Zabrzmiały dzwony, a do ringu kroczy szczęśliwy Mistrz Ameryki, który powoli mija publikę, przybijając piątki i dziękując za doping. Po chwili wchodzi d ringu, do swojego drugiego domu. Łapie mikrofon. Muzyka ucicha, zaś publika ma zupełnie inne zamiary, nadal okrzykuje Mistrza. Ten z gracją przyjmuje owacje. Dopiero po kilku sekundach publika umilkła. Mistrz przyłożył mikrofon do ust i rozpoczął.
- Jak zawsze. Jesteście NIESAMOWICI! Jesteście NIEREFORMOWALNI! Jejciu, zawsze mnie tak przyjmujecie, a ja nie wiem jak wam się odwdzięczyć. Pierw należą wam się podziękowania, że kroczycie wraz zemną drogą ku szczytom. Podnosicie mnie na duchu i ani na moment nie odstępujecie. Powtórzę to jeszcze raz i będę powtarzał za każdym razem, bo jesteście niesamowici. Na SummerSlam zakończyłem pewien etap swojej historii. Pokonałem Alberto Del Rio, utrzymałem Pas i zemściłem się. Wiem, że popełniłem błąd włączając w życie okrutnego świata Wrestlingu rodzinę. Nigdy się to nie powtórzy, bo przysięgałem sobie, że już żaden członek mojej familii nie będzie z tym związane. To mogło zakończyć się gorzej, ale na szczęście tak się nie stało. Mam nadzieje, że będę panował tak długo jak tylko dam radę i tak długo jak będziecie mnie wspierać, bez was byłbym nikim. Najbliższe miesiące to coraz więcej pracy, a wy jesteście moją maszyną, która napędza mnie do tego. Bez was Wrestling, nie byłby Wrestlingiem.
Wtem przerywa mój wywód znana muzyka..