Kane przed chwilą, zainkasował akcję która zazwyczaj oznacza iż walka dobiega do końca. Nie w tym przypadku... W dalszym ciągu chcę torturować mojego przeciwnika, by zrozumiał on że zdobycia pasa World Heavyweight Championship to wielka sztuka i nie każdemu przychodzi ona tak łatwo, jak mi. Kane w pełni jest już na nogach. Po tylu zainkasowanych akcjach, bez problemu wynoszę go pod odpowiedni clutch, by wykonać potężny Front Powerslam wprost na podłogę poza ringową! Ta akcja tylko pokazała moją dominację nad rywalem, który nie zadał w tej walce ani jednego ciosu! Szczęśliwy z tego, iż kolejny mój cios doszedł do skutku, postanowiłem wrzucić opponenta do ringu i tam zakończyć pojedynek. Wprawdzie mógłbym w kwadratowym pierścieniu postawić także stół, lecz nie mogę tego zrobić, gdyż ten stolik się pali! To nie podcięło mi skrzydeł, co mogłoby być bardzo bolesne w takim momencie. Potwór leży w ringu, spod którego wyciągam dwie pary kajdanek! Wraz z nimi wchodzę do ringu. Pierwsze co zauważyłem po ponownym wejściu do miejsca starć, to pozycja w której leżał mój rywal. Kane spoczywał przy linach, co natychmiast mi się spodobało i postanowiłem skorzystać z planu który narodził się w mojej głowie. Podszedłem do Maszyny i przyczepiłem jego lewą nogę kajdankami do lin by po chwili to samo zrobić z lewą ręką opponenta, przy pomocy drugiej pary kajdanek! Chcąc pokazać swoją dominacje, dorzuciłem kilka stompów prosto w głowę Big Red Monstera po czym przykucnąłem na nogach by następnie złapać wolną, prawą rękę contendera. Nie namyślając się długo, wykonałem kilka stompów na ową rękę, po czym szybko zapiąłem bardzo bolesną oraz niebezpieczną dźwignię o nazwie Kimura Lock! Gdyby tego było mało, owinąłem nogami brzuch opponenta utrudniając mu wydostanie się z submission'u! Widząc iż Kane próbuje coś zdziałać, zapiąłem tą dźwignię z całych swoich sił, łamiąc rękę opponenta! Nie martwiłem się w tym momencie o to czy mój wróg wyjdzie z uchwytu, gdyż nie było takiej opcji. Lewa ręką oraz noga były przyczepione oddzielnymi kajdankami do lin a prawa ręką tkwiła w bardzo bolesnej dźwigni...

Połowa drogi za mną. Po usłyszeniu chrupnięcia, puściłem dźwignię i z uśmieszkiem na ustach obserwowałem jak sędzia sprawdza stan Kane'a. Zgodnie z moimi przywidywaniami, ręka opponenta została złamana. Arbiter chciał zakończyć już tą walkę, lecz Monster pokazał swoją prawdziwą naturę, nie chcąc do tego dopuścić, mimo iż wiedział że nie ma szans na wygranie tej dzisiejszej bitwy. W tej chwili miałem wolną rękę, mogłem robić z moim przeciwnikiem co tylko chciałem. Wyszedłem z ringu, lecz po chwili wróciłem do niego, z krzesełkiem w ręku. Potwór zwijał się z bólu, ale to nie przeszkodziło mi w wykonaniu kilku Chairs Shotów prosto w głowę, po których Big Red Machine, upuścił z głowy trochę krwi. Chcąc kończyć już ten pojedynek, opuściłem ring i udałem się do sędziego technicznego w celu uzyskania kluczyka do kajdanek, które miał na sobie opponent. Facet w biało czarnej koszulce nie chciał mi ich udostępnić, więc wkurwiony tym faktem, musiałem sam je sobie wziąć. Pomóc mi w tym miał pomóc potężny Clothesline dla arbitra, po którym przyszedł czas na F-5! Sędzia padł nieprzytomny na matę, dzięki czemu mogłem spokojnie wyciągnąć potrzebny kluczyk z jego kieszeni a wraz z nim wrócić do kwadratowego pierścienia. Już w ringu, natychmiast zdjąłem kajdanki z ręki rywala. To samo zrobiłem z lewą nogą opponenta, lecz odpiąłem ją tylko od lin, gdyż połowa kajdanek dalej znajdowała się na lewej koniczynie. Chcąc uniemożliwić Maszynie kontratak, postanowiłem doczepić drugą połowę kajdanek do wolnej, prawej nogi, całkowicie uniemożliwiając przeciwnikowi poruszanie się. Gdy tylko podniosłem contendera, prawie natychmiastowo umiejscowiłem go na swoich plecach, by po chwili wykonać na nim F-5! Kane po tej świetnie wykonanej akcji, aż wyturlał się z ringu, więc postanowiłem ruszyć za nim w pościg. Nie trwało to długo, ponieważ mój przeciwnik nie mógł się poruszać, więc natychmiast go dopadłem, ponownie wrzucając zapaśnika w masce na plecy! Ustawiłem się tuż obok stołu, by wykonać kolejne F-5, tym razem prosto na palący się stół! Sędzia zakazał zabić w gong, co oznacza że próba obronienia tytułu, zakończyła się sukcesem.

Szczęśliwy z obrony tytułu, podchodzę do technicznych, od których odbieram World Heavyweight Championship! Razem z pasem wchodzę do ringu, gdzie unosząc złoto do góry, tauntuje do zgromadzonej publiczności. Na sam koniec, zapinam pas na biodrach i wchodzę na narożnik, gdzie tauntuje w swoim stylu. Z uśmiechem na ustach, co chwila spoglądam na leżącego w odłamkach stołu Kane'a, którym po chwili zaczynają zajmować się lekarze. Widokiem mnie, świętującego na narożniku...

Extreme Rules schodzi z anteny...