaleństwie wyłonił nowego pretendenta do Mistrzostwa WWE. Nie zdziwi mnie jednak, jeśli to właśnie Devitt donosi mu nowe browarki. W końcu ten stary pierdziel za nic innego nie polubi żadnego człowieka. Ale jak widzę, całe WWE zostało przesiąknięte korupcją. Tak, to o was mówię, Williamie i ty... Wielki... Napakowany... Naszprycowany...Tępy...Mięśniaku. Myślicie, że nikt nie wie, dlaczego to Ryback został nowym pretendentem do World Heavyweight Championship? Jesteście tak głupi, czy sądzicie, że inni ludzie to idioci? Słuchaj... Regal Corporation upadło cały miesiąc temu! Przecież nikt nie powiąże twojej szansy z naszą niedawną współpracą! Tak, jasne. W tej federacji potrzebne są zmiany! Nie mogłem patrzeć na to, co dzieje się wewnątrz WWE, jak lizodupy otrzymują kolejne szanse na tytuły, a ludzie nie chcący siedzieć pod biurkiem władzy, byli ustawicznie gnębieni przez innych. Dlatego też odszedłem, poszukać swojego miejsca na świecie. Doznałem jednak oświecenia - jest ono tutaj. Federacja musi zmienić to, co w niej najgorsze. Pora zmienić wizerunek WWE, zmienić twarze federacji. Devitt, Kane, Sandow, Ryback, Willow... Zwykłe szumowiny, pracujące ustami częściej, niż o tym słyszycie. Już dziś usadzę jedną z nich, Księżulka, który podobno na Extreme Rules okazał się lepszym ode mnie zawodnikiem... ale odpowiedzcie mi na jedno, ważne pytanie... Czy można być lepszym, od najlepszego na Świecie? Czas na zmiany, przed którymi nie uchroni się nikt...

Phil powoli odsunął się od kamery, czym prędzej wychodząc z pomieszczenia...