Idol Stevens wraz ze swoimi znajomymi przy głośnej muzyce i rozbawiony towarzystwem przemierzał korytarze zapraszając wszystkich ludzi do wspólnej zabawy. Niektórzy nie byli chętni przez duży wir pracy, lecz inni natychmiast odrzucali swoje obowiązki i podążali za Idolem. Wtem trafili do bufetu gdzie stali inni zawodnicy, zajmujący się rozmową albo konsumpcją danych potraw. Aaron pewny siebie, podszedł do bufetu, odepchnął pracowników, chwytając się za sok jabłkowy. Luzacko podszedł do jednego z zawodników, rozlewając na głowie ów napój. Wtem z uśmiechem na twarzy, powiedział:

- Gogusiu odejdź stąd póki jeszcze możesz ok? Wraz z moimi znajomymi mordeczkami, chciałbym się zabawić i do dobrze, a twoja obecność bardzo mnie irytuje.

Po chwili, zwrócił się do kamerzysty, który towarzyszył grupce imprezowiczów i powiedział do kamery:

- Tak właśnie usuwamy sztywniaków, którzy przeszkadzają w mojej imprezie! I tak też będzie z następnymi osobami, które robią wszystko aby zanudzić nas na śmierć. Tak własnie urządzę mego dzisiejszego rywala-Kingstona oraz nowego pretendenta do mojego pasa. Tyle na temat i żegnam.

Idol ręką zakrył kamerę, natomiast my przenosimy się na arenę w celu rozegrania kolejnej, nudnej walki.