W końcu nadeszła chwila na którą tak długo czekałem. Mój pierwszy pojedynek w ringu WWE. Jestem ciekaw jaką reakcję otrzymam od publiki w końcu jeszcze nie zdecydowałem czy chcę być Heelem czy Face'am a jest to bardzo ważne w dalszym przebiegu kariery każdego zapaśnika. Jednak dość już o tym bo właśnie słyszę, że promo gali Survivior Series właśnie się zakończyło i tym samym przyszła pora na moją walkę. Na swój debiut przygotowałem specjalne promo które zostanie puszczone tuż przed opuszczeniem przeze mnie gorrila. Przez moje ciało przeszedł delikatny dreszcz będący z pewnością spowodowany lekkim zdenerwowaniem. Ktoś pokazała mi, że mam jeszcze 3 sekundy zanim zostanie ukazane promo: 3...2...1 po czym zza kulis kątem oka ujrzałem jak na całej arenie gasną światła a chwilę później rozbrzmiewa znajomy dla mych uszu motyw muzyczny.

Promo!

Całe promo nie jest zbyt długie lecz za to bardzo dynamiczne. Liczę na to, że zarówno obraz jak i dźwięk pobudzą publikę.
Jeszcze tylko kilka sekund kilka chwil, na rampie tworzy się mgła o którą prosiłem, filmik się kończy ekran gaśnie. Ja wychodzę z backstagu i wchodzę w kłąb sztucznie wytworzonego dymu. Nikt mnie nie widzi ponieważ na arenie nadal panuje totalna ciemność. Słyszę poruszenie wśród zebranej publiki jeszcze tylko krótka chwila, ekran po raz  kolejny się rozświetla tym razem z moim   Titantron'em a mgła zostaje powoli rozwiana ukazując tym samym moją sylwetkę.Stoję w miejscu z pięścimi uniesionymi nieco ponad sobą, robię to by ludzie dostrzegli napis na moich palcach głoszący "STAY DOWN" co ma być przestrogą dla mych przeciwników.



Wtem słyszę jak annaouncer wypowiada moje imię:  Ladies and Gantelmens please welcome Corey Graves.
Ruszam w dół rampy i jednocześnie do mych uszu dochodzą  różne reakcje ludzi dotyczące mojej osoby. Staram się jednak nie zwracać na to uwagi i z szyderczym uśmiechem na twarzy brnę przed siebie.



Po zejściu z rampy przyglądam się przez chwilę publiczności...



...by zaraz po tym  wejść na ring



W ringu jeszcze raz podnoszę pięści w górę i obracam się przez chwilę by pokazać wszystkim na arenie napis "Stay Down".



Chwytam górną liną i ściskam ją przez chwilę tak aby publika a przede wszystkim kamera chwyciła wiadomość którą mam do przekazania wszystkim moim przeciwnikom.



Mój entrance dobiegł końca więc nie pozostało mi nic innego jak poczekać na mojego przeciwnika.

kł na 300 słów.

Tuż przed walką pozbywam się niepotrzebnych myśli, skupiam się tylko na moim dzisiejszym przeciwniku. Patrzę na niego i widzę, że jest pewny siebie, więc łatwo może popełnić błąd, muszę o tym pamiętać... Moje rozmyślania przerwał dźwięk gongu, który sygnalizuje o początku walki. Spokojnie podchodzę do Graves'a i udaję, że chcę wejść z nim w zwarcie siłowe, ale w ostatnim momencie wyprowadzam potężnego kopniaka w jego brzuch. Po tym jak Corey zgiął się wpół nabieram prędkości odbijając się od lin i powalam go szybkim Clothesline'm, lecz on błyskawicznie wstaje, więc ja ponawiam tą akcję. Widzę że mój przeciwnik jest zdeterminowany, ponieważ ponownie wstał z desek, nie czekając na nic, ponownie odbijam się od lin, aby powtórzyć ostatnią akcję, teraz jednak w ostatnim momencie wyskakuję wysoko w powietrze i wykonuję Jumping Clothesline. Po tej akcji rozkładam ręce w stronę fanów WWE i krzyczę: Viva Del Rio, Latinos! Teraz wybuchła burza oklasków dla mnie, niesiony dopingiem dopadam do Graves'a i podnoszę go aby wykonać serię szybkich kolanek w jego brzuch. Widzę że to nie wystarcza, ponieważ Corey nadal stoi na nogach, więc łapię jego rękę i wykonuję Wrist Lock. Mam teraz przeciwnika w swoich rękach, dlatego wykorzystując przewagę kilkakrotnie obkopując jego brzuch, po ostatnim ciosie Graves pada na kolana, ja jednak nie puszczam jego ręki. Na koniec tej nie wygodniej dla mojego rywala pozycji pociągam jego rękę w dół, co powoduje ból, Corey łapie się za lewą rękę (tą którą wykręcałem). Ale póki co ją zostawiam, teraz natomiast wykonuję serię 9 kopnięć na jego klatkę piersiową i na koniec dokładam 10 kopnięcie, a jest to Roundhouse kick. Po tej serii ogłuszony Graves opada na matę, a ja odchodzę do narożnika...

Po krótkim obmyśleniu taktyki odchodzę od narożnika. Graves powoli wstaje, kontrolując tempo tego pojedynku podchodzę do przeciwnika i częstuję go potężnym punchem w twarz. Corey na chwilę się zachwiał i już miał mi oddać, ale ja byłem szybszy, unikając jego ciosu wyprowadziłem uderzenie pięścią w brzuch, na tym jednak nie poprzestaję i dokładam Low kick'a. Mój oponent jednak nadal stoi na nogach, ale już nie tak pewnie jak przed chwilą, dlatego odbijam się od lin za mną i wykonuję potężnego Bulldog'a. Po tej akcji Corey znowu leży na macie, ja jednak nie marnuję czasu i kilka razy stompam na jego lewą rękę. Widzę jak mój przeciwnik cierpi po tym jak zacząłem osłabiać jego lewą rękę, teraz podnoszę go i ponownie wykręcam ja w Wrist Lock'u, teraz jednak nie tracę czasu i naciągam ją w dół ponownie powodując ból. Zauważyłem, że Graves już zaczął się powoli denerwować z powodu tego co z nim robię, jednak nic nie może na to poradzić. Pozwoliłem mu spokojnie wstać, teraz patrzymy sobie proso w oczy i momentalnie wchodzimy w klincz. Szybko zdobywam kontrolę zapinając Headlock, niestety tą akcją nie skończę tej walki, więc wyprowadzam punch w czoło Corey'a, który się trochę cofnął, ja szybko to wykorzystałem, wykonując Spinebuster. Po tej akcji staję nad rywalem i pokazuję swoją wyższość, ku uciesze fanów WWE.

Czuję iż jestem na fali, widzowie coraz głośniej zaczynają skandować moje imię, ale nie mogę iść ślepo do przodu teraz muszę się skupić i spokojnie prowadzić ten pojedynek. Corey powoli wstaje, ja jednak nie daje mu się do końca wyprostować, wyprowadzam serię kilku Chop'ów, mój przeciwnik przez to nie może wstać nawet z kolan, ja nie tracąc cennego czasu odbijam się od lin i wykonuję Low Dropkick. Po tej akcji Graves leży na plecach, pomagam mu usiąść, przy okazji blokując jego lewą rękę, teraz mam ją odsłoniętą więc wyprowadzam kilka uderzeń w okolicy jego łokcia. Teraz wręcz podnoszę mojego przeciwnika i trzymając jego głowę, wbijam ją w najbliższy narożnik. Odwracam go tyłem do mnie i częstuję go serią 10 łokci w plecy, a na koniec dokładam Backstabber, teraz przeciągam go na sam środek ringu i tam stompuję na jego lewą rękę. Spokojnie odchodzę od przeciwnika, teraz jest czas dla fanów, pozuję do zdjęć, a na hali ponownie wybucha głośny cheer. W tym momencie czuję że mogę już spróbować zakończyć ten pojedynek, podchodzę do Graves'a, który leży na środku ringu i zapinam Sleeper Hold.

Graves klepie i zwycięzcą tego starcia zostaje Alberto del Rio.