Ogłoszenie




#1 2013-03-15 20:51:59

 Robert.

http://i.imgur.com/Nd0V0pi.png

18264347
Zarejestrowany: 2011-12-22
Posty: 399
Punktów :   

Segment z udziałem Goldusta

Chwilę po walce z Justinem Gabrielem, Goldust bierze mikrofon i ochoczo rozpoczyna swoją wypowiedź:
- Uff...Kolejny pojedynek i kolejny raz zwycięstwo. Jak do tej pory jestem niepokonany. Jeszcze wczoraj o tej godzinie broniłem swojego trofeum w walce z nowym, zupełnie nieznajomą osobą - Bo Dallasem. Chciałbym mu podziękować za świetną walkę i widzę w nim ogromny potencjał. Ale nie przyszedłem dziś tu by wychwalać moich przeciwników. Jestem tu po to by świętować. Może już kiedyś wam opowiadałem jak rozpoczynał się Sylwester? Nie wiem nie pamiętam, ale na wszelki wypadek opowiem wam jeszcze raz.
Goldust bierze głęboki wdech.
- Kiedyś dawno temu na przełomie roku 999, a 1000 ludzie myśleli, że nastąpi koniec, koniec świata. Wyczekiwali do ostatniej minuty, bojąc się barykadując drzwi. Kiedy nastąpił wyznaczony czas... nic się nie stało. Świat był taki jaki był, a książka odłożona na półce stała tam gdzie stała, nic się nie zmieniło. Wtedy rozpoczęto wielkie świętowanie, bawili się kilka dni, dniami i nocami. Zapewne każdy z was kiedyś poczuje lub już poczuł taki strach, że za chwilę będzie koniec. Ale kiedy uda nam się wyjść z tego, śmiało nie myślimy o niczym innym jak o świętowaniu. Ja dokonałem tego. Przeszedłem długa drogę, wiele wzlotów i upadków. Jeszcze 24 godziny temu nie byłem pewny czy dane mi było utrzymać Mistrzostwo już myślałem tak jak ludzie z przed ponad tysiąca lat, że to koniec. Ale jednak były to pozory i dziś stoję tutaj z wami by świętować. Ale brakuje mi tu jednego człowieka, który stanowi dla mnie milenium życia. To dzięki niemu możecie mnie słuchać, oglądać. To dzięki niemu istnieje. To dzięki niemu poznałem tę miłość jaka jest Wrestling. Panie i Panowie, mój ojciec Dusty Rhodes!
Nagle rozbrzmiał nikomu nieznana kowbojska muzyka, a na rampie pojawił się siwy, gruby Pan uśmiechnięty od ucha do ucha. Sala wybuchnęła ogromnym popem na widok ojca Goldusta, który dzielnie kroczył w jego stronę. Przybił piątki osoba siedzącym w pierwszych rzędach, a następnie wkroczył w bramy Kwadratowego pierścienia. Przejął mikrofon i rozpoczął wywód:
- Tak, dziękuję, dziękuje. Już zapomniałem jak to jest stać tutaj w ringu i mówić wprost, gdy miliony oczu jest zwrócone w twoją stronę. Goldust...mój syn. Chluba rodziny. Nie wyobrażacie sobie jaki jestem z niego dumny i jak wiele on dla mnie znaczy. Kontynuuje tradycję, robi to co ja kochałem. I co najważniejsze jest Mistrzem naszego pięknego kraju. Łezka kręci mi się w oku patrząc na niego, spełniona osobę, która jeszcze jakby kilka dni temu raczkowała i ciągnąc na nogawkę pytała: Jak tatusiu, wygrałeś? To są te chwile, które się zapamiętuje.
Dusty podaje rękę Goldustowi i obaj przytulają się. Mistrz przejmuje mikrofon i wypowiada:
- Pora zacząć ....





//Temat wykonany za zgodą Szeltona
//GM zapomniał go dodać
//To co się tutaj zdarzy jest ustalone i proszę o odpisanie osoby, która wie o tym, a nie przypadkowej personie.

Ostatnio edytowany przez Robert. (2013-03-15 20:53:47)




http://fc07.deviantart.net/fs22/f/2009/249/5/f/Goldust_by_Altair57.png*KP*

Record:
» Wins: 24; Draws: 0; Losses: 6.

Achievements:
»1x United States Champion (Current 01.07.12 - 14.11.12)
»Pretendent do tytułu WWE

Last Match:
» Goldust vs Kurt Angle - Wygrana po Final Cut

Offline

 

#2 2013-03-17 22:07:56

 Spajk

http://i.imgur.com/392guXJ.png

33947490
Skąd: Planeta Ziemia
Zarejestrowany: 2011-08-24
Posty: 1865
Punktów :   46 

Re: Segment z udziałem Goldusta

Goldust z ojcem świętują w ringu tak ze nie zauważyli tego jak z publiczności wybiegł Alberto Del Rio dzierżąc w ręku pałkę, szybko wbiegl do ringu i nim pan ubrany w zloty strój spostrzegł ze jest ktoś za nim juz leżał nieprzytomny. Publiczność głośno buczala ale nie była przygotowana na to co stanie się za chwile. Alberto odkrecil się w stronę Dustyego Rhodesa który mówił aby nie zrobił nic głupiego, nie przemówił do rozsądku Alberta i po chwili Del Rio kopnal go w brzuch po czym złapał za rękę i zapiął Rolling Cross Armbreaker który trzymał tak długo aż ręka Dustyego nie ulegnie. W ich stronę biegli juz sędziowie ale nie zdążyli, Alberto złamał rękę Rhodesowi po czym z uśmiechem na twarzy wyszedl z ringu i wrócił tam skąd przyszedl

Ostatnio edytowany przez Spajk (2013-03-17 22:11:23)






Achievements
1 x United States Champion
2 x WWE Champion
nWU Awards 2015: Player of the Year
3 x Intercontinental Champion
7 lat bez zmiany postaci - Christian





Offline

 
tabelka nWU
(Kliknij obrazek powyżej a przejdziesz do historii mistrzów nWU)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Hotely AlbĂĄnie Hotels OmiĹĄ