Słowa wypowiedziane przez Zbawce Mas wywołały przeróżne reakcje na trybunach. Publiczność nie wiedziała jak ma zareagować, czuła się oszukana i znieważona przez ich mistrza, mistrz Stanów Zjednoczonych. Sandow bezwzględnie zakpił z fanów WWE, pokazując iż jest wyżej od nich w łańcuchu pokarmowym. Lecz w jego układance zabrakło jednej postaci, którą był Kane... Demon stojąc nieopodal nieprzytomnego Idola Stevensa i słuchając słów Damiena, wygląda na niewzruszonego. Patrzył, słuchał lecz nie wywołało to na nim żadnych uczuć, choćby najmniejszej reakcji. Big Red Monster wziąwszy jeden z mikrofonów, miał za chwilę przemówić, pierwszy raz od bardzo dawna. Kane z pochyloną głową, wolnym niskim głosem wypowiedział te słowa.

- Idol Stevens... Damine Sandow... To nie ma znaczenia. Możesz wymyślać kolejne postaci ale to nie uchroni cie przed przeznaczeniem, Damien. Twój czas jako mistrz Stanów Zjednoczonych się kończy. Ciesz się bowiem zostało Ci jedynie kilkanaście dni. Wiedz iż na Payback nie utracisz jedynie tytułu mistrzowskiego, zabiorę Ci coś jeszcze...

Wtem Potwór rzucił mikrofonem o ziemię, publiczność zgromadzona na arenie jak i mistrz USA spoglądali na niezrównoważonego mężczyznę z przerażeniem bowiem nie wiedzieli cóż dzieje się w jego głowie. Nagle Kane odwrócił się ku leżącym zwłokom wynajętego aktora. Bezwzględna Kreatura Uniosła ciało Stevensa, po czym ułożyła je sobie na ramieniu. Po chwili Demon odwrócił się w stronę telebimu gdzie wciąż widniał przestraszony Sandow, Ulubieniec Szatana bezwzględnie upadł na swe kolana miażdżąc tym samym kark aktorowi, który upadł bezwładnie na podłoże. Publiczność przerażona, widziała jak Stevens inkasuje Tombstone Piledriver. Nagle w okół ringu wybuchły strumienie ognia, a na telebimie zamiast Damiena Sandowa, ukazała się zamaskowana twarz Potwora. Przesłanie było jasne, celem Kane'a nie był tytuł, a unicestwienie Damiena Sandowa.