Na titantronie pojawia się dobrze znany wszystkim pasjonatom wrestlingu twarz, a do ich uszu dochodzi znajoma muzyka. Na stage wybiega nie kto inny, jak Daniel Bryan. W pierwszej kolejności biegnie na prawą stronę rampy skandując "YES!" , a zaraz potem biegnie na drugi jej koniec całkowicie ożywiając publiczność.
Po udanym wejściu Daniel biegnie w stronę ringu przez cały czas wykrzykując swój dobrze znany tekst. Dojście Bryana do kwadratowego pierścienia zaowocowało tauntem na jednym z narożników. Nikogo także nie zdziwiło, że poprosił o mikrofon, aby przemówić do fanów :

- "Dziękuje wszystkim za takie przyjęcie mnie z powrotem do organizacji! Dużo się zmieniło od mojej nieplanowanej obecności, jednak zwichnięta kostka potrzebuje czasu. Jednak teraz wracam jeszcze bardziej zdeterminowany. Spytacie w jakim celu zmierza moja determinacja - otóż śledząc ostatnie poczynania niektórych zawodników zauważyłem jak co po niektórzy postrzegają drogę na szczyt ... Wszelkiego rodzaju kanty, mizerne inkasowanie walizek na niezdolnych do walki przeciwnikach ... Ja wróciłem po to, aby to zmienić! Pokazać, że na szczyt można dojść poprzez samozaparcie i ciężką pracę! Nie potrzebne mi będą walizki, czy innego rodzaju "wspomagacze". Tytuły powinno zdobywać się przede wszystkim talentem i tym, co przyniosły lata ćwiczeń. Jesteście na tak?"
- Yes!
- Jesteście?
- Yes!
Chwilę potem po całej hali rozniosło się Yes wyrażające aprobatę dla przemawiającego zawodnika.

- Najpierw jednak zapraszam na ring mojego dzisiejszego przeciwnika - Reya Mysterio!