Po wywiadzie Cole'a z Ceną kamera przenosi się na Backstage, gdzie ukazuje zmierzającą dokądś szybkim tempem Maryse. Nagle jednak zatrzymuje się jak wryta, patrząc wprost przed siebie. Lekko cofa się do tyłu, jednak po chwili odzyskuje swoją pewną postawę, kierując się w stronę tego, co tak ją zadziwiło. Tym czymś - a raczej kimś była Brie Bella, trzymając w dłoniach prawie cały dobytek Francuzki. Ta rozzłoszczona wyrywa rzeczy z rąk Bellaski, zanosząc to wszystko do swojej szatni. Szybko wraca, odpychając Brie od siebie.

Maryse:  Co ty robisz?! Jak śmiesz grzebać w mojej szatni?! Poza tym, mówiłaś, że nie widziałaś twarzy tej małpy, która zabierała moje rzeczy z szatni! No i podobno było to przed naszym pierwszym dzisiejszym spotkaniem! Co masz do powiedzenia swojej królowej?!

Brie Bella:  A tak. No przecież nie widziałam twarzy winowajczyni. Nie mijałam żadnych luster. A ani jedno nie znalazło się w twoich rzeczach. Czy to nie dziwnie kochanie? Uważasz się za taką piękną, wręcz idealną kobietę. Pomyślałam, że to zwykłe niedopatrzenie. A skoro nie chcesz patrzeć na siebie... Cóż... Zrobiłam tam małe przemeblowanie. A co do momentu w którym to się stało... Hmmm... Skłamałam? Do zobaczenia Maryse!

Brie odeszła, a Maryse wstąpiła do swojej szatni. Po chwili wybiegła z niej jednak wściekła, wrzeszcząc na kogo popadnie. Kamerzysta powoli wśliznął się do pomieszczenia, ukazując nam ściany wyklejone powiększonymi, rodzinnymi zdjęciami Brie. Po tym kamera przeniosła się na halę, gdzie do ringu zmierzał już Christian.