Na arenie panuję wielka wrzawa, wszystkie nieczystości razem z Samim, cieszą się ze zwycięstwa, albowiem wiedzą, że tryumf na wrestlemanii jest pewny... Jednak niespodziewanie, za plecami Zayna oraz Ashley, pojawia się sam mistrz z tytułem w ręce! Co Zbawca chce zrobić? Czyżby, zechciał wysłać oświadczenie dla jego rywala? Fani zdzierali gardła, aby przekazać pretendentowi wiadomość, że za nimi stoi Damien Sandow, lecz ten był tak zajęty zwycięstwem, że... Nie spodziewał się ataku morfonem w tył głowy! Wystraszona Massaro, prędko wycofała się poza pole widzenia Damiena, w celu przechwycenia stalowego krzesła, które miało obronić jej chłopaka. W międzyczasie, Intelektualista, niemiłosiernie obijał leżącego oponenta, nie zważając uwagi, iż za nim stoi drobna kobitka z krzesełkiem, wahała się z atakiem na niego, toteż stała jak słup soli i... Zaczęła płakać! Makijaż, rozmazał się na jej twarzy i rzuciła krzesło na deski, padając na kolana. Damien, z lekko rozczochraną fryzurą, spojrzał ku górze, mając na twarzy arogancki uśmieszek. Odwrócił się w jej kierunku, podniósł czarny przedmiot do siedzenia, który chwilę potem wzniósł do góry z zamiarem wyprowadzenia chairshota! Wszystko by poszło dobrze, jednak zapłakana dziewczyna Zayna, stanęła przed Zbawcą Mas, aby jakoś ochronić swego chłopaka przed karą ze strony jego rywala.

- Błagam, zostaw go! Czy wewnątrz twego złośliwego ciała, jest choć iskierka dobra? Czy masz choć trochę honoru, aby odpuścić atak? Proszę! N-n-nie rób tego! Ashley płakała jeszcze bardziej, złożyła ręce, niecierpliwie chcąc uzyskać rezultat z jej lamentu.

Oczywiście Damien nic z tego nie zrobił, tylko odepchnął Ashley na bok i wyprowadził potężny chairshot wprost w głowę konkurenta! Publika, ryknęła z emocji, jakie je ogarnęła z obecnego momentu, chcieli więcej... Widać to było po nich. Zadowolony Aaron, rozstawił krzesełko, po czym podniósł obezwładnionego antagonistę, któremu wyprowadził... The Silencer! Akcja koronna Stevena na stalowy przedmiot, ujrzała światło dzienne! To był koniec, brutalnego ataku na pretendenta, albowiem w samą porę przybyli sędziowie, którzy odciągnęli Haddada od poległego pretendenta. Natomiast sztab medyczny, zajął się zakrwawionym Samim. Intelektualista, wszedł na stół komentatorski, z mikrofonem w ręku, a także założonym na ramieniu pasem, rozpoczynając swój monolog:

- Tak kończą ludzie, którzy mnie lekceważą... Ostrzegałem cie Sami, abyś zrezygnował z potyczki o ten pas. Niestety... Jesteś tak głupi, że złoto jest ważniejsze, niż twe zdrowie, która na sto procent da o sobie znaki w naszej walce. Wszystkie twoje wysiłki, godziny ciężkich treningów oraz niespełnione marzenia... PÓJDĄ NA MARNE! Skończysz tak samo tak twój poprzednik ten, który "spełnia marzenia mas nieczystych" Mowa o Bo Dallasie, zagubił się we własnej głupocie, nie dał radu i uległ jej, przegrywając ze mną pojedynek w dość nietypowy sposób. Silence! Nie skończyłem jeszcze... Jeśli chcesz Ashley, aby to nie spotkało was w niedziele... Porozmawiaj z nim w cztery oczy i zmuś go go zrezygnowania z tegoż starcia. W ten dzień, na największej scenie roku, wszystkie oczy ciemnych mas, zostaną skierowane na... PRAWDZIWEGO MISTRZA STANÓW ZJEDNOCZONYCH! "THE INTELECTUAL SAVIOR OF THE UNWASHED MASSES" DAAAAAAAAAAAAAAMIENA SANDOOOOOOOWA! YOU'RE WELCOME!


Po wygłoszony przemówieniu, techniczny otworzył szampana, rozlewając go do kieliszków poszczególnych osób. Damien wraz z nimi, wypił za swoje zwycięstwo na wrestlemanii. Z szerokim uśmiechem, wskazał na logo największej gali roku, wznosząc złoto ku górze, popijać z kieliszka szampan. Chwilę potem, zeskoczył ze stołu do wnętrza ringu i oblał resztkami napoju, gotowego do wyniesienia oponenta. Przy swoim theme songu, odstawił kieliszek i zmierzył ku zapleczu, z nadal podniesionym do góry pasem.

*REKLAMY*