Strony: 1
Wątek Zamknięty
& vs. &
Seth Rollins & Goldust vs. Alex Shelley & SCSA
Od kilku dobrych tygodni kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa Seth, stanie dziś przed nielada dylematem. Starcie to może bowiem sprawić iż już po SummerSlam Seth stanie przed szansą zdobycia mistrzostwa, należącego obecnie do jego Tag Team partnera - Goldusta. Warunek jest jednak jeden, Goldust musi ponieść dziś porażkę! Jak zachowa się w tej sytuacji Rollins?
Offline
Czuje kto ma wenę! Czuje kto ma przekaz!
Czuję kto w ten polski hip hop z buta wjechał!
Mam bit jak huki petard! Hałas w górę ręce!
Torreador bitów dziś u ciebie w mieście
Byłoby nudno, gdyby nie znaleźli mnie w kapuście.
Byłoby smutno, gdybym nie zlał się na biuście.
Moje jaja czekają by się wypróżnić!
Pusta faja - siusiak się spuścił.
Offline
Wchodzę
*KP*
Record:
» Wins: 24; Draws: 0; Losses: 6.
Achievements:
»1x United States Champion (Current 01.07.12 - 14.11.12)
»Pretendent do tytułu WWE
Last Match:
» Goldust vs Kurt Angle - Wygrana po Final Cut
Offline
Krzyki, skandy, zniecierpliwienie - takie właśnie warunki panują na arenie. Publiczność najwyraźniej zniecierpliwiona oczekuje pojawienia się tego jedynego, przez nich wybranego. Ludzie.. pragną akcji, walki, krwi - to wszystko co mogę im pokazać właśnie ja! STONE COLD STEVE AUSTIN! Wiedząc, że to już odpowiedni moment do dostąpienia zaszczytu pojawienia się na tej marnej gali, ażeby pokazać, iż do organizacji dołączył nowy talent, nowa zgroza, nowa przyszła sława, istny koryfeusz.
Stało się! Wraz z dźwiękiem roztrzaskiwanego szkła, halę wypełniły oczekiwane odgłosy. Tysiące oczu momentalnie skierowane zostały w stronę wejścia na arenę. Aż w końcu, zostałem przez nich wyłapany! W jednej chwili rozległ się wielki aplauz, a z drugiej strony buczenie oraz gwizdy. Świetnie, jak widać w tych zmarnowanych ludziach, jest jeszcze krztyna dobrego rozumowania. Zjawiłem się tutaj, nie tylko po to by pokazać kim jest "Stone Cold" Steve Austin, lecz aby nawrócić ich, na tę złą stronę, lepszą stronę! Na szczęście, ów plany w żadnym stopniu nie koligują z tym, ażeby siać strach, zgrozę i zły omen!
Ostatnio edytowany przez PoweR (2013-03-31 22:11:10)
N W U A C H I E V E M E N T S
1x United States Champion (CM Punk)
1x WWE World Heavyweight Champion (CM Punk)
nWU Hall of Famer
Graphic of the Year 2016
Offline
Gong i Kto Ładniej na 500 słów! Powodzenia.
Zaczynają PoweR i Robert.
Character Card:
| Jeff Hardy |
4/0/2
1/0/0
Achievements:
>> Finalist of Intercontinental Cup <<
<3<3<3
"Don't die to see me, live to love me."
Offline
Człowiek potrafi byc niezłym skurwielem, pierdolonym hejterem. Jednak niekiedy nie jest aż tak mocny w ringu, jak w gębie. To totalnie przecząca definicja mej osoby. jestem twardy, moje jaja są ze stali, nie odczuwam bólu - Po prostu sukinkot ze krwi i kości.
Dzisiaj przychodzi mi mierzyć się z dwójką zawodników, a raczej jednym ponieważ to zacny tag team match. Moim partnerem w tej batalii jest mistrz NXT - Alex Shelley, nie byłem szczęśliwy usłyszawszy z kim ma współpracować, toć to pier****ny laluś. Sędzia jednak nie dał mi ani chwili dłużej na analizę przeciwnego Ta teamu, albowiem zabrzmiał metaliczny dźwięk zardzewiałego gongu, wtem adrenalina przepłynęła przez żyły - Let's Go! Goldust, bo to z nim przychodzi mi walczyć z samego początku. Na mej twarzy pojawił sie ironiczny uśmiech, była to oznaka, iż byłem bardzo pewny siebie. Chciałem to przenieść do starcia, tak więc uniosłem prawą rękę ku górze, byłem gotowy na klincz siłowy. To co zauważyłem było totalnym dramatem. Mistrz Stanów Zjednoczonych nie chciał zetknąć się ze mną rękami, nie był nawet godny by reprezentować Amerykę. Zatrzepotałem łokciami wykrzykując ile sił w gardle - Chicken! Tak był popierdolonym kurczakiem, bał się wejść w zwarcie siłowe. Nie podarowałem mu tego tak płazem, i powaliłem go na matę za pomocą skutecznego Clothesline'u.
Złota postać upadła u mych stóp wydając z siebie melodie bólu - jęk. Bez zbędnego opóźniania zacząłem serie wykończających stompów które były kierowane na główkę mistrza. Za każdym razem gdy but zetknął się z jego twarzą można było zauważyć, że zawodnik wręcz podskakiwał z maty ringowej - Całkiem miły widok. Po paru sekundach zaprzestałem kopać zwłoki oponenta, wtedy przechwyciłem jego wdzianko. Jedno szarpnięcie i znalazł sie na równych nogach - Czy na długo? Oczywiście, że nie.
Zaplątałem jego rękę na mojej szyi, toć wtedy wyniosłem go wysoko ponad podłoże, co więcej cisnąłem go o nie (Pierdolło jak na Smoleńsku xD). Zamaskowany ryjek ponownie u moich stóp, oj niedługo je będziesz całował Sukinsynie - Back Suplex
Po udanym ataku szybko podreptałem w stronę corrnera, a także klepnąłem Alex'a w klatkę piersiową. Moja łapa odbiła się pod znakiem czerwonej "plamy". Pokaż co potrafisz...
[b]Brak weny, padam z nóg, przychodzi mi pisać czwarte KŁ tego dnia - Więcej wyjaśnień chyba nie trzeba na ten ch*jowy post.
N W U A C H I E V E M E N T S
1x United States Champion (CM Punk)
1x WWE World Heavyweight Champion (CM Punk)
nWU Hall of Famer
Graphic of the Year 2016
Offline
Nastały ciężkie czasy, okrutne momenty mego życie... nowe milenium. Alberto Del Rio to osoba, która koczuje za każdym rogiem, stoi za każdym słupem, który bez przerwy mnie obserwuje. To przerażające, ale prawdziwe. Nie wiem co mam uczynić. Chce walki? Dostanie ją. Zaatakował mojego ojca, ojca, który chciał tylko świętować moją victorię. Ale tu w wrestlingu nic, nigdy nie jest pewne. W tym momencie mój tata walczy o życie w szpitalu i nawet teraz stojąc tu, w kwadratowym pierścieniu, nie wiem czy żyje. Wyobraźcie to sobie. Ktoś brutalnie atakuje twojego życiodawce, a ty jesteś zmuszony walczyć. Nie możecie tego pojąć jaki ból teraz tkwi w moim sercu. Czuję jakby, ktoś wbił mi nuż w plecy i wyrwał silnik mego ciała. Wiem jedno, muszę to szybko skończyć i pójść się z nim zobaczyć, powiedzieć mu kilka miłych sów i podnieś na duchu oraz wreszcie zaznać spokoju. W tak stanie ciężko jest się skupić na jednym drobnym punkcie, każda inna myśl jest przysłaniana ostatnimi wydarzeniami, moment ataku, czy też karetka odwożąca mojego ojca. O niczym innym nie myślę. Nie wiem czy dam radę dziś ich pokonać.
Nagle rozbrzmiał ten dźwięk. Rozwiał on wszystkie moje myśli niczym huragan Katrina, ale również zmobilizował do walki. To dla ciebie - powiedziałem do siebie i postawiłem pierwsze kroki w stronę oponenta. Powoli zbliżaliśmy się do siebie finalizując swą wędrówkę w samym centrum kwadratowego pierścienia. Spojrzałem w jego buchające arogancją oczy. Uśmiechał się lekko do mnie, a jego warga ruszała się jak gałąź na letnim wietrze. Przerażające. Zarzuciłem dłonie na jego barki, niczym atakujący lew. SCSA wykonał dokładnie tę samą czynność. Już po chwili poczułem jak wbija swe szpony w moje barki, zaciskając przy tym swoje białe jak śnieg zęby. Mocno zaparłem się na nogach by nie dać się ruszyć. Czuje się silniejszy. Mocno nadepnąłem do przodu jednocześnie wymuszając na nim cofniecie się. On wiedział co się świeci, ja również. Albo teraz, albo nigdy. Naprężyłem wszystkie mięśnie i wcisnąłem go jak nic nienaznaczaną lalkę w narożnik. Dla pewności ozdobiłem buźkę delikwenta o jeden dodatkowy siniak. Oplotłem jego głowę moimi dłońmi uniemożliwiając ruch. Rozpędziłem się i nie puszczając, usiadłem. Jego twarz w zaskakująco drastyczny sposób uderzyła o mój bark. Running Stunner właśnie tak zwie się ta akcja. Steivi rozłożony na macie. Wygląda tak niewinnie, ale wiem jaki jest. Jego przebiegłość łamie wszelkie granice i tego należy się bać. To może być mój gwóźdź do trumny. Poruszyłem głową na znak wyrzucenia wszystkich myśli o utracie, tej jakże ważnej dla mnie osoby, osoby, bez której bym tu nie stał, osoby, która zawsze mnie pocieszała, zawsze ratowała z opresji. A teraz zostałem sam.. na lodzie. Chwila dekoncentracji mogła mnie konszować wiele. Przeciwnik już prawie na prostych nogach. Odruchowo ruszyłem w jego stronę. Uginałem lekko kolana i wystrzeliłem jak z rakiety. Moje dolna partie ciała jak z automatu ustawiły się do przodu, co w efekcie dało nieprzyjemne spotkanie z twarzyczką przeciwnika. DropKick! Nie jest łatwo, ale jakoś daję radę. Publiczność wspiera moją osobę gromkimi brawami. W tych ciężkich chwilach, takie gesty znaczą dla mnie więcej niż tony złota.
Słów: ilosc słów: 498, unikalnych: 344
*KP*
Record:
» Wins: 24; Draws: 0; Losses: 6.
Achievements:
»1x United States Champion (Current 01.07.12 - 14.11.12)
»Pretendent do tytułu WWE
Last Match:
» Goldust vs Kurt Angle - Wygrana po Final Cut
Offline
Robert. pisz dalej...PoweR ogarnij trochę te przekleństwa
1st SEASONnxt champion(davey richards)
tag team champion(kane & jimmy jacobs)
k y l e o ' r e i l l y
Offline
Nie marnując cennego czasu, szybko przystąpiłem do kontynuowania swojej inicjatywy. Oponent zawżdy szybko zdołał się podnieść, co z lekka mnie zaskoczyło, ale nie na tyle by tak haniebnie stracić prowadzenie. Skarciłem go soczystym punchem, który wbił się idealnie w jego polik. Oponent jęknął z bólu i złapał się zam miejsce katuszy. Szybko przechwyciłem jego rękę i poprzez mocne szarpniecie potocznie zwane Irish Whipem posłałem go w stronę lin. Powrócił do mnie ze zdwojoną prędkością, a ja tylko na to czekałem. Można powiedzieć, że Stone Cold Steve Austin wpadł w moje sidła. Przechwyciłem jego lecące ciało w odpowiedniej pozycji i przysiadłem inkasując tym samym Sidewalk Slam. Zerwałem się na nogi niczym strzelony piorunem. Wyciągnąłem rękę i zgiąłem ją, a potem bezproblemowo upadłem wciskając łokieć w jego brzuch. Bionic Elbow zaliczony. Chyba nadszedł czas, aby mój TT Partner wyrywający się w narożniku wreszcie polazł coś od siebie, ale to za chwilkę. Złoty Mistrz rozpoczął swój koncert.
*KP*
Record:
» Wins: 24; Draws: 0; Losses: 6.
Achievements:
»1x United States Champion (Current 01.07.12 - 14.11.12)
»Pretendent do tytułu WWE
Last Match:
» Goldust vs Kurt Angle - Wygrana po Final Cut
Offline
Sidewalk Slam oraz Bionic Elbow wykonany!!Goldust na fali
1st SEASONnxt champion(davey richards)
tag team champion(kane & jimmy jacobs)
k y l e o ' r e i l l y
Offline
Nie ma czasu na pogwizdy i podskoki. Trzeba to zakończyć zwięźle i szybko. Złapałem go za głowę i zaszedłem od tyłu. Zaplotłem dłonie na jego szyi i mocno szarpiąc ku ziemi upadłem jednocześnie wykonując na jej marnej osobie The Oscar! Publika szaleje, a ja z ogromną przyjemnością wsłuchuje się w ich pochlebne okrzyki. Wiedza co to miłość. Złapałem go za nogę i przeciągnąłem do naszego narożnika. Wystawiłem rękę a Seth klepnął ją. Zmiana... Czyżby zbliżała się akcja TT ?
*KP*
Record:
» Wins: 24; Draws: 0; Losses: 6.
Achievements:
»1x United States Champion (Current 01.07.12 - 14.11.12)
»Pretendent do tytułu WWE
Last Match:
» Goldust vs Kurt Angle - Wygrana po Final Cut
Offline
Rollins wchodzi do ringu,a Goldust będąc w nim stwarza szansę wykonania akcji Tag Teamowej...Rollins pisz
1st SEASONnxt champion(davey richards)
tag team champion(kane & jimmy jacobs)
k y l e o ' r e i l l y
Offline
Rollins dalej
1st SEASONnxt champion(davey richards)
tag team champion(kane & jimmy jacobs)
k y l e o ' r e i l l y
Offline
Zapięte 2 szansę! xDD
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Offline
Wątek Zamknięty
Strony: 1