Dobrze kombinujesz...

Udane! Kł max 400 słów!

Na moje nieszczęście rywal uwolnił się z mojej dźwigni.. cóż szczerze mówiąc myślałem już że ta walka się zakończy jednak tak się nie stało. Stanąłem na nogi i spojrzałem na przeciwnika.. wówczas dostrzegłem że nie walczę dziś z kimś słabym, walczę z zawodnikiem który potrafi walczyć i zaczyna piąć się w górę tej federacji. Ten chłopak naprawdę ma talent, lecz ma również pecha. Federacja dała mu walkę ze mną a jak każdy dobrze wie, jestem w stanie pokonać każdego zawodnika w tym budynku. Justin nie jest dla mnie żadnym wyzwaniem. Bardzo skoncentrowany na planach które narysowują się w mojej głowie, podchodzę w stronę środka ringu aby skrócić pole ucieczki przeciwnikowi. Kiedy stałem przed Gabrielem, uderzyłem w jego twarz solidnym punchem.. jak się później okazało ten dzieciak bez szacunku oddał mi tym samym i tak właśnie zaczeliśmy wymianę. Uderzenie za uderzenie.. lecz moje doświadczenie ustawia mnie w bardziej korzystnej sytuacji i gdy tylko oponent zrobił mały krok w tył, wykorzystałem to i zaatakowałem jego tułów po którym momentalnie dokładam jeszcze Swinging Neckbreaker ! Chcąc nie chcąc znów kontrola nad tym pojedynkiem jest po stronie lepszej, perfekcyjnej, doskonałej.. można tak wymieniać godzinami. Przymiotników określających mój status który wyrobiłem sobie w tej federacji jest co nie miara. Jestem także byłym mistrzem Wagi Ciężkiej, lecz teraz moim celem jest pas WWE czyli coś o czym może pomarzyć ktoś taki jak Justin. Mimo jego talentu, wciąż wiele mu brakuje do gwiazd Main Eventu i muszę wszystkim pokazać że radzę sobie z takimi dzieciaczkami w mgnieniu oka. Możliwa wpadka i w najgorszym przypadku porażka była by dla mnie jak gwóźdź do trumny. Dlatego każda chwila jest jak na wagę złota, dlatego też od razu bez zbędnych ceregli podnoszę cały tułów przeciwnika do pozycji siedzącej. A następnie odbijając się od lin wymierzam Low Dropkick ! na klatkę piersiową Gabriela. Jedyne co można było usłyszeć po tym ataku to pisk zadowolonej ze swojego chłopaka, AJ. Żadnej z fanów tego białoskórego afrykańca nie wydusił z siebie najmniejszego słówka. Dlaczego? odpowiedź jest prosta. Chyba już nikt nie wierzy w to że uda mi się tak zepsuć ten pojedynek, aby go przegrać. Ciekaw jestem tylko kiedy ci ludzie przyjmą do wiadomości że wielki "Show Off" Dolph Ziggler wraca na tron i przejmuje panowanie na RAW?!

------------
No bez jaj... ile może trwać zakończenie? post zajmuje 20 minut, wiec na pewno znalazł byś tą chwilę na post. Sam mam zapierdol w szkole (technikum) i muszę poprawiać przedmioty, lecz 20 min zawsze znajdę. Chcę tą walkę wreszcie zakończyć i nie mam zamiaru czekać do jutra do 20...

Dolph - 2 Powtórzenia na początku. Post czytało się dość dobrze innych błędów nie wychwyciłem, lecz przy tych dwóch wszystko traciło płynność

Gabriel - No... Można powiedzieć, że post napisany tak... dziwnie. Czasem musiałem się zatrzymać, by wyłapać sens zdania + 1 powtórzenie.

Bardziej podobał mi się post Dolpha. Dalej!

Energicznym ruchem wstaję do pozycji pionowej, a następnie wysyłam buziaki w stronę przepięknej oraz zjawiskowej, AJ! Zaczynam się nosić po ringu sygnalizując to iż mam zamiar zakończyć ten pojedynek. A więc kiedy fala okrzyków "Ziggler sucks" dobiegała z areny, ja bardzo skupiony i skoncentrowany czekałem za plecami Justina.. a kiedy ten się podniósł Zig Zag !! Po którym momentalnie padam na matę...1..2...3...! Koniec, kolejne piękne zwycięstwo w moim wykonaniu! Od razu po zwycięstwie zostałem zaatakowany poprzez masę pozytywnej energii.. a następnie razem opuszczamy ring...