Strony: 1
Wątek Zamknięty
Speech z szatni Kurta Angle'a
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Offline
Czas na napisanie wywiadu to 08.12.12 rok do godziny 24!
Czyli do Niedzieli masz czas
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Offline
Na telebimie ukazuje się pusta szatnia. Chwilę po tym jak wszyscy zgromadzeni zobaczyli ten widok do owej szatni wszedł szyderczo uśmiechnięty Kurt Angle. Jego wejście wywołało negatywną reakcje u fanów. Kurt wziął mikrofon i zaczął mówić:
-Jak wiecie na ostatnim RAW przegrałem z mistrzem interkontynentalnym. To jednak nie powstrzymuje mnie przed zdobywaniem tytułów.
Kolejna reakcja fanów.
-Teraz wam pokaże jak skończyć z przecenionymi nieudacznikami.
Kurt wychodzi z szatni i rusza w kierunku pewnych drzwi, na których widnieje napis " Szatnia Randy'ego Ortona". Ciągle się uśmiechając otwieram drzwi, widzę tam tylko zamyślonego Ortona. Nie reaguje on gdy wchodzę dopiero gdy trafiam go kopnięciem w klatkę piersiową chciał zareagować, lecz było już za późno. Orton spadł krzesła na którym siedział. Złapałem go za rękę i wyniosłem pod Angle Slam. I finisher wykonany! Viper upada na beton, wykorzystuję to i łapię go za nogę. Wymuszam na nim niesamowity ból jakim jest zapięta dźwignia Ankle Lock. Orton zaczyna klepać ale ja nic sobie z tego nie robię, dopiero gdy ochroniarz wchodzi do szatni Legend Killera puszczam. Odwracam się do ochroniarza i szybkim ruchem wypycham go za drzwi, po czym szybko zatrzaskuję drzwi. Zatrzaśnięte drzwi zamykam na klucz, który był w środku. Randy wciąż leży na ziemi, biorę krzesło na którym siedział gdy rozpocząłem atak i przekładam przez jego lewą nogę, która wcześniej doświadczyła mego finishera. Kiedy to noga znalazła się w potrzasku zaczynam kopać w krzesło, powoduje to reakcje dwa razy mocniejszego kopnięcia niż zwykle. Wykonując ostatni stomp podnoszę mikrofon i znów zaczyna mowę:
-Widzicie tak kończą ludzie, którzy nie zasługują być w tym biznesie.
Po tych słowach Kurt Angle otwiera drzwi od szatni i spokojnie udaje się do wyjścia.
Character Card:
Christian
Streak:
0-0-0
Last Fight:
Achievements:
None
Offline
atak bez sensu i nie uzgodnione z GM
Dlatego nie ma ataku a Angle wygłosił nudny speech o swojej przegranej z zeszłego tygodnia!
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Chris Jericho KP
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Piszę po nocach...
Czasem bez skreśleń jak Mozart...
Widzę to w oczach tubylców z okolicznych moczar...
Mówią mi "Nie odkładaj pióra, bo rap akurat potrzebuje tych, co przetną grubą sieć jak tarantula, bo...
"Dać Ci mikrofon to jak zlecić coś komuś..."
Zawsze miałem świętych ziomów- byli jak "Święci z Bostonu"!
Czasem pomogłem coś komuś innym razem ktoś pomógł...
I tak wdzięczność do zgonu trochę jak w GhostDog'u...
Są znowu...! Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas koranem...
Skończę to jak Mahomet ranem, tematy same płyną wszechoceanem...
Skuma to Do 3% Amen! 3W Fokus...!
... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ... ...
Offline
Wątek Zamknięty
Strony: 1