Strony: 1
Wątek Zamknięty
At last i na rampie pojawia się Kapitan Charyzma Christian. Nie jest on jednak mile witany przez publiczność, reagowała ona buczeniem i obraźliwymi słowami rzucanymi w stronę wchodzącego. Christian zrobił gest który przedstwiał zakładanie przez niego korony co znaczyło tylko jedno - ma zamiar wygrać tą walkę. Po wejściu do ringu Christian zrzucił swoją swiecącą bluze w którą był odziany i przygotowywał się do walki
Achievements
1 x United States Champion
2 x WWE Champion
nWU Awards 2015: Player of the Year
3 x Intercontinental Champion
7 lat bez zmiany postaci - Christian
Offline
Proszę o przedłużenie czasu do końca dnia jutrzejszego(poniedziałek), dzisiaj byłem cały dzień na zawodach i nie mam czasu teraz. Post dam pod koniec dnia albo po południu
Achievements
1 x United States Champion
2 x WWE Champion
nWU Awards 2015: Player of the Year
3 x Intercontinental Champion
7 lat bez zmiany postaci - Christian
Offline
Już tylko sekundy dzielą nas od rozpoczęcia walki, zbliża się chwila na którą czekałem od dawna, jestem tutaj już naprawdę długo, pokonywałem największe gwiazdy w tej federacji ale jeszcze nigdy nie dane mi było zostać Królem Ringu, teraz to może się ziścić jestem w finale i tylko kilka kroków dzieli mnie od ukoronowania lecz, na mojej drodze stoi MVP. Teraz liczę się tylko ja i on, oczy kilku,kilkunastu milinów ludzi są skierowane na nas - walczących o tytuł Króla. zawodników, rządnych wygranej i chwały wojowników którzy mogą oddać wszystko aby wyjść zwycięsko z tego pojedynku i zapisać się w historii tego sportu.Ogromna cisza panuje teraz na hali, tylko jakieś pojedyncze głosy słychać w oddali, wszyscy czekają na rozpoczęcie walki, a my dalej niczym posągi stoimy w narożnikach ta walka to wojna nerwów, po chwili w końcu mamy upragniony GONG.
Nikogo chyba nie dziwi że ani ja, ani mój rywal nie rzucamy się na siebie na początku walki, wolimy poczekać chwilę na moment który najbardziej nada się do szybkiego, niespodziewanego ataku.Tradycyjnie po chwili zaczęliśmy krążyć po ringu, zachowujemy się niczym gladiatorzy walczący na śmierć i życie. Ale ile można czekać musimy dostarczyć publiczności rozrywki dlatego powoli zaczynamy zbliżać się do siebie, małymi kroczkami zmierzam w stronę rywala, jestem bardzo zdenerwowany bo to może być najważniejszy moment walki, gdy teraz dostane już moge nie przejąć inicjatywy.Moment później i znaleźliśmy się tak blisko siebie że postanowiliśmy wejść w klincz, zaczynamy przepychać się od narożnika do narożnika, żaden z nas nie myśli nawet o zerwaniu klinczu, każdy chce pokazać że jest silniejszy od rywala aczkolwiek to MVP ma pewną przewagę i żeby wyjść zwycięsko z klinczu posunąłem się do kopnięcia go w brzuch co dało mi szansę na wepchnięcie go do narożnika. Rywal leżał teraz w narożniku przyjmując coraz to mocniejsze kopnięcia we wszystkie części ciała.Chyba nie tak wyobrażał sobie początek tej walki. Trudno się mówi przecież nie poddam się bez walki. Podchodzę do Portera i mocno szarpiąc podnosze go z maty po czym zadaję kilka punchy w twarz. Słychać jak coś pstryka po uderzeniu, może to kontuzja i szybciej wygram tą walke, śmiejąc się pod nosem łapię rywala w Pół Nelsona po czym jestem w stanie wykonać mu Half Nelson Bulldog. Nie moge na tym zaprzestać, nie mogę teraz odpuścić rywalowi, muszę pójść za ciosem ale jeszcze przed tym przypływ adrenaliny daje mi nowe siły a ja natomiast krzyczę głośno "Who will be the next King Of The Ring?" po czym zaczynam mocno okopywać rywala. Sędzia wtrąca sie do tego dlatego odstępuje na chwile rywala dając mu złapać głębszy oddech.Wracam jednak po chwili do atakowania rywala. Podchodze do niego i łapię za nogi, w takiej pozycji ciągnę go pod narożnik gdzie przygotowuję się chwile i pochylam do tyłu co powoduje że Human wpada w narożnik.Postanawiam wrzucić rywala na narożnik. Po chwili na narożniku znajduję się także ja i kilkoma punchami oszałamiam rywala i ja wchodzę troche wyżej niz on co pozwoli mi na wykonanie mojej akcji. To ryzykowna akcja ale skuteczna i musze się podjąć tej próby wykonałem - Super Hurricanrane.. Niestety ta akcja odbiła się również na mnie i przez moment nie byłem w stanie podnieść się z maty aczkolwiek ku mojemu szczęściu MVP nie dawał z siebie chwilowo znaków życia co pozwala mi na odpoczynek.
Achievements
1 x United States Champion
2 x WWE Champion
nWU Awards 2015: Player of the Year
3 x Intercontinental Champion
7 lat bez zmiany postaci - Christian
Offline
Miało być tak pięknie a jest tak źle, wylądowałem w niesamowicie bolesnym uścisku mojego rywala i muszę się z niego szybko wydostać. Przy mojej prawej ręce MVP ma położoną swoją noge więc łapię ją swoją ręką i próbuje ścisnąć jak mocno tylko mogę aby choć trochę poluzować chwyt. Moja prawa ręka jest już prawie wyzwolona dlatego zaczynam próbowac wyrwać ją z uścisku nóg MvP a kiedy jedna jest już wolna mogę przekręcić się i wolną reką bić MVP aby ten puścił swój uchwyt na moja drugą ręke
Achievements
1 x United States Champion
2 x WWE Champion
nWU Awards 2015: Player of the Year
3 x Intercontinental Champion
7 lat bez zmiany postaci - Christian
Offline
Prawie mi się udało ale teraz żeby się wydostać zamiast ściskania wbijam paznokcie w nogę MVP, po czym wyrywam ręke z jego uścisku
Achievements
1 x United States Champion
2 x WWE Champion
nWU Awards 2015: Player of the Year
3 x Intercontinental Champion
7 lat bez zmiany postaci - Christian
Offline
Panowie, jestem zmuszony oddać walkę. Przesuneli mi termin i jutro jadę na operację, zejdzie mi sie z tydzień to żeby nie przedłużać oddaje walke
Achievements
1 x United States Champion
2 x WWE Champion
nWU Awards 2015: Player of the Year
3 x Intercontinental Champion
7 lat bez zmiany postaci - Christian
Offline
MVP: 44MK, 23KA, 65AK
CHRISTIAN: 89WK
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Offline
Wątek Zamknięty
Strony: 1