"Aby miłość trwała przez całe życie, trzeba ją pielęgnować starannie jak ogród." Ten, kto wypowiedział to piękne zdanie, był za prawdę mądrym człowiekiem. Słowa te jednak nie muszą ograniczać naszej perspektywy wyłącznie do relacji damsko-męskich. Rodzajów miłości może być nieskończenie wiele, jednak tą o najbardziej trwałych więzach jest siostrzana. Moja głupota pozwoliła mi ją przyćmić. Skupiłam całą swą uwagę na mistrzostwie i co mi to przyniosło? Pustkę. Mogłam postawić zarządowi ultimatum - walka o pas, lub brak podpisu pod nowym kontraktem. Jednak moje przyszłe starania o to wyróżnienie - o ile by do nich doszło - oznaczałyby za pewne całkowite odcięcie się od rodziny. Nie mogłam tego zrobić, ponieważ wiedziałam, iż bez siostry nie znaczę nawet w połowie tyle, co z nią. Rozwiązanie nasuwało się więc same - czas odzyskać Nikki. Wolna od poczucia winy, lekka jak piórko. Taka właśnie skierowałam się ku siostrze, która niepewnie wyciągnęła w moim kierunku swoje górne kończyny, najprawdopodobniej spodziewając się klinczu. Ja jednak rozłożyłam dłonie, w geście pojednania. Nikki, nie prowadźmy rodzinnej wojny. To nie ma sensu! Zakończmy naszą sprzeczkę, dobrze? Powiedziawszy to szybko odsuwam się od niej i zamykam jej głowę w Headlocku! Frajerka! Dałaś się tak łatwo podejść? Dojdziemy do porozumienia, ale najpierw wygram tą walkę! Naigrywałam się z siostry. Miałam ochotę na normalną walkę, a taką mogłyśmy odbyć jedynie w sytuacji, w której na chwilę zapomnimy kim dla siebie jesteśmy!

Podstawowy limit : 200/200
Dodatkowy limit: 30/30

Po raz kolejnym udało mi się zyskać przewagę nad siostrą, choć stawiała opór co do niej podobne. Jednakże teraz gdy poczułam już  ze walka jest na wyciągnięcie mej ręki zamierzyłam to wykorzytsać. Gdy Brianna znów wróciła do gry powaliłam ją poprzez (DDT). Zapał jaki był wewnątrz Brie nie kazał jej upadać na dłgop dlatego też gdy wstała zainkasowała (Hurricanrana). DOping uległ zwiększeniu więc zamierzałam dać jeszcze więcej kibicom. Podniosłam siostrunię i wykonałam (DDT) po którym chwilkę odpoczęłam.

Wydawało się, że walka jest już na samym finiszu bo tak oczywiscie było jednakże musiałam się jeszcze troszkę natrudzić. Podnosząc rywalkę posłałam ją na liny a następnie wskoczyłam na Brie kilkukrotnie uderzająć. (Lou Thesz Press). Nie zamierzałam długo czekać dlatego też od razu ustawiłam Brianne do stójki a po chwili posłałam w jeden z narożników. Brie wbiła się brzuchem w narożnik i w takiej też pozycji pozostała, dlatego dopadłam do niej za plecami i zaskoczyłam poprzez (Roll-Up) licząc na pomyślne pinowanie.